Decyzja o małżeństwie to ogromne zobowiązanie. Stały, sformalizowany związek ma wiele zalet, ale równie dużo wad. Jedną z nich jest bez wątpienia nieuchronna rutyna. Kochankowie po ślubie zazwyczaj zamieniają się w stare dobre małżeństwo, które nie ma najmniejszej ochoty na łóżkowe eksperymenty.
Najnowsze badania wykazują, że zawarcie związku małżeńskiego najczęściej oznacza pogorszenie życia intymnego. Aż 59 proc. ankietowanych przyznaje, że ślub w pewien sposób zniszczył ich erotyczne relacje - donosi lovinglinks.co.uk. Badanie przeprowadzono na 3 tys. małżeństw.
Niewiele mniej respondentów uznało, że sformalizowanie związku wpłynęło na nich w ten sposób, że z ognistych kochanków stali się jedynie przyjaciółmi, którzy nie mają już takiej ochoty na bliskość. Aż 80 proc. małżeństw kocha się rzadko i zazwyczaj w ten sam sposób.
Statystycznie przed ślubem dorosły człowiek może liczyć na seks cztery razy w tygodniu. Po ślubie jest to zazwyczaj tylko raz. Nic w tym dziwnego, bo 79 proc. badanych uznało, że o wiele bardziej ceni spokojny sen, niż namiętny seks.
To oczywiście tylko statystyka i skoro tak jest, wcale nie oznacza to, że obydwie strony się z tym zgadzają. Wielu małżonków popada we frustrację i nie mogąc liczyć na bliskość partnerki, decyduje się na przelotne romanse. Rzecznik serwisu randkowego, który zlecił badanie, twierdzi, że powoli staje się to normą.
- Coraz częściej wybaczamy sobie zdrady - twierdzi rzecznik lovinglinks.co.uk. Potwierdzają to 2/3 małżonków, którzy doświadczyli skoku w bok. Twierdzą, że taki seks jest o wiele bardziej satysfakcjonujący, niż cotygodniowy rytuał na małżeńskim łożu, który nikogo już nie zaskakuje.
Więcej podobnych newsów przeczytasz na Hanter.pl.
Zobacz także:
Przyszywają penisy dziewczynkom, bo to wstyd mieć córkę!
We wschodniej kulturze syn to radość i bogactwo, dziewczynka – ciężar i kłopot.
Ugotowała dziecko w mikrofali! Scenariusz jak z horroru
6-tygodniowa dziewczynka umarła na skutek poważnych poparzeń narządów wewnętrznych.