Która z nas nie była kiedyś zakochana w niegrzecznym chłopcu? Większość kobiet po 20-tce na pewno nie zaprzeczy, że kiedyś straciła głowę dla prawdziwego `bad boya`, który zagwarantował im parę przykrych doświadczeń. Wszystkie twierdzimy, że po tych przykrych doświadczeniach wyciągnęłyśmy wnioski i już nigdy nie pozwolimy, aby ktoś znów nas zranił. Jednak wciąż pozostaje to nurtujące pytanie - dlaczego właściwie wiążemy się z mężczyznami, którzy na nas nie zasługują?
Jest kilka powodów, dla których tak ciągnie nas do tego typu facetów. Oto one...
1. Wyzwanie
Wszyscy lubimy wyzwania, a bad boys zazwyczaj stanowią dla nas kobiet, prawdziwe wyzwanie. Trzeba się bowiem natrudzić, aby zdobyć ich zainteresowanie. Często nie zdajemy sobie z tego sprawy, starając się o względy niegrzecznego chłopca. Powód, dla którego on nie podziela naszej sympatii, jest jednak bardzo prosty i oczywisty - niegrzeczny chłopiec nie zwraca na nas uwagi, ponieważ tak naprawdę nie szuka dla siebie miłej i opiekuńczej dziewczyny.
4. Bunt
Czasami spotykanie się z niegrzecznym chłopcem wydaje się zaprzeczać wszystkiemu, co do tej pory znałaś. Ta relacja jest całkowicie nowa dla ciebie, niekiedy wydaje ci się nawet, że związek z nim to całkiem inny świat. Jednak to może nie do końca być rzeczywistość, w której na pewno chcesz żyć. Bądź więc ostrożna!
5. Niegrzeczny chłopiec = nagroda
Kiedy już w końcu z trudem go zdobędziesz, zaczyna się nowy etap w waszym związku, mianowicie - starania, aby go przy sobie zatrzymać. Kto przecież, jak nie ty, poskromi niegrzecznego chłopca? Musisz udowodnić to jemu, sobie i całemu światu. Pamiętaj jednak, że cena tych zmagań może być zbyt wysoka.
- Spotykałam się kiedyś z niegrzecznym chłopcem. Coś mnie do niego ciągnęło, choć miał problemy z alkoholem i miękkimi narkotykami. Obiecywał wielokrotnie, że dla mnie się zmieni, że przestanie pić i ćpać, ale potem dzwonili jego kumple i kończyło się jak zwykle. Odeszłam od niego, mimo że bardzo go kochałam - opowiada Weronika.
6. Przecież ONI są tacy czarujący...
Przecież tak trudno oprzeć się ich urokowi, prawda? Bad boys zazwyczaj są czarujący - w ten sposób właśnie unikają większości kłopotów. Ich urok jednak ma się nijak do dobrego traktowania i prawdziwej osobowości.
- Kiedy poznałam Kubę, wydał mi się seksownie ujmujący. Miał łobuzerski uśmiech i totalnie straciłam dla niego głowę. Z czasem pokazał jednak swoją prawdziwą twarz. Jedna z kłótni skończyła się rękoczynami. Rzuciłam go - wyznaje Monika z Warszawy.
7. Mają dobry gust
Nie oszukujmy się. Większość z nich jeździ dobrymi samochodami, modnie się ubiera i wygląda świetnie. Czy jednak to wszystko ma znaczenie? Przyciągają naszą uwagę - to normalne. Sęk jednak w tym, żeby się w tym za bardzo nie zatracić.
- Po związku z bad boy`em wiem, że już nigdy więcej nie chcę takiego faceta. Ciągłe kłótnie, awantury, niekończące się imprezy, zdrady... Teraz mam fajnego, spokojnego chłopaka. Może związek z nim nie jest tak escytujący, jak z tamtym, ale przynajmniej wiem, na czym stoję - podsumowuje Oliwia.
2. Wierzymy, że uda nam się ich poskromić
W większości przypadków jest to bardzo płonne przekonanie. Poskromić niegrzecznego chłopca można tylko w dwóch przypadkach:
1. Gdy tak naparwdę pod tą fasadą kryją się prawdziwe uczucia i dobre serce,
2. Gdy postawa bad boya to tylko jego poza, gra aktorska.
We wszystkich innych okolicznościach jedyną osobą, która może zmienić niegrzecznego chłopca, jest on sam.
3. To takie ekscytujące
Na początku relacja z niegrzecznym chłopcem naprawdę wydaje się ekscytująca. Z czasem jednak ekscytacja przechodzi w stres - szczególnie, jeśli starasz się być w związku z takim jednym. 23-letnia Klaudia z Warszawy wie coś na ten temat.
- Spotykałam się z Łukaszem przez pół roku. Tatuaże, kolczyki w uszach, zarost... coś w jego niechlujnym wyglądzie bardzo mnie pociągało. W dodatku zawsze mówił wprost, jak coś mu nie pasowało. Nikomu się nie podlizywał i chyba imponowało mi, że wybrał sobie na dziewczynę właśnie mnie - tłumaczy Klaudia. - Początkowo spontaniczne imprezy do białego rana bardzo mi się podobały, ale zaczęłam przez nie zawalać studia. On nie studiował i nie pracował, kasę ciągnął od bogatych rodziców, więc jego życie było tak naprawdę jedną wielką imprezą. Przez to się rozstaliśmy.