W naszym życiu aż roi się od mitów, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, ale na dobre zakorzeniły się w naszej świadomości. Ludowe mądrości dotyczą każdej dziedziny, ale najtrudniej zwalczać te dotyczące naszej intymności. Niesprawdzone informacje tak naprawdę trudno zweryfikować, bo o seksie najczęściej nie mamy odwagi rozmawiać. Jedyne co nam pozostaje, to bezrefleksyjnie w nie wierzyć, weryfikować je na własną rękę lub... przeczytać ten tekst!
Ile centymetrów długości powinno mieć „normalne” męskie przyrodzenie? Czy faceci rzeczywiście są zawsze gotowi do działania? Jak długo powinno trwać zbliżenie i jak często powinno do niego dochodzić? Czy kobieta za każdym razem musi szczytować, by odczuwać satysfakcję? Czy to prawda, że autoerotyzm w związku jest czymś nienormalnym?
Jeśli w głowie kłębią się podobne pytania, a nie jesteś pewna prawidłowych odpowiedzi, z pomocą przychodzą twarde dane statystyczne. Na podstawie wielu poważnych badań możemy rozwiać Wasze wątpliwości. Zaczynamy...
MIT: SPEŁNIENIE TYLKO DZIĘKI ORGAZMOWI
Przyjęło się, że tylko seks zakończony orgazmem obojga partnerów można uznać za „prawidłowy”. Niestety, różnie z tym bywa. Kobiety bardzo często potrzebują mocniejszej stymulacji i dłuższego czasu, by szczytować. W efekcie, nie możemy liczyć na orgazm za każdym razem.
Czy to źle? Zapewne większość z nas nie miałaby nic przeciwko, by działo się to częściej, ale czy przez to kochamy swojego partnera mniej? Czy czujemy się niespełnione? Absolutnie nie!
Aż 85 proc. badanych kobiet, które przyznały, że często nie osiągają orgazmu, równocześnie są seksualnie usatysfakcjonowane! Dla większości z nas ważniejsza jest bliskość ukochanego partnera, niż biologiczne reakcje naszego organizmu.
MIT: W ZWIĄZKU MASTURBACJA ZANIKA
Niektórzy twierdzą, że jeśli jesteśmy w udanym i satysfakcjonującym związku, nie potrzebujemy już przyjemności „na własną rękę”. A jeśli jednak nam się to zdarza, to znaczy, że nasz partner niedomaga. To bzdura!
Statystyki doskonale pokazują, że zdarza się to niemal wszystkim. Aż 85 proc. mężczyzn w stałych związkach przyznaje się do masturbacji, a wśród kobiet wskaźnik ten wynosi 45 proc.
Potwierdzono również, że mężczyźni najczęściej robią to w młodym wieku, a kobiety czerpią przyjemność z obcowania z własnym ciałem zazwyczaj po trzydziestce... To zupełnie naturalne i normalne zjawisko, którego nie trzeba się wstydzić.
MIT: WYBIERAMY PARTNERÓW, KTÓRZY NAS PODNIECAJĄ
Jeśli chodzi o przygodną znajomość opartą wyłącznie na doznaniach cielesnych, zapewne tak właśnie jest. Jednak partner nadający się do stałego związku musi wykazać się czymś jeszcze. Choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy, najczęściej wybór partnera determinuje... potomstwo.
Zdecydowana większość kobiet wybiera mężczyzn, którzy będą w stanie dać im dziecko, a później się nim zaopiekować. Wymarzony facet musi dawać poczucie bezpieczeństwa, a także stabilizację finansową. Ważna jest ambicja i kreatywność. Z kolei panowie wybierają kobiety jak najbardziej... kobiece. Czyli takie, które wydają im się najbardziej płodne.
Czysta biologia i instynkt przedłużenia gatunku robią swoje.
MIT: MĘŻCZYŹNI ZAWSZE MAJĄ OCHOTĘ NA SEKS
Przyjęło się, że panowie myślą o seksie co kilka sekund i wykorzystują każdą okazję, która daje im możliwość zbliżenia się do kobiety. Rzeczywistość jest jednak nieco inna. Żaden facet nie jest maszyną do dawania i odczuwania przyjemności. Oni także chcą czasami odpocząć.
Uświadom sobie, że mężczyzna może: nie mieć ochoty na seks, czuć się zmęczony, potrzebować innych przejawów łączącego Was uczucia itd. Nigdy więc do niczego go nie zmuszaj i nie sugeruj, że „nie domaga”, tylko dlatego, że akurat w tym momencie nie przejawia aktywności w tym względzie.
Udowodniono, że mężczyźni, którzy wierzą, że zawsze muszą być gotowi na seks, o wiele częściej mają problemy z erekcją i innymi kłopotliwymi przypadłościami.
MIT: SEKS POWINIEN TRWAĆ PRZYNAJMNIEJ PÓŁ GODZINY
W filmach dla dorosłych to możliwe, ale prawdziwe życie rządzi się swoimi prawami. Bywają kochankowie, którzy mają potrzebę i możliwości, by zbliżenie trwało w nieskończoność, ale zazwyczaj to jednak kwestia... kilku minut.
Na szczęście mamy dostęp do wiarygodnych statystyk, które mówią o tym, że zbliżenie zazwyczaj trwa od 6 do 10 minut (od momentu penetracji do szczytowania). W przypadku panów z zaburzeniami erekcji – ok. 3 minut, a przy przedwczesnym wytrysku – niecałe 2 minuty.
Ma to niewiele wspólnego z tym, co zwykło się opowiadać, ale same przyznacie, że tak właśnie bywa najczęściej...
MIT: SEKS PRZYNAJMNIEJ RAZ DZIENNIE
Tak, są pary, które nie wyobrażają sobie dnia bez chwili bliskości, ale i tym razem statystyki są nieubłagane. W rzeczywistości większość par współżyje co kilka lub kilkanaście dni i nie ma w tym nic dziwnego. To kwestia braku wolnego czasu, stresu, braku możliwości lub ochoty. Nie liczy się częstotliwość, ale regularność.
45 procent par uprawia seks kilka razy w miesiącu.
34 proc. - 2-3 razy w tygodniu
13 proc. - kilka razy w roku
7 proc. - 4 lub więcej razy w tygodniu
1 proc. - ani razu w ciągu ostatniego roku
Szczegółowa analiza mówi o tym, że średnia to 1-2 razy w tygodniu.
MIT: ROZMIAR PENISA MA OGROMNE ZNACZENIE
Choć nie raz słyszałyśmy zapewnienia typu „mały, ale wariat”, podświadomie wiele z nas twierdzi, że długość ma spore znaczenie. Badania pokazują jednak, że doceniamy przede wszystkim umiejętności i zaangażowanie partnera.
W jednym z sondaży na ten temat zadano pytanie – Co jest ważniejsze – długość czy obwód? 21 proc. ankietowanych kobiet wskazało na długość, 32 proc. - obwód przyrodzenia. Równocześnie rozmiar penisa jako „bardzo ważny” uznało zaledwie... 1 proc. z nas!
A jaki powinien być? Warto zdać sobie sprawę z tego, że zdecydowana większość mężczyzn może się pochwalić przyrodzeniem o długości od 9 do 16 cm w czasie wzwodu. Średnio to 13 cm.