Seks istnieje od początków ludzkości, a antykoncepcja od zawsze była jego nieodłącznym elementem. Już tysiące lat temu kochankowie próbowali zapobiegać niechcianej ciąży, choć z dzisiejszego punktu widzenia ich metody wydają się mocno szokujące. Oto kilka najbardziej drastycznych.
Odchody krokodyla i połykanie żywych os
Najpopularniejszym środkiem antykoncepcyjnym w starożytnym Egipcie były… odchody słonia i krokodyla. Kobiety nacierały sobie nimi swoje narządy intymne. Innym plemnikobójczym środkiem była masa z daktyli, miodu i kory akacji.
W tym czasie w Chinach i Japonii wierzono raczej w antykoncepcję doustną. I tak oto Chinki, aby nie zajść w ciążę przez 5 lat, musiały połknąć 24 żywe kijanki, a Japonki faszerowały się osami - żywymi oczywiście. Poza tym piły również… rtęć.
Wełna nasączona winem
Starożytne kobiety stosowały też mechaniczno-chemiczne bariery, utrudniające życie plemnikom. Należała do nich m.in. wełna nasączana winem, miodem, żywicami oraz wywarami z ziół. Z kolei w rejonie Oceanii panie zatykały swoje pochwy algami i wodorostami, a w Europie piły wywar z muła, który – jako zwierzę bezpłodne – miał również ograniczać płodność ludzi.
Przysiady i podskoki
Dawniej wierzono również, że niezwykle skuteczna jest tzw. aktywna antykoncepcja, czyli… kichanie, skakanie i wykonywanie przysiadów zaraz po stosunku. Podobno siedem podskoków z uderzeniem pięt o pośladki efektywnie usuwało nasienie z pochwy i było wystarczającym zabezpieczeniem przed niechcianą ciążą.
Płukanie pochwy
Nasze prababki uważały również, że długa, gorąca kąpiel i dokładne wypłukanie pochwy po zbliżeniu skutecznie uchroni je przed stanem błogosławionym. I choć wydaje się to nieprawdopodobne, część niedoświadczonych dziewcząt nawet współcześnie wierzy w efektywność tej metody.
Cytryna
Kilkaset lat temu owoc ten zaliczano do środków antykoncepcyjnych. Roztworem cytryny smarowano genitalia (żeńskie i męskie) lub robiono z niej prymitywny krążek dopochwowy. Wierzono, że kwaśne ph owocu zabije plemniki.
Co o tym myślicie? Chyba nie pozostaje nam nic innego, jak cieszyć się, że żyjemy w XXI wieku i mamy ułatwiony dostęp do skutecznych środków antykoncepcyjnych!
Maja Zielińska
Zobacz także:
Studia zaoczne w Polsce kosztują fortunę! (Kto płaci najwięcej?)
Kogo na to stać?
W tej knajpie na obiad serwują... PENISY (Podobno mają uzdrawiające działanie!)
W menu znajdziemy np. penisa węża, który podobno wspaniale działa na męskie libido czy penisa osła dobrego na cerę.