Chyba każda nas miała w życiu choć raz do czynienia z zazdrosnym chłopakiem. Kiedy się spotykamy z tym zjawiskiem po raz pierwszy, sprawia ono przyjemność, zostajemy dowartościowane. Tylko co wtedy, gdy zazdrość zaczyna przekraczać pewne granice?
Otóż najważniejsze, to na początku związku pokazać chłopakowi, że ma się swoich znajomych, i dać do zrozumienia, że nie jest możliwe zerwanie z nimi kontaktu, gdyż związek nie oznacza separacji z przyjaciółmi (nawet tych płci męskiej). Warto czasem organizować spotkania, mające na celu zapoznanie chłopaka z twoimi znajomymi, pokazanie swojego koleżeńskiego stosunku do nich (oczywiście, nie ma mowy, by na takich spotkaniach wzbudzać zazdrość!). Kiedy nawet to nie pomoże, bo np. nasz kolega jest zabójczo przystojny, a chłopak uważa, że żadna (w tym ty) mu się nie oprze, nie pozostaje nic innego, jak zastosować tak prymitywną broń, jak wspominanie o jego urodziwych koleżankach. Być może to banalne, ale wiele z nas o takich rzeczach zapomina. Popadamy w wir zachcianek faceta, ale to zawsze kończy się tak samo: odizolowaniem nie tylko od znajomych, ale również od naszych zainteresowań. Bo gdy chłopak poczuje, że jesteśmy w stanie z tak wielu osób (lub rzeczy) zrezygnować, będzie dążył do tego, by mieć nas tylko dla siebie. A chyba żadna z nas nie widzi w ten sposób swojej przyszłości.
A na zakończenie: prawdziwy mężczyzna to taki, który potrafi zaakceptować odrębność swojej ukochanej, jej zainteresowania, pasje…
Nie oznacza to oczywiście, że zazdrosny facet od razu powinien zostać skreślony. W tej kwestii mężczyzna posunie się tak daleko, jak kobieta mu na to pozwoli. To działa w dwie strony, więc najważniejsze to mieć własne zdanie i wprowadzać je w życie...