Codzienna pielęgnacja:
Po pierwsze: mycie
Unikamy: zwykłego mydła, nieważne, jakiego, z kremem, z mleczkiem, w płynie, siarkowego. Mydła używamy tylko do mycia rąk. Dlaczego? Nasza skóra ma kwaśne pH po to, by skutecznie bronić się przed bakteriami i patogenami. Drobnoustroje nie lubią kwaśnego pH. Mydło ma odczyn zasadowy, więc stosując je, otwieramy szeroko wszystkie "drzwi i okna" dla bakterii, które potem powodują syfki. To tak, jakbyście wyszły w 2-stopniowy mróz nago.
Stosujemy: Najlepiej byłoby zainwestować w mydło aloesowe, nie napiszę, jakiej firmy, bo nie mam na celu reklamowania żadnej z nich. Aloes jest generalnie fantastyczną rośliną i jako jedyna potrafi dostosować się do każdej cery. I tu kilka zdań o właściwościach aloesu: działa silnie antyseptycznie, przeciwbakterynie, inensywnie łagodzi, przyspiesza gojenia ran, nawilża skórę i wszystkie błony śluzowe. I co najważniejsze - nie zmienia pH skóry. Zachęcam do kupna mydła aloesowego od firm, które zajmują się produkcją i dystrybucją aloesu, w żadnej drogerii na pewno go nie dostaniecie. A jeżeli nie mydło aloesowe, to żele do mycia twarzy. Jakie? Normalne. Na bazie wyciągów roślinnych z szałwi, rumianku, tymianku, aloesu, nagietka. Te znajdziecie w dobrych aptekach i sklepach zielarskich zajmujących się także sprzedażą bio-kosmetyków. Pamiętajmy, że to, co oferują producenci znanych firm drogeryjnych, jest naprawdę nafaszerowane taką chemią, że w głowach wam się nie mieści. Ale o tym za chwilę.
Nie katujcie skóry, myjąc ją po 3 razy dziennie. To pozbawia ją ochronnego płaszcza hydro-lipidowego. Nie używajcie żadnych chusteczek do demakijażu, bo są one nasączone parafiną i mleczkami zatykającymi pory. Jeżeli buzia mocno się świeci, użyjcie po propstu bibułek matujących.
Po drugie: krem
Mogłabym się rozpisywać o tym, co siedzi w waszych kremach, które codziennie stosujecie, ale przybliżę wam to, czego należy unikać, tak, byście mogły spokojnie stanąć przy drogeryjnej półce i rzucić okiem na skład, który jest napisany małym druczkiem, a ma ogromne znaczenie.
Unikamy: Kremów nawilżających i parafiny. Nieważne, jakich. Kremy nawilżające nie są dla tłustych cer, gdyż zawierają PARAFINĘ. Dla suchej skóry parafina jest zbawienna, dla tłustej - zabójcza.
Czym jest parafina? To produkt destylacji ropy naftowej, a tak zrozumialej - to najtańszy, najbardziej dostępny i powszechny badziew, jaki wpycha się do każdego mleczka do demakijażu, każdego balsamu i NIEMAL każdego kremu MATUJĄCEGO. Biegnijcie teraz sprawdzić, czy w waszym kremie widnieje napis: Mineral oil, Petrolatum, Paraffin Oil, lub Paraffinum liquidum. Tym z łaciny oznacza się parafinę. Ale do rzeczy - jak parafina działa na skórę? Zatyka pory, pochłania bakterie i kurz, sprzyja szybszemu starzeniu skóry, powoduje gromadzenie szkodliwych metabolitów w skórze, stwarza beztlenowe warunki dla bakterii, nie pozwala swobodnie wypływać łojowi, kumulując go w porach, w efekcie - powstają zaskórniki. Żeby nie wiem jak wspaniałe składniki znajdowały się w waszym kremie - z parafiną na pewno nie wnikną w skórę :).
Oprócz tego, w kremie zapewne macie parabeny powodujące odczyny alergiczne - np. Methylparaben. Gdzieś tam się zaplątał Diamenthicone, który podrażnia skórę i zaostrza objawy trądziku. Diamenthicony to także wszelkiego rodzaju latexy, silicony itd. - zazwyczaj wszystkie te śmieci są ujęte w tym jednym uroczym słowie. To oczywiście niektóre składniki negatywnie działające.
Jakich kremów szukać? Jakich unikać? Gdzie kupować?
Inwestujmy w kosmetyki BIO. Mają one krótszy termin przydatności, jednak muszą spełnić szereg kryteriów, aby stać się BIO. Są droższe, ale czy nie warto wydać o 15 - 20 zł więcej na krem, w którym znajdziemy szereg cennych składników ? I gratis dostajemy pewność, że robimy naprawdę coś dobrego dla swojej skóry.
Po trzecie: peeling
Unikamy: Zwykło się mawiać, że do cery tłustej stosujemy peeling gruboziarnisty. Bzdura. Niektórzy też twierdzą, że tłusta cera wymaga peelingu drobnoziarnistego - kolejna bzdura. Wasza tłusta cera uwielbia złuszczanie raz w tygodniu peelingiem rozpuszczalnym. A to dlatego, że te cudowne drobinki w peelingach wnikają w rozszerzone pory skóry i siedzą tam sobie, aż spowodują guzowaty, ropny, bolesny pryszcz.
Szukajmy peelingów z rozpuszczalnymi drobinkami
Po czwarte: ręcznik
Przy cerze tłustej ważna jest higiena. Zmieniajmy często ręczniki, na których osadzają się bakterie. Miejmy swój oddzielny ręcznik, w który nikt z rodziny nie będzie wycierał rąk, tyłka, twarzy czy czegoś innego. Pamiętajmy też o nieużywaniu płynów zmiękczających do ręczników. Ręcznik do ciała ma być szorstki. Nie po to, by podrażniał, ale po to, by codziennie stanowił narutalny, delikatny peeling.
Po piąte: makijaż
Unikamy: Przede wszyskim fluidów. Nieważne - mineralnych czy nie. Fluid ma konsystencję płynną, więc siłą rzeczy musi zawierać konserwanty (parabeny, o ktorych wspomniałam wcześniej) albo chociaż diamenthicony. Żeby nie wiem jak bardzo zależało wam na zamaskowaniu niedoskonałości - nie używamy fluidu. A już broń Boże tych za 5 zł z bazaru.
Oprócz fluidów unikamy pudrów sypkich i prasowanych na bazie talku. Przez ok. 20 lat prowadzone były badania na temat szkodliwości talku i faktem jest, że w kontakcie z łojem zwiększa ryzyko kancerogenne. Na twarzy tworzy maź, która zapycha pory. Talk w większości pudrów drogeryjnych jest oznaczony na pierwszym miejscu jako talc.
Stosujemy: Pudry sypkie na bazie miki. Nie wszystkie pudry, na których widnieje napis "mineralny", są mineralne. Jeszcze raz apeluję - należy zwracać uwagę na skład. Nie zawsze należy się sugerować ceną. Znam puder bardzo znanej firmy, za duze pieniądze, z bardzo nieładnym składem. Ale znam też puder w 100% mineralny na bazie miki za 10 zł.
Przekonajcie się, że po odstawieniu fluidu (działającego jak błędne koło - wysusza skórę, co powoduje nadczynność gruczołów łojowych) cera znajdzie równowagę lipidową.
Pory skóry nie są po to, by je zapychac fluidami, tylko po to, by umożliwiać swobodne wydostawanie się łoju na zewnątrz. Pamiętajmy także, że łój, podobnie jak kwaśne pH, stanowi barierę ochronną. Przez skórę wydostają się też substancje toksyczne.