Mieszkanie z teściami pod jednym dachem – tak czy nie?

Mieszkanie z rodzicami męża w jednym domu to nie lada wyzwanie. Zwłaszcza gdy pojawiają się pierwsze konflikty, pyskówki i wzajemny brak szacunku.
Mieszkanie z teściami pod jednym dachem – tak czy nie?
21.02.2010

To, że młodzi ludzie bardzo często nie cierpią swoich teściów, nie jest żadną tajemnicą. Na ten temat opowiada się już nawet dowcipy i anegdoty. Jakiś czas temu napisała do nas w podobnej sprawie nasza czytelniczka, Natalia, która bez ogródek przyznała, że swojej teściowej po prostu nienawidzi. Czemu te relacje są tak skomplikowane? Rodzice młodej kobiety bądź młodego mężczyzny są po prostu zazdrośni o to, że w życiu ich ukochanego dziecka pojawia się ktoś inny. – Oddają potomkowi serce, poświęcają się, wychowują go w pocie czoła, a potem nagle okazuje się, że jakaś obca kobieta lub mężczyzna są najważniejszą osobą w jego życiu. osobą, z którą nasze dziecko chce spędzić życie, kosztem odsunięcia się od własnych rodziców. Dla wielu rodziców to szok, z którym nie potrafią sobie poradzić – wyjaśnia te relacje dr Anna Chotecka, psycholog i socjolog rodzinny. 

Trudno nie przyznać racji specjalistce. Ojciec, którego córka dotychczas była oczkiem w głowie, przeżywa, że jego ukochana odchodzi do innego mężczyzny. Podobnie jest z synem – do tej pory rodzice mogli na niego liczyć, zastępował ojca, a teraz u jego boku znalazła się inna kobieta. Matka może czuć się niepotrzebna, odtrącona, dlatego pojawia się niechęć do drugiej połowy dziecka. Zresztą, działa to również w drugą stronę. Młoda kobieta lub mężczyzna wyczuwają, że teściowie nie są im przychylni, krytykują ich, podważają ich sposób bycia, decyzje. Według teściów wszystko robią nie tak, jak powinni. I kółko się zamyka, a niechęć rośnie

W takim wypadku wielkim wyzwaniem jest mieszkanie z teściami pod jednym dachem. Bo co innego mieszkać z własnym rodzicami (z którymi przeżyło się większą część życia), a co innego wprowadzić się do domu, w którym od lat obowiązują takie a nie inne zasady, jest podział obowiązków i ról, do których bezwzględnie trzeba się dostosować. Każda rodzina ma swoje przyzwyczajenia i ty, wprowadzając się do teściów, stajesz w obliczu zderzenia się tych dwóch – często skrajnie różnych – postaw. Co wtedy zrobić? Jak żyć z teściami i nie oszaleć? 

Przede wszystkim byłoby idealnie, gdybyście wy, jako młoda para, mieli osobne wejście do domu. Wtedy nie musicie martwić się tym, że ktoś was kontroluje i zacznie robić wam uwagi, iż żyjecie tak, a nie inaczej. Jeśli mieszkacie w domku jednorodzinnym, nie powinniście mieć z tym problemu. Namów ukochanego, żeby zdecydował się zrobić mały remont w domu i dobudujcie drzwi tylko dla was. Ustalcie także zasady – nawet jeśli wasze mieszkania są połączone, nie wchodzicie do siebie bez zapowiedzi czy zapukania. Każdy z was powinien szanować swoją prywatność. Nie może być tak, że ty naga przechadzasz się po domu, a niespodziewanie do środka wchodzi twoja teściowa. Przecież ona też by sobie tego nie życzyła. Dlatego rozmówcie się już na samym początku wspólnego życia – a najlepiej, niech głos zawiera dziecko seniorów, a nie obca osoba, która wprowadza się do domu seniorów. 

Jeżeli jednak nie macie możliwości dobudować drugiego wejścia, o osobnej łazience czy kuchni już nie wspominając, musicie podzielić się obowiązkami. Jeśli to koniecznie, ustalcie, kto robi zakupy, sprząta dom, jak dzielicie się opłatami. Najlepiej, gdyby każdy z was dbał o swoją przestrzeń, sprzątał od razu po sobie, nie oglądając się na innych. Jasne, że pewne przyzwyczajenia twoich teściów mogą doprowadzać cię do szału.

– Czasem nawet bardzo prosta czynność doprowadza nas na skraj wytrzymania. Wystarczy, że ktoś zostawi po sobie brudną umywalkę czy nie opróżni przepełnionej popielniczki, a w nas się gotuje – mówi dr Chotecka. Dlatego nie wpadaj w szał, zwłaszcza gdy taka wpadka przytrafi się twoim teściom. Zrób to za nich, a jeśli sytuacja się powtórzy, możesz im to delikatnie wypomnieć – albo powiedz to swojemu mężowi, który może spróbować sam to załatwić.

Najwięcej utarczek świeżo upieczona żona i jej teściowa toczą w kuchni. Każda z nich ma swoje ulubione smaki, sposób przyrządzania potraw, zna triki, których nie chce zdradzić. W takim wypadku najczęściej teściowe chcą udowodnić młodej osobie, że ta nie ma pojęcia o gotowaniu. Dlatego staraj się unikać wspólnych konfrontacji w kuchni, a jeśli już do takiej dojdzie (bo na pewno w końcu dojdzie), przyda ci się trochę dyplomacji. Przytakuj, gdy teściowa opowiada ci o tym, jak gotuje się to i tamto, sprawiaj wrażenie zainteresowanej jej kulinarnymi opowieściami, czasem o coś ją zapytaj. Teściowa złagodnieje, pewnie da ci spokój, a może ty przy okazji naprawdę się czegoś nauczysz, zwłaszcza, jeśli gotowanie nie było dotychczas twoją mocną stroną. 

Kłótnie pojawiają się  szczególnie, gdy na świat przychodzi dziecko. Teściowie pod jednym dachem mogą bardzo pomóc – zaopiekują się maleństwem, kiedy nie będziecie mieli z kim zostawić malucha. Nie pozwól jednak, żeby teściowa za ciebie wychowywała dziecko. Możesz ją wysłuchać, gdy daje ci jedną czy dwie rady, ale na krytykowanie tego, jak dbasz o dziecko, czym je karmisz i w co ubierasz, nie pozwalaj sobie. Będzie to miało fatalne konsekwencje – zwątpisz w siebie jako matkę, a także w sens swojego małżeństwa, co nigdy nie wnosi niczego dobrego. 

Przyszło ci mieszkać z teściami pod jednym dachem? Spokojnie. Najpierw porozmawiaj ze swoim małżonkiem, podpytaj, jaki styl życia prowadzą jego rodzice. Potem wspólnie ustalcie zasady i przede wszystkim wyznaczcie granice swojej prywatności. Bo to ona jest najważniejsza w relacjach między wami, pozwala zachować autonomię przy jednoczesnej próbie życia jako jedna rodzina. 

Ewa Podsiadły 

Zobacz także: 

Jak oczarować przyszłych teściów? 

Spotkanie na neutralnym gruncie, odpowiedni strój i swobodne zachowanie pomogą ci przełamać pierwsze lody w relacji ty-rodzice twojego ukochanego. 

Wychowanie dziecka: w przedszkolu czy z babcią? 

Kto powinien przejąć opiekę  nad twoim maluchem – wykwalifikowana pani przedszkolanka czy doświadczona przez życie babcia? 

Polecane wideo

Komentarze (83)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 11.07.2012 16:55
Piaseczno to dobra lokalizacja, stolica blisko, komunikacyjnie też nie jest źle. Kwestie tego co znaczy ciekawie... bob jednak nie wszyscy zarabiają średnią krajową. Jak to wygląda?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.07.2012 21:27
Nie nie i jeszcze raz nie. już lepiej się zadłużyć i mieszkać na swoim bez teściów. Z resztą dzisiaj można znaleźć tanie mieszkania i to bardzo ładne. Artin ma ciekawe oferty, mieszkając w takim mieszkaniu można zapomnieć o reszcie świata:)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 01.03.2010 09:02
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 25.02.2010 19:55
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 24.02.2010 11:10
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie