Pomysł założenia szkoły uwodzenia milionerów przyszedł do nas z Rosji. Po pół roku zaciekłych starań, licencję na prowadzenie jej polskiej wersji otrzymały dwie młode dziewczyny. Jak zapowiadają, ich kurs będzie się różnił od tego organizowanego w Rosji. Po pierwsze, ma trwać jeden weekend, nie trzy miesiące. Oprócz tego, jego celem będzie nauka uwodzenia w ogóle, nie tylko bogatych panów. Jak tłumaczą właścicielki, wszystko dlatego, że w Polsce nie mamy wielu milionerów.„W Rosji jest 33 miliarderów, w Polsce podobno 2 miliony milionerów. Dane prawdopodobnie są jednak zaniżone i nasz milioner nijak nie ma porównania z rosyjskim miliarderem. Naszym celem będzie raczej wydobyć kobietę z kobiety, niż uczyć podrywu bogatego mężczyzny” .
W ramach zajęć weekendowej szkoły uwodzenia, panie będą miały okazję oddać się w ręce profesjonalnego stylisty, wizażysty i fryzjera oraz zgłębić tajniki mowy ciała oraz psychologii zachowań. Ponadto, poznają zasady savoir-vivre’u, nabiorą pewności siebie, a nawet ... nauczą się podawać wykwintne potrawy! W tym celu właścicielki szkoły zaprosiły do współpracy Włocha, Gianniego Sabatini, który będzie edukował dziewczyny w zakresie doboru win i serów.
Generalnie, zajęcia mają pomóc nie tylko w nauce skutecznego podrywu, ale również w nabyciu dobrych manier oraz elementarnej wiedzy o modnym ubieraniu. Wszystko po to, aby zmienić złe nawyki Polek i wydobyć z nich piękno:
„Często widzę na spotkaniach biznesowych, że kobiety w niedbały sposób siadają na krześle albo nie potrafią dobrać wina do dań. Naszym celem, oprócz zmiany wyglądu, jest wniesienie odrobiny wiedzy i podniesienie klasy polskich kobiet, które na całym świecie słyną z wyjątkowej urody” - mówi Wiktoria. „Wystarczy przejść się ulicami, by zobaczyć, że choć mamy cztery pory roku, to obowiązuje nas jeden zestaw garderoby, bez wyraźnych podziałów. W zimie notorycznie dominują czarne płaszcze i źle dobrane do całości buty. Sporo problemów sprawiają też dania egzotyczne, z którymi mało która pani sobie radzi. Lata wychowania w komunie niestety pozostawiły ślady i rodzice większości z nas nie mieli okazji, by przekazać nam taką wiedzę. Podsumowując, taki kurs na pewno się przyda i wszyscy na tym skorzystają”.
O dziwo, pomysł szkoły uwodzenia spodobał się w Polsce, zainteresowanie projektem jest ogromne. Na pierwszy kurs, który odbędzie się w styczniu, jest już komplet chętnych. Są wśród nich zarówno młode studentki, jak i starsze kobiety o ugruntowanej pozycji zawodowej.
„Zgłaszają się kobiety w różnym wieku i różnych zawodów. Najmłodsza dziewczyna miała 21 lat, a najstarsza, pani Zosia, 47 lat. Jeśli chodzi o wykonywane zawody, to miałyśmy dziewczynę z Mc Donald’s, jak i panie z banku czy właścicielki firm”.
Aby dostać się na kurs, trzeba jednak spełniać kilka wymogów – należy przejść przez rozmowę kwalifikacyjną oraz odpowiedzieć na serię pytań.
Naszym zdaniem, pomysł odniesie sukces, tym bardziej że w zasięgu wzroku jest kilku wartych uwagi kawalerów. Być może te gorące nazwiska i ich ogromne fortuny staną się nam bliższe...