Natura bywa okrutna, o czym przekonało się wiele par starających się o dziecko. Niektórym wystarczy jedna noc, by całkiem przypadkiem stworzyć nowego człowieka, a inni, nawet jeśli bardzo chcą, nie są w stanie tego zrobić. Próbują najróżniejszych terapii, a czasami decydują się na sztuczne zapłodnienie. Podczas gdy jedni zalewają się łzami, bo „wpadli”, inni płaczą, bo Natura poskąpiła im tej możliwości.
Dlatego warto zawczasu sprawdzić, czy plemniki naszego faceta podołają zadaniu. W tym celu powstał specjalny test o wdzięcznej nazwie „SpermCheck” – donosi serwis Sfora.pl, powołując się na amerykańskich naukowców.
Urządzenie działa na podobnej zasadzie, jak testy ciążowe. Na specjalne pole nakładamy próbkę, by po chwili, na podstawie wyświetlonego koloru, dowiedzieć się, jakim „arsenałem” dysponuje facet. Test będzie można wykonać w domu, a dzięki niemu będziemy świadomi, jakiej jakości jest nasienie naszego mężczyzny. Chodzi głównie o liczbę plemników w próbce, która świadczy o „żywotności” spermy.
Na podstawie badania dowiemy się, czy wybranek jest w stanie nas zapłodnić. Problemy tej natury ma naprawdę bardzo wielu mężczyzn, więc wszystko wskazuje na to, że wynalazek znajdzie spore grono odbiorców zaniepokojonych swoją „męskością”. Urządzenie przeszło już pomyślne testy w Unii Europejskiej, więc całkiem możliwe, że „SpermCheck” niedługo trafi do aptek.
Źródło: Hanter.pl
Zobacz także:
Późna inicjacja seksualna – tak czy nie?
W Polsce pierwszy raz przeżywamy najczęściej w wieku 17-20 lat. Są jednak tacy, którzy z inicjacją czekają bardzo długo.
Czy kobiecie wypada zabiegać o seks?
Są takie dni, kiedy on nie ma ochoty na zbliżenie. Jak wtedy powinnaś postąpić? Nalegać i kusić, czy może odpuścić?