Kryzys, choć powszechny, ominął kilka branż, w tym erotyczną. Za produkcję wibratorów wziął się między innymi Philips Electronics i Hitachi.
Rynek jest na tyle chłonny, a zapotrzebowanie tak nieograniczone, że ich pojawienie się nie zmieni tendencji na rynku gadżetów. Producenci upatrują koniunkturę na "zabawki" w rosnącej popularności Internetu, który gwarantuje pełną anonimowość. Dodatkowo, ludzie coraz swobodniej rozmawiają o seksie, swoich potrzebach i fantazjach. W sieci wszystko dostępne jest na wyciągnięcie ręki, a asortyment jest tak duży, że nawet najbardziej wybredny czy wyrafinowany klient znajdzie to, czego szukał.
Na rynku co chwilę pojawiają się nowe produkty, to jeszcze bardziej napędza sprzedaż i gwarantuje zainteresowanie.