Gdy on ma romans…

Odkryłaś, że twój facet spotyka się z inną kobietą? Zobacz, co powinnaś zrobić.
Gdy on ma romans…
02.06.2009

Zdrada. Wiele z nas nie życzyłoby jej największemu wrogowi, bo wiadomość o niewierności może przewrócić życie do góry nogami. Niestety, człowiek bardzo często ulega swoim instynktom, pragnieniom i hormonom, co sprawia, że jedna z osób w związku zaczyna szukać szczęścia w ramionach kogoś innego…

Według Ośrodka Badania Opinii Publicznej, jako najważniejszą złą stronę małżeństwa aż 50 procent ankietowanych wskazało niewierność. Niestety, nie jest tajemnicą, że mężczyźni o wiele częściej ulegają pokusie i rzucają się w ramiona innej kobiety. Bez względu na to, ile razy, kiedy i z kim poza tobą flirtowali, całowali się lub poszli do łóżka, wiadomość o romansie faceta jest dla kobiety niczym trzęsienie ziemi. W tym wypadku udawanie, że niczego nie wiesz, to prosta droga do zrujnowania zarówno tego związku, jak i twojego zdrowia!

Zanim wykrzyczysz facetowi w twarz, że odchodzisz, upewnij się, że on naprawdę jest ci niewierny. Jak to zrobić? Najpierw go poobserwuj. Zaczął coraz częściej znikać na całe wieczory? Wyjeżdża w delegacje? Jest o wiele mniej czuły? To mogą być dla ciebie przykre, ale jasne sygnały, że ten mężczyzna nie jest w stosunku do ciebie w porządku. Jeśli wszystkie znaki na niebie będą wskazywały, że ma romans i potwierdzą to osoby z zewnątrz, wtedy nie czeka cię nic innego jak poważna rozmowa z facetem. Niewykluczone (a nawet bardzo prawdopodobne), że on wszystkiemu zaprzeczy. Ale nawet jeśli to zrobi, jego późniejsze zachowanie i tak go zdradzi.

A co, jeśli przyzna się i tym samym potwierdzi, że ma romans? Tutaj trudno cokolwiek poradzić, bo to kwestia indywidualna – jedna kobieta zdradę wybaczy, inna nigdy. Pamiętaj jednak, że osoba, która zdradza raz, może to jeszcze zrobić później. Warto wtedy poszukać przyczyny, dlaczego on wdał się w romans. Czy wasz związek już mu nie wystarcza? Czy jego miłość wygasła? Czy szuka przygód? Jeśli tak – pora się rozstać, nawet gdy spędziliście ze sobą wiele lat. Niewierność jest atakiem na świętość, jaką był wasz związek i wasza miłość. Kiedy facet zachowuje się, jakby nie zdawał sobie sprawy, jaką krzywdę wyrządził tobie i wam, koniec tego związku jest naprawdę nieunikniony. Co innego, jeśli on potrafi przyznać się do winy i błaga cię o wybaczenie. Nawet w takich sytuacji uważaj jednak, żeby nie przyjąć go z powrotem zbyt szybko, bo to dla mężczyzny sygnał, że nie uważasz zdrady za aż tak duże zło. Czasem nawet wyprowadzka na tydzień pozwoli mu zrozumieć, co zrobił, a tobie sprawdzić, jak bardzo będzie zabiegał, abyś mu wybaczyła. Facet musi wiedzieć, że przeskrobał i nie ujdzie mu to na sucho – w innym wypadku poczuje się, jakbyś dała mu przyzwolenie na frywolne zachowanie w stylu wolnego strzelca.

Wiele kobiet nie wybaczy jednak zdrady nigdy i dlatego świadomość niewierności partnera jest dla nich tym bardziej bolesna – czują wtedy, że to absolutny koniec ich związku. I mają wiele racji, bo trudno jest zaufać drugi raz osobie, która za naszymi plecami była tak blisko z kimś innym. Nawet jeśli się pogodzicie, myśli o tym, co on robi i gdzie jest, gdy nie ma go w domu, mogą przerodzić się w obsesję, której wiele kobiet nie wytrzyma.

Skoro zdradził, to coś w waszym związku było nie tak – i dlatego stało się to, co i tak było nieuniknione. Dla wielu zdradzonych kobiet bardzo ważna jest informacja, czy romans był długi, czy może to tylko jednorazowy skok w bok. Jasne, że ma to znaczenie – jednonocną przygodę można wytłumaczyć alkoholem, pokusą, żądzą, która prędzej czy później dochodzi do głosu (źle, gdy facet jej ulega). Niestety, trwający od jakiegoś czasu romans to już o wiele bardziej zaawansowana sprawa, bo oznacza niewierność z premedytacją.

Dr Anna Chotecka, psycholog oraz pedagog, radzi, żeby romansu nigdy nie lekceważyć, a w przypadku jego odkrycia rozstać się.

"Romans jednego z partnerów, zwłaszcza w wieloletnim małżeństwie, w którym są dzieci, to dramat, bo jak zdradzona kobieta ma wierzyć mężczyźnie, który grał przykładnego męża, podczas gdy tak naprawdę uszczęśliwiał obcą osobę? Choć to nie jest łatwe, ja zdradzonym kobietom radzę rozłąkę, może nie od razu rozstanie, ale choćby separację. To dobry czas zarówno dla kobiety, jak i dla mężczyzny, żeby wszystko przemyśleć i sobie poukładać" – tłumaczy dr Chotecka.

Jednocześnie dodaje, że po odkryciu romansu przebywanie w swojej obecności może być destrukcyjne dla obojga partnerów.

"Wydawałoby się, że ludzie, którym sypie się związek, powinni przebywać ze sobą najwięcej, jak się da, ale to nie do końca jest prawdą. Nawet tygodniowa przerwa pozwoli nabrać sił i dystansu do tego, co się wydarzyło. Pozwoli również odpowiedzieć na pytanie, czy oboje chcą walczyć o to, co jedno z nich zniszczyło, tym bardziej że walka ta łatwa nie będzie i to jest czas, aby wszystko przemyśleć".

Z romansem jest jak z workiem bez dna – nigdy nie wiadomo, gdzie i kiedy nastąpi koniec oraz do czego to wszystko doprowadzi. To bez wątpienia tragedia dla związku, ale tak naprawdę decyzję musi podjąć osoba zdradzona w oparciu o własne odczucia, myśli i pragnienia. Nawet gdy będzie to koniec długiej relacji, widocznie prędzej czy później by to nastąpiło i dlatego jest to słuszne rozwiązanie.

Ewa Podsiadły

Zobacz także:

Wasze listy:Czy zachować dziewictwo aż do ślubu?

Za cztery miesiące Teresa stanie przed ołtarzem ze swoim wieloletnim chłopakiem. Nigdy wcześniej nie uprawiali seksu, bo przysięgła sobie, że zachowa dziewictwo do ślubu. Teraz jednak ma wątpliwości, czy nie złamać obietnicy…

Seksualny strajk, czyli jak rządzić mężczyznami?

Seksualny strajk jest bardzo prosty - albo panowie podporządkują się woli swoich partnerek, albo czeka ich post.

Komentarze (255)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 29.09.2015 21:11
wrozbitapaulus.pl - zwracałam się do niego w paru sprawach związanych z miłością i wszystko się sprawdziło. Jak dla mnie wart polecenia.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 02.09.2015 16:11
Namiętny romans mojego męża trwał 4 lata. Mój koszmar zaczął się 4 miesiące temu bo dopiero teraz, po13-tu latach o wszystkim się dowiedziałam .Mój mąż zdradzał mnie przez 4 lata a ja niczego się nie domyśliłam. Mam do siebie ogromne pretensje, jaka byłam głupia i naiwna. 4 lata, później niby koniec - nie wierzę , ale pracowali ze sobą przez następne 9 lat. Skoro przez tak długi czas mnie oszukiwał to lepiej żebym nigdy się o tym nie dowiedziała ale niestety znajomi mojego męża, których wcześniej nie miałam okazji poznać poinformowali mnie o tym. Mąż od zawsze pracował w innym mieście , parenaście kilometrów ale jednak. Trzymał mnie zawsze z dala od swojego środowiska. Nigdy nie znikał z domu,zawsze jeździliśmy razem na wczasy, chodziliśmy co roku na Sylwestra , spędzaliśmy razem wszystkie Święta i uroczystości a On bezczelnie i z premedytacją prowadził drugie życie z obcą babą. Na pewno ułatwieniem była dla Niego praca w rożnych godzinach, także nocnych. Nie potrafię się pozbierać , jak mam żyć . Teraz po latach Go zostawić ? Czy to ma sens? Gdyby nie ten okrutny fakt byłoby mi z Nim dobrze, tak wydawało mi się , że było.Tak bardzo mnie poniżył . Zapewnia mi dobre życie na wysokim poziomie. Ale jak przejść nad tym co zrobił , co robił przez ogromną część naszego życia. Jestem u kresu sił:(
zobacz odpowiedzi (1)
zuza (Ocena: 5) 16.04.2015 14:45
Mój mąż właśnie zaczyna romans. Zaczął: basen, siłownia, nowe ciuchy. Jest dla mnie przemiły i wyrozumiały. Także weselszy. Podoba mu się moja przyjaciółka. Daje jej to do zrozumienia w rozmowie i wiem, że zaczyna pisać do niej sms-y. Narazie typu niby koleżeńskiego w sensie" uśmiechaj się częściej, bo uśmiech masz ładny". Widzę to wszystko i nie wiem co zrobić. Na razie czekam na rozwój sytuacji.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.03.2015 14:39
Kiedy zostawiła mnie narzeczona czułem ból nie do opisania. Na szczęscie pomogła mi rytualista ze strony urokmilosny24.pl – dziewczyna wróciła, a ja zyje pełnią życia.
odpowiedz
renne (Ocena: 5) 14.10.2014 12:51
Ja wybaczyłam romans, w który wplątał się mój mąż niemal zaraz po ślubie. Romans trwał w sumie kilka lat -rozstania i powroty z kochanką. Mamy dziecko więc zdusiłam w sobie żal, gorycz, upokorzenie(wszyscy wiedzieli). Zaczęliśmy wychodzić na prostą, zaszłam w drugą ciążę, bo odbudował zaufanie, uśpił mnie swoją dobrocią. Przez trzy lata myślałam, że wszystko się ułożyło, że jesteśmy przykładem na to, że można żyć i być razem po zdradzie, że może być super w seksie. No, i niedawno dowiedziałam się, że całą ciążę mnie zdradzał, kolejny raz. Dwoje dzieci, drugie maleńkie. I to tyle...Zastanówcie się więc drogie kobitki czy warto wybaczać? Owszem, może i mężczyźni są różni, różne powody zdrad, ale ja trafiłam na przysłowiowego łachudrę. Co teraz -nic, pustka, żyję jak automat. Myślę, że od niego odejdę. A teraz druga strona medalu -obie kochanki wiedziały, że ma żonę, rodzinę...Więc mimo moich feministycznych poglądów...same kobiety robią innym piekło, na logikę to nie powinno tak być, a jednak... Ja nie umiałabym zrobić tego innej kobiecie, ale to ja...zresztą wiem, bo miałam taką okazję. Wycofałam się, nie dałabym rady psychicznie romansować z facetem wiedząc, że ma dom, żonę, dzieci. No i wreszcie wniosek końcowy -to partner(ka) nam przysięga miłość, wierność, uczciwość -nie kochankowie. Żal mi was wszystkich zdradzonych, bo wiem co czujecie.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie