Milczenie jest złotem. To przekonanie jest głęboko zakorzenione w mężczyznach, którzy z natury są mniej rozgadani od kobiet i dla których rozmowy o uczuciach to prawdziwa katorga. Zapytałyśmy o zdanie na ten temat kilku znajomych facetów. Przeczytajcie, co mieli nam do powiedzenia:
„Przez kilka tygodni umawiałem się z dziewczyną, która już po paru spotkaniach wyznała mi miłość, a potem nieustannie domagała się zapewnień o moich uczuciach. To było naprawdę wkurzające!”.
Daniel, 20 lat, student architektury
„Moja kobieta jest wspaniała, ale ma jedną drobną wadę - ciągle mówi. Nie potrafi chwili usiedzieć w spokoju. Ostatnio nawet w trakcie seksu zaczęła mi opowiadać o problemach łóżkowych swojej przyjaciółki. Rozumiem, że to dla niej ważne, ale litości!”.
Marek, 26 lat, agent nieruchomości
„Zawsze mnie zastanawiało, jak to się dzieje, że kobiety nie potrafią zamknąć tematu w kilku słowach. Zawsze jest tyle aspektów sprawy, że zanim ona dojdzie do ostatniego, ja już prawie zasypiam”.
Jurek, 22 lata, student medycyny
„Wydaje mi się, że małomówne kobiety są bardziej tajemnicze i pociągające. Dziewczyna, której nie zamyka się buzia, jest nie tylko irytująca - jest po prostu przezroczysta, a ja lubię kobiety otoczone tą aurą tajemniczości”.
Karol, 29 lat, dziennikarz
Z przytoczonych wypowiedzi wyraźnie wynika, że nadmierna gadatliwość wcale nie jest atutem w relacjach damsko-męskich ani kluczem do sukcesu w związku. Niestety każda z nas chce czasem w ten sposób zamaskować panikę, niepewność czy po prostu zapełnić lukę w konwersacji. Pamiętaj, że w rozmowie, szczególnie z męskiego punktu widzenia, liczy się nie ilość, a jakość. Zwłaszcza w przypadku, gdy kończy się repertuar i zamiast znaleźć nową sztukę, grasz to samo od początku. Zaczyna wiać nudą, więc facet sięga po nowe wrażenia. Taki scenariusz nigdy nie będzie miał miejsca, jeśli będziesz mu siebie dozować w mniejszych ilościach - zamiast długiego, ale nudnawego filmu - pasjonująca powieść w odcinkach.