Walentynki już za miesiąc!

Tego dnia wiele par decyduje się spędzić czas inaczej niż zwykle. Niestety, często brakuje nam kreatywnych pomysłów. Podpowiadamy, jak spędzić walentynki, byście byli zadowoleni i zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej.
Walentynki już za miesiąc!
19.01.2009

Święto zakochanych to trochę przebrzmiały dzień, ale nadal bardzo aktualny i chętnie obchodzony. Niby chcemy go bojkotować i pisać, że to święto reklamy, a nie miłości, ale przecież miło od czasu do czasu uczcić „bycie razem". Trzeba zacząć od pozytywnego nastroju. Zarówno swojego, jak i jego. To klucz do udanego dnia!

W Japonii święto zakochanych jest dniem mężczyzn. Kobiety rozdają serduszka, na ich barkach spoczywa dbanie o dobre samopoczucie facetów. Dlatego Japonki godzinami wystają w domach towarowych po wyroby cukiernicze, które symbolizują „dogodzenie" mężczyźnie. Są to najczęściej ciasta w kształcie serca, choć na walentynki do sklepów wchodzą specjalne oferty cukiernicze. Kreatywność i wyobraźnia Japonek, jeśli chodzi o ukochanego, nie zna granic.

Powstały tam także tzw. hotele miłości. Specjalnie na okoliczność przyjęcia zakochanej pary i ofiarowanie jej atrakcji, na które na co dzień czasu nie starcza. Choć z pozoru to fashion hotel", z modą nie mają nic wspólnego. Filozofią takich miejsc jest danie klientom/gościom chwil upragnionej intymności. W zaludnionej Japonii to prawdziwy rarytas! Mało kogo stać na dom ogrodzony wysokim murem, więc hotele miłości raczej nie upadną. Jest jeszcze jeden powód, dla którego „miejscom miłości" nie wróży się upadku - większość Japończyków aż do ślubu mieszka z rodzicami!

Wnętrza w tego typu miejscach są bardzo zróżnicowanie i pobudzające wyobraźnię. Każdy pokój jest inaczej urządzony - od średniowiecznej sali tortur, dla lubiących eksperymenty erotyczne, po pokoje w stylu Ludwika XIV. W każdej łazience czeka jacuzzi z butelką szampana. Pokoje nie mają okien, jedynie reflektory rzucające zmysłowe światło, sprzyjające kochaniu się…

Natomiast pokoje do karaoke to dźwiękoszczelne pomieszczenia, na środku których spoczywa pluszowe serce do siedzenia, a na ścianach wiszą ekrany do wyświetlania słów. Wyposażone są w dwa mikrofony. Godzina takiej przyjemności kosztuje w przeliczeniu na polską walutę około 100 złotych.

Każde pomieszczenie ma inny wystrój. Pary przychodzą i śpiewają, w ten sposób wyrażają swoje uczucia oraz emocje, czego raczej na co dzień nie robią. Drinki, oczywiście, wliczone w cenę.

W Polsce, co prawda, nie ma ani sal do karaoke, ani hoteli miłości (chyba, że powstało tego rodzaju miejsce?), ale równie ciekawie można spędzić ten dzień. My, proponujemy wyciszenie i rozmowę z partnerem. To idealna chwila, żeby podzielić się z nim swoimi refleksjami odnośnie związku, a nie, jak do tej pory, konwersować na temat kredytu czy tym podobnych, codziennych spraw. To dobra pora na podsumowanie i szczerą rozmowę. Co poza tym? Opcji jest wiele: hotel, kolacja, spacer, kąpiel w blasku świec?

Sprawdziliśmy kilka adresów i wyselekcjonowaliśmy najciekawsze oferty oraz propozycje.

Coś dla miłośników dobrego jedzenia:

Restauracja „AleGloria" w Warszawie przygotowała ofertę specjalną dla zakochanych. Menu stworzone przez mistrzynię kuchni, Magdę Gessler, zostało tak skomponowane, że każda zakochana para poczuje się jak w niebie.

Coś dla kinomanów:

W walentynki organizowane są maratony filmowe. Przez całą noc można oglądać z ukochanym filmy, czasami drinki są w cenie biletów. Niebanalnie, choć mało intymnie.

Coś dla podróżników:

Możecie pokusić się o jakąś odległą wyprawę i niekoniecznie mowa o Kilimandżaro! Niech to będzie miejsce, które przypomni wam czasy, kiedy się poznaliście albo w które pierwszy raz, będąc parą, postanowiliście wyjechać - taka podróż sentymentalna. My, proponujemy domek w górach, szczególnie w lutym! Sceneria nie do podrobienia w żadnym innym miejscu. Kominek, grzane wino, śnieg za oknem - bardzo sprzyjają miłosnej aurze.

Jeśli preferujecie gotowe oferty - Cafe Vincent w Kazimierzu Dolnym proponuje dwudniowy walentynkowy pobyt z noclegiem i piękną scenerią w tle. Oferta pakietu weekendowego obejmuje: dwa noclegi w pokoju dla 2 osób, śniadania dla 2 osób - do wyboru 4 zestawy śniadaniowe, 2 lampki wina lub 2 kufle piwa Murphy's w Vincent Cafe.

Warszawiakom polecamy hotel Mercure, który wprowadza specjalną

Edycję Walentynkową. Oferta jest bardzo bogata: dwa noclegi, wyżywienie, szampan, truskawki, piątkowa i sobotnia impreza w night clubie pod hasłem „Bollywood Love Story", pakiet romantycznych filmów do wyboru, 10% rabatu na SPA. Dodatkowo, w cenie: basen, sauna, siłownia, jacuzzi i wiele inny atrakcji. Całość zamyka się w 989 zł od pary.

Coś dla wielbicieli życia nocnego:

Dość popularnym pomysłem jest wyjście do klubu. Na stronach internetowych waszych ulubionych miejsc na pewno kalendarze imprez uwzględniają ten dzień - zorientujcie się, jakie mają propozycje i wybierzcie najciekawszą. Wieczór w klubie to także dobry pomysł dla singielek - może poznacie kogoś interesującego?

Nie zapomnij także o podarku dla ukochanego. Powinien być osobisty i jak najmniej materialny. Taki, który w chwili rozstania lub smutku przypomni najwspanialsze chwile. Niech symbolizuje coś, o czym wiecie tylko wy dwoje. Może fotoksiążka z waszymi zdjęciami? Jeśli wolisz prezenty mniej romantyczne, a bardziej erotyczne - upiecz mu ciasteczka w baaardzo niegrzecznym kształcie… ;).

Polecane wideo

Komentarze (253)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 08.03.2010 19:59
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 07.02.2009 11:21
[quote="Gosc"]ejjj czyli 14.02 obchodzi caly świat? xDD Afryka, Europa, Azja itd? xDDDDDD[/quote]
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 06.02.2009 16:44
macie moze jakis pomysl na prezent dla facet tylko cos skromnego
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 30.01.2009 23:02
no coz, moj partner powiedzial po prostu "je*ać walentynki" wiec chyba nie mam problemu z ich aranżacją haha
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.01.2009 19:55
[quote="Karolinusia"][quote][b]Gosc[/b] [quote][b]Karolinusia[/b] [quote][b]Gosc[/b] a ja co prawda nie jestem sama, ale walentynki pędzę samotnie... bo to akurat czas ferii zimowych, a moj facet jedzie sobie w alpy ze swoimi znajomymi... a ja zostaje w domu. Cudny czas się zapowiada.[/quote] I nie zabrał Ciebie?? Dla mnie to dziwne, moj facet jak jedzie gdzieś ze znajomymi lub idzie na jakąś imprezę to zawsze mnie zabiera[/quote] no dziwne żeby nie zabierał. może nie traktuje jej poważnie i nie chciał przepłacać.a tak musialby zapłacić za nią, ciągać ją ze sobą i jeszcze nie móglby podrywać innych, ładniejszych laseczek, które też umieją jeździć na nartach, snowbordzie czy też odwrotnie - chętnie się nauczą.[/quote] no tak, nie pomyslałam ;) moj facet jednak chyba woli płacić za mnie niż jeździć sam, a uczyc woli sie tylko ze mna. Mój facet nawet na świąteczne wizyty po całej rodzinie chciał mnie zabrać ze soba, nie mowiac o wypadach z przyjaciolmi [/quote] Nie jesteśmy w tym wieku i na takim etapie związku na którym on miałby mnie utrzymywac, a co dopiero fundowac włoskie alpy za łdnych kilka tysi. Nie jadę, bo nie mam na to kasy, a nawet, jakbym miała - to i tak nie lubie nart... a z resztą. to wszytko jest nieważne, ważne jest to, ze ja tu bede sama w tym dniu...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie