„Seks? Jest przereklamowany. Od ponad roku z nikim się nie kochałam i nie czuję specjalnej potrzeby, bo coś w tej kwestii zmienić” – przekonuje 28-letnia Magda. „Gdy dopada mnie poczucie niezaspokojenia, świetnie potrafię poradzić sobie sama. Mam sporo gadżetów, które pozwalają kobiecie stać się samowystarczalną w tej kwestii, bez konieczności wikłania się w dziwne relacje z facetami” – dodaje młoda kobieta.
Zobacz także: „Chłopak wysłał mi filmy dla dorosłych, żebym „poprawiła się” w łóżku”
Takich wypowiedzi można cytować wiele, ponieważ okazuje się, że dla pokolenia tzw. millenialsów, czyli osób urodzonych miedzy 1980 a 2000 rokiem, seks przestał być bardzo istotną sferą życia. Młodzi Polacy uprawiają go coraz rzadziej, a gdy już decydują się na zbliżenie, zwykle robią to szybko i byle jak. Jak wynika z badań prof. Zbigniewa Izdebskiego i Polpharmy dotyczących seksualności Polaków, przeprowadzonych w ramach Ogólnopolskiego Programu Zdrowia Seksualnego, stosunek statystycznego mieszkańca naszego kraju trwa 14 minut, czyli ponad cztery minuty krócej niż jeszcze dekadę wcześniej.
Według specjalistów jest to efekt zmian, jakie zachodzą w sferze społecznej, kulturalnej i obyczajowej, a co za tym idzie, także naszym stylu życia. „Żyjemy w coraz większym tempie, precyzyjnie dzielimy czas na sferę prywatną i zawodową. Wszędzie bardziej się śpieszymy i wychodzi na to, że w seksie także” – twierdzi prof. Izdebski.
Na codzienne igraszki w sypialni decyduje się zaledwie 5 proc. Polaków w związkach i 2 proc. singli. Zdecydowana większość (71 proc.) kocha się raz w tygodniu, a często nawet jeszcze rzadziej.
Tak jest zresztą na całym świecie. Naukowcy z University College London, którzy przebadali blisko 16 tys. osób urodzonych w latach 1989-90, doszli do wniosku, że młodzi ludzie są coraz mniej aktywni seksualnie. Okazało się, że co ósmy 26-latek nie przeszedł jeszcze inicjacji.
Leniwi w tej dziedzinie okazują się również Amerykanie. W porównaniu z końcówką lat 90. liczba stosunków seksualnych przeciętnego mieszkańca Stanów Zjednoczonych spadła o 15 proc. Przybywa też młodych ludzi, którzy w ogóle nie uprawiają seksu, jest ich blisko 20 proc. Nawet nastolatki coraz mniej palą się do współżycia – tylko 40 proc. przyznaje się, że inicjację ma już za sobą. „Tylko”, ponieważ dekadę wcześniej rozpoczęcie aktywności w tej sferze deklarowało ponad 50 proc. badanych.
Dlaczego młodzi ludzie przestają uprawiać seks? Zdaniem specjalistów mocno przyczynił się do tego… internet. Upowszechnienie portali i aplikacji randkowych sprawiło, że wirtualne znalezienie potencjalnego partnera nie wymaga żadnego wysiłku i często zajmuje zaledwie kilka minut. Problemem stał się jednak sam wybór, ale również obawa przed konfrontacją z rzeczywistością zniechęcająca wiele osób do wychodzenia poza sferę wirtualną. Nawet jeśli dochodzi do spotkania w realu, czas do pierwszej randki i potencjalnego zbliżenia jest znacznie dłuższy niż kiedyś.
Życiu seksualnemu młodych Polaków nie służy również łatwy dostęp do pornografii. Częste oglądanie tego typu produkcji można znacząco zmniejszyć satysfakcję płynącą ze kontaktu z partnerem, gdyż mniej lub bardziej świadomie zaczynamy porównywać nasze doznania z tym, co widzieliśmy w filmie pornograficznym. I to porównanie nie zawsze bywa korzystne dla tego, czego doświadczamy w realnym życiu.
Zobacz także: Faceci nienawidzą, kiedy robisz to w łóżku. Wytknęli nam 5 największych błędów
Problem z pornografią dobrze oddaje też hasło, jakim reklamował się pewien serwis erotyczny: „To tańsze niż randkowanie”. Wiele młodych osób wychodzi z podobnego założenia.
Na mniejsze zainteresowanie seksem wpływa też… hiperseksualizacja przestrzeni społecznej i mediów. W kulturze masowej aż roi się od komunikatów, że żeby być „cool” trzeba uprawiać seks, znać wyrafinowane techniki seksualne, mieć duże doświadczenie. „Szczególnie młode dziewczęta podlegają ogromnej presji według lansowanego w mediach modelu kobiecości wartość dziewczyny zależy od jej atrakcyjności fizycznej i umiejętności seksualnych. Z drugiej strony w domach rodzinnych dziewczęta są straszone seksem i ciążą – dla wielu z nich jest to jedyna, często bardzo negatywna informacja, jaką dostają na temat seksualności od rodziców czy opiekunów” – czytamy w jednym z raportów Grupy Edukatorów Seksualnych „Ponton”.
Młodzi ludzie są tym przytłoczeni i coraz częściej zatracają umiejętność stworzenia trwałej relacji intymnej, opartej na bliskości i zaufaniu. Boją się porównywania do medialnych ideałów, nie chcą być odrzuceni, dlatego po prostu zaczynają unikać seksu.
W hiperseksualnym świecie rośnie popularność takich inicjatyw jak Ruch Czystych Serc, związanej z Kościołem organizacji zrzeszającej młodych ludzi, deklarujących zachowanie wstrzemięźliwości seksualnej aż do ślubu. Aby wytrwać w postanowieniu, codziennie poświęcają czas na wspólną modlitwę i czytanie Biblii. Pracują nad swoim charakterem, aby powstrzymać popęd seksualny, osiągnąć silną wolę i opanowanie.
Osoby ślubujące wstrzemięźliwość, często demonstrują to nosząc naszyjniki z białym kwiatem lub nakładając na palec „pierścienie czystości” – srebrne obrączki ozdobione symbolem lilii.