Na temat sextingu słyszy się coraz częściej i zazwyczaj zjawisko to nie odnosi się do niczego pozytywnego. Szef molestujący pracownicę sprośnymi SMS-ami czy nastolatek wysyłający wulgarne wiadomości do koleżanki ze szkoły. Na to nie powinno być zgody. Jednak sexting może być także ciekawym urozmaiceniem naszego życia. Pod warunkiem, że na erotyczną grę słowną zgadzają się dwie strony.
Taka forma kontaktu i okazywania sobie uczuć (miłości, a wręcz pożądania) jest szczególnie popularna w przypadku par, które dzieli duża odległość lub ze względu na inne obowiązki nie mogą spotykać się zbyt często. Wzajemne zainteresowanie podsycane jest za pomocą krótkich wiadomości. To już nie tylko tradycyjne „kocham cię”, ale także znacznie bardziej intymne wyznania i fantazje.
Jeśli kochasz swojego partnera, intymny, a wręcz sprośny SMS, jest często mile widziany. To znak, że wciąż o sobie myślicie. Czasami to jedyny sposób na to, by być ze sobą bliżej, niż to możliwe. Pamiętaj jednak, że nie możesz pisać do niego wszystkiego i o każdej porze. Czego unikać?
NIE ROZPRASZAJ GO
Wszystko można zrozumieć, nawet niepohamowaną chęć poświntuszenia z partnerem. Warto jednak zastanowić się nad tym, czy to na pewno dobry moment na tego typu zabawy. SMS wysłany w złym czasie może go zwyczajnie zdenerwować albo rozproszyć. Podobno faceci myślą o seksie co kilka minut, ale to tylko teoria.
Nie wysyłaj intymnych SMS-ów, kiedy wiesz, że on właśnie koncentruje się na swoich zadaniach. Niezależnie od tego, czy jest właśnie w szkole, na uczelni czy w pracy. W jednym momencie wyprowadzisz go z równowagi i uniemożliwisz dalsze działanie. Takich rzeczy się nie robi.
WYCZYŚĆ SKRZYNKĘ ODBIORCZĄ
Niektóre z nas mają słabość do archiwizowania SMS-ów. Przechowujemy je przez długie lata, a w trudnych chwilach lubimy wracać do tych najbardziej pozytywnych. O ile wymiana wiadomości z koleżanką nie jest niebezpieczna, tak sprośne SMS-y to już groźniejsza sprawa. Kasuj je systematycznie, bo to się może źle skończyć.
Wyobrażasz sobie, co by się stało, gdyby ktoś niepożądany je odczytał? A co by było, gdybyś zgubiła telefon? Skompromitujesz nie tylko siebie, ale i partnera. Nikt nie mówi o manii prześladowczej, ale lepiej zachować ostrożność.
SMS NIE URATUJE TWOJEGO ZWIĄZKU
Intymne wiadomości mają być dopełnieniem Twojej relacji z facetem. Nie mogą stanowić jedynych pozytywnych momentów w Waszym pożyciu. Nie wyznawaj mu uczuć w ten sposób, nie fantazjuj o tym, co zrobiłabyś z nim w łóżku, jeśli na co dzień wcale się między Wami nie układa.
Tym bardziej, jeśli rozstaliście się po ostrej wymianie zdań (zwykłej kłótni czy ogromnej awanturze). Sprośna wiadomość ma być sposobem na poprawienie jego humoru i nastawienia do Ciebie? To nie jest najlepszy sposób. Na taką formę komunikacji powinny pozwolić sobie wyłącznie pary, które nie kryją do siebie urazy.
NIE ZAWSTYDZAJ GO
Tylko Ty wiesz najlepiej, na co możesz sobie pozwolić ze swoim partnerem. Taka wiadomość ma być dla niego przyjemnym przeżyciem, a nie traumą. Chyba nie chcesz, by czerwienił się i tracił nad sobą panowanie na sam sygnał SMS-a od Ciebie? Nie pozwalaj sobie na zbyt dużo, jeśli wiesz, że kiepsko na to zareaguje.
Jeśli to grzeczny chłopiec, który unika bezpośrednich rozmów na temat seksu i życia intymnego, to nie atakuj go wiadomościami przepełnionymi Twoimi wulgarnymi opisami i fantazjami. Jeśli jednak wiesz, że takie słowa go kręcą – pozwól sobie na więcej.