Sypialnia: wspólna czy osobna?

Większość z nas ma wspólną sypialnię z partnerem, ale są tacy, którzy uważają, że spać należy osobno. Kto ma rację?
Sypialnia: wspólna czy osobna?
23.06.2014

Jedną z gwiazd, które publicznie opowiadała o tym, że ze swoim partnerem śpi w oddzielnych sypialniach – i bardzo sobie to rozwiązane chwaliła – jest aktorka Monica Bellucci. W jednym z wywiadów powiedziała: „Jestem za osobnymi sypialniami. To sprawia, że rytuał uwodzenia jest wciąż obecny w związku. Przecież ja muszę chcieć wpuścić mężczyznę do swojej sypialni, a on musi zdobywać mnie za każdym razem, a nie raz na czterdzieści lat! Mężczyzna powinien uwodzić, sprawić, bym chciała spędzić z nim noc. Uwielbiam to uczucie! Myślę, że pary wpadają w rutynę, bo przestają zabiegać o swoje względy. Nigdy się na to nie zgodzę”.

Miała być to odpowiedź aktorki na pytanie, jaki jest sekret jej udanego związku z aktorem Vincentem Casselem. Sęk w tym, że wkrótce potem Bellucci i Cassel… ogłosili separację. Może więc oddzielne sypialnie wcale nie są takim dobrym pomysłem? Co jest lepsze: wspólne łóżko czy osobne?

Razem, razem, razem

Zdecydowana większość mieszkających ze sobą par, zwłaszcza małżeństw, dzieli ze sobą sypialnię. Przeważają za tym względy praktyczne i ekonomiczne. Dzięki temu jesteśmy blisko ukochanej osoby, możemy się do niej przytulić w nocy, łatwiej rozpocząć grę wstępną, gdy śpi się razem. Mało kto może też sobie pozwolić na zaaranżowanie dwóch sypialni, zwłaszcza jeśli dysponuje się niedużym mieszkaniem. Spanie w jednym łóżku buduje więź, zacieśnia ją, umacnia związek. Większość par – zwłaszcza te z krótkim stażem – nie wyobraża sobie spania osobno.

Internautki są zdania, że wspólna sypialnia to najlepszy pomysł. „Razem, razem, razem – tylko na dużym łóżku, żeby było wygodnie, koniecznie oddzielne kołdry (lubię w nocy się owijać). Podsumowując – wygodnie, ale blisko siebie, żeby można się było do siebie w każdej chwili przytulić” – czytamy na forum dyskusyjnym.

Opinię podziela Kasia. „Uważam, że wspólna sypialnia sprawia, że między dwojgiem ludzi wytwarza się większa bliskość. Nikt z nas nie jest idealny, a lat nigdy nikomu nie ubywa. Worki pod oczami, flanelowa piżama itp. Czy to złe? Odstrasza? Czy przez to tracimy bliskość bądź coś wyjątkowego? Nie sądzę. Dzięki takim sytuacjom otwieramy się bardziej przed partnerem, czujemy się akceptowani takimi, jakimi jesteśmy. Czujemy się bezpieczni”.

carrie i mr. big

Śpijcie razem, jeśli:

- Pod względem rytmu dobowego doskonale się do siebie dopasowaliście. Zasypiacie i wstajecie o podobnych porach, jesteście aktywni w tych samych godzinach.

- Bardzo ważny jest dla was czas, który spędzacie przed snem i po przebudzeniu. Lubicie się do siebie przytulić, porozmawiać ze sobą itp.

- Rzadko się widujecie i noc jest właściwie jedyną okazją, byście byli blisko siebie.

- Nie macie warunków do spania osobno.

- Wspólna sypialnia to według was jedna z podstaw bycia we dwoje.

Ewa Podsiadły-Natorska

carrie i mr. big

Wspólna sypialnia potrzebna związkowi

Jeśli śpicie razem, ale nie do końca się wysypiacie, pomyślcie np. o dwóch kołdrach. A jeżeli partner lubi przed snem oglądać telewizję, podczas gdy ty najchętniej poszłabyś spać, niech kupi sobie słuchawki (np. bezprzewodowe).

Jedna z internautek uważa, że dzięki wspólnej sypialni partnerzy się docierają, sprawdzają w różnych sytuacjach. „O nie, oddzielnie sypialnie tylko w krytycznych przypadkach takich jak grypa czy inne paskudne choróbsko… Bycie w związku to akceptacja drugiej osoby i pomoc w kryzysowych sytuacjach. Czasem, mieszkając razem, nie da się uniknąć krępujących sytuacji typu bóle miesiączkowe czy pielęgnowanie partnera w chorobie… Trudno, żebym siedziała zamknięta w sypialni przy bólach miesiączkowych, bym przypadkiem nie obrzydziła partnera bladą twarzą i grymasem bólu na niej”.

carrie i mr. big

Lepszy seks?

Zdaniem uczonych fakt, że mamy oddzielne sypialnie, wcale nie oznacza braku namiętności między kobietą a mężczyzną i rzadkiego seksu. Jest dokładnie przeciwnie – gdy śpimy razem, przyzwyczajamy się do swojej obecności oraz nagości, a oddzielne sypialnie sprawiają, że możemy się nawzajem zapraszać, odwiedzać pod osłoną nocy, zdążymy też zatęsknić za bliskością partnera.

Pomyślcie o osobnym sypialniach, jeśli:

- Macie ku temu warunki – duże mieszkanie, odpowiednią liczbę pomieszczeń itp.

- Wspólne sypianie męczy was. Macie różne przyzwyczajenia, o rożnych porach chodzicie spać i wstajecie.

- Jedno z was wierci się nocą, zajmuje znaczną część łóżka, chrapie, często wstaje, lunatykuje, zabiera kołdrę. Lepiej wtedy spać osobno.

- Wasze życie intymne się wypaliło i potrzebujecie jakiejś odmiany.

- Śpiąc razem, nie wysypiacie się, a wygoda i spokojny sen są dla was najważniejsze.

carrie i mr. big

Oddzielne spanie na zdrowie

Ze statystyk wynika jednak, że co czwarta para śpi osobno. Z badań przeprowadzonych na uniwersytecie Ryerson w Kanadzie płynie ciekawy wniosek, że spanie w oddzielnych sypialniach wychodzi parom… na zdrowie. „Z jednej strony ludzie mówią, że śpią lepiej, kiedy są razem w łóżku, z drugiej strony monitoring pracy ich mózgów wykazuje, że są oni ciągle budzeni przez ruch lub dźwięki wydawane przez partnera” – powiedziała stacji CBC dr Colleen Carney, autorka badań.

Psychologowie są wręcz przekonani, że osobne łóżka mogą uzdrowić związek, zwłaszcza ten z długim stażem. Dzięki temu unikamy sprzeczek o kołdrę i miejsce w łóżku, a nawet możemy… za sobą zatęsknić. Pani Jadwiga (imię zmieniłam) może pochwalić się ponadczterdziestoletnim stażem małżeńskim. Od piętnastu lat ona i jej małżonek mają osobne sypialnie. „Człowiek ma swoje przyzwyczajenia, a w dojrzałym wieku bardziej od bliskości liczy się wygoda, duża kołdra, cisza i spokój. Mój mąż lubi w łóżku do późna oglądać telewizję, a w nocy chrapie. Gdybyśmy spali razem, to byłoby dla mnie nie do zniesienia” – przyznaje nasza rozmówczyni.

Polecane wideo

Komentarze (34)
Ocena: 4.88 / 5
Wariatka (Ocena: 5) 03.06.2016 12:24
Oczywiście, że WSPÓLNA! Jeśli dodamy do niej wyjątkowe pościele w trójwymiarze (takie choćby od Elway - elwaybiz), nasz facet zakocha się w efekcie 3 d i będzie chciał uskuteczniać czułości właśnie pod wyjątkowym kompletem pościeli.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.11.2015 20:37
Nasz związek trwał 8 lat do momentu kiedy on powiedział, że już nie chce ze mną być. Płakałam i cierpiałam niesamowicie… on zostawił mnie dla innej. To był dla mnie najczarniejszy okres w zyciu. Ale postanowiłam spróbować ostatniej deski ratunku – rytuału miłosnego z polecanej w Internecie strony urok-milosny.pl – to był strzał w dziesiątkę. On do mnie wrócił przywracając mi sens w zyciu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 1) 24.06.2014 19:59
ZRÓBCIE COŚ Z TYMI KOMENTARZAMI. CIĄGLE MIESZAJĄ SIĘ Z RÓŻNYCH ARTYKUŁÓW
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 24.06.2014 12:57
Mój chłopak uwielbia ze mną spać, nie mieszkamy razem, ale staramy się spać na zmianę -raz ja u niego, raz on u mnie. On potrafi kilkakrotnie w nocy się obudzić i zacząć mnie głaskać albo przytulać, poza tym ma irytujący zwyczaj zarzucania na mnie rąk i nóg :) Zazwyczaj mnie to denerwuje, ale za nic w świecie nie oddalabym widoku jego uśmiechu zaraz po przebudzeniu
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 24.06.2014 09:42
Wcale nie uważam żeby spanie osobno miało zły wpływ na związek. Oczywiście ludzie są różni i to dla niektórych może mieć olbrzymie znaczenie, ale nie do końca to rozumiem. Może jest tak dlatego, że spanie razem=dla wielu od razu seks? To dziwne, bo spanie osobno tego nie wyklucza. Sen to bardzo ważna sprawa, przede wszystkim dla zdrowia. Co z tego, że kobieta spędzi 8 godzin w jednym łóżku ze swoim mężem, jeśli ten np. chrapie, rozwala się na całym materacu, robi inne denerwujące rzeczy. Bo ma się NAZYWAĆ, że śpią razem? Idiotyzm. Jeśli ludzie się kochają to mogą spać nawet w dwóch oddzielnych pokojach i to nie wpłynie na ich związek.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie