Co robi kobieta, która nie ma ochoty na fizyczne zbliżenie? Niektóre mówią, że boli je głowa, inne tłumaczą się zmęczeniem, jednak przeważające grono przedstawicielek płci pięknej na odczepnego decyduje się na szybki seks i szybki orgazm – udawany oczywiście.
Według badań amerykańskich seksuologów, ponad 70 procent kobiet przynajmniej raz w życiu wydawała w łóżku fałszywe jęki. 30 procent z nas udaje orgazm przynajmniej raz w miesiącu, a10 procent postępuje tak nawet 1-2 razy w tygodniu.
Co ciekawe, większość pań, które podczas miłosnych zbliżeń jęczą na zawołanie, wcale nie postrzega swojego zachowania w kategoriach oszustwa. Jesteśmy święcie przekonane, że symulowanie ekstazy wyjdzie naszemu związkowi na dobre. Nie dość, że zadowolimy naszego ukochanego, to jeszcze ominą nas poważne rozmowy na temat niedopasowania w łóżku.
Udawane pojękiwania z pewnością mają swoje zalety. Nie można jednak zapominać, że niosą one również za sobą mnóstwo niechcianych następstw. Co bowiem zrobimy wtedy, gdy nasz partner nauczony, że osiąganie orgazmu zajmuje nam najwyżej 4 minuty, przestanie nalegać na dłuższe, namiętne zbliżenia?