Dlaczego faceci od nas odchodzą?

Związki kończą się z różnych powodów. Oto te najczęstsze, które przyśpieszają decyzję mężczyzn o rozstaniu.
Dlaczego faceci od nas odchodzą?
27.07.2014

Rozpad związku to bolesne doświadczenie dla obu stron. Zwykle bardziej cierpi osoba rzucana, jednak większość osób potwierdza, że również kończenie relacji jest trudnym i przykrym zadaniem. Do tego stopnia, że niektórzy szukają sposobów, aby zrzucić z siebie odpowiedzialność. Bo rozstanie burzy porządek w życiu kobiety i mężczyzny. Często jednak okazuje się nieuniknione. Powody, przez które związki się rozsypują, są różne. Które najczęściej dotyczą mężczyzn?

Nie chcą się zaangażować

Albo może nawet chcą, ale po prostu się tego boją. Problem z otworzeniem się na stały związek dotyczy wielu mężczyzn. W ich mniemaniu zaangażowanie się w poważną relację oznacza koniec wolności, wyrzeczenia, życie na wyższym poziomie. Nie każdy jest na to gotowy. „Mój eks, gdy odchodził, powiedział mi wprost, że się nie wyszumiał i w związku czuł się stłamszony. Byłam w szoku, bo nigdy go nie ograniczałam. Ale mieliśmy wtedy po dwadzieścia jeden lat, więc w sumie to zrozumiałe, że większość facetów w tym wieku nie myśli poważnie o związku” – uważa Dagmara (imiona w artykule zmieniłam). W skrajnych przypadku mężczyzna może mieć syndrom Piotrusia Pana, czyli być wiecznym chłopcem, który nie jest w stanie wydorośleć.

Czują się pod presją

Mężczyźni lubią panować nad każdą sytuacją. Chcą mieć pewność, że to do nich należy ostatnie słowo. Gdy sterują własnym życiem i gdy podejmują ostateczną decyzję, czują się komfortowo. Co innego, jeśli są pod presją – zwłaszcza narzucaną przez partnerkę i otoczenie. Mężczyźni odchodzą, jeśli czują się zmęczeni opowieściami o ślubach koleżanek i narzekaniem, że jego związek się nie rozwija. Mężczyźni nie chcą być przymuszani do oświadczenia się kobiecie, powiększenia rodziny itp. – wolą sami decydować, kiedy jest na to czas. Jeżeli jednak każdego dnia daje się im do zrozumienia, że już najwyższa pora na kolejny krok – podczas gdy oni sami do tego nie dojrzeli – odejdą.

love

Czują się stłamszeni

Mężczyzna może odejść, jeśli czuł się w związku ograniczony, stłamszony, zepchnięty na margines. Dzieje się tak na przykład, gdy partnerka ma dominujący charakter. Albo kiedy pojawiają się dzieci i on przestaje być tak ważny dla niej jak dotąd. Może się też zdarzyć, że on jest w związku krytykowany, wyśmiewany. „Moja koleżanka miała taką sytuację – jej narzeczony miał problemy w pracy, obcięli mu etat i ona zaczęła wchodzić mu na głowę. Mówiła, że do niczego się nie nadaje, że nie może na niego liczyć, że nie czuje się przy nim bezpieczna. Najpierw ją zdradził, a potem rzucił. Domyślam się dlaczego” – czytamy na forum dyskusyjnym. Męskie ego nie pozwoli żadnemu mężczyźnie, by czuł się w ten sposób.

 

love

Przechodzą kryzys wieku średniego

To jeden z ważniejszych powodów, przez który rozpadło się wiele związków. Kryzys wieku średniego zazwyczaj pojawia się koło czterdziestki. U mężczyzn może być wywołany przez różne wydarzenia, np. andropauzę. Pojawia się wtedy przygnębienie, poczucie osamotnienia, niezadowolenie, złość, apatia, pragnienie ucieczki od codzienności. Efektem kryzysu może być przewartościowanie dotychczasowych priorytetów dotyczących pracy zawodowej, małżeństwa czy rodziny. U mężczyzn często objawia się to pragnieniem zmian – aby coś sobie udowodnić, podrywają dużo młodsze kobiety, wikłają się w romanse, chcą rozwodu. To właśnie z tego powodu niektórzy dojrzali mężczyźni odchodzą od swoich stałych partnerek.

Są znudzeni związkiem

„Kiedy rozstawałam się z moim byłym, powiedział mi, że cztery lata stałego związku to dla niego za dużo, bo wpadliśmy w rutynę i nie czerpał już ze związku satysfakcji. Przyznał, że się po prostu znudził” – opowiada Agnieszka. To może się zdarzyć – jeśli związek nie rozwijał się, był źródłem wielu przykrości i nieporozumień, a mimo to spędzaliście ze sobą każdą wolną chwilę, istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś z was odejdzie, bo stwierdzi, że relacja i partner go znudziły. Jedni mężczyźni w takiej sytuacji zdradzają, a inni odchodzą. Aby tego uniknąć, starajcie się pielęgnować związek i zadbajcie o własną przestrzeń.

love

Inne powody, dla których mężczyźni odchodzą:

- Marzą o idealnej partnerce – gdy kobieta, z którą się wiążą, nie spełnia ich oczekiwań, szukają dalej;

- Mają kogoś innego – mężczyźni, tak samo jak kobiety, mogą zakończyć związek, jeśli zakochają się w innej osobie;

- Boją się miłości – przykre doświadczenia z przeszłości, a zwłaszcza miłosne rozczarowania, mogą sprawić, że mężczyzna nie będzie w stanie tkwić dalej w związku;

- Są rozczarowani partnerką – ona na pierwszej randce była cudowna, ale z czasem jej zmienne nastroje i wybuchy złości stały się nie do zniesienia;

- Potrzebują zmian – niektórzy mężczyźni – zwłaszcza ci nieprzygotowani na poważną relację – czasem czują, że duszą się w związku.

Ewa Podsiadły-Natorska

love

Szukają przygód

Może się zdarzyć, że mężczyzna, z którym się zwiążesz, dojdzie do wniosku, że stały związek nie jest dla niego – głównie dlatego, że nie chce być z jedną kobietą do końca życia. „Niestety, gdy obserwuję współczesnych mężczyzn, widzę, że większość chce się bawić, zdobywać kobiety, szaleć, ale o poważnym życiu i związku raczej nie myślą. Tak jest nie tylko u dwudziestolatków, ale coraz częściej też trzydziestolatków” – uważa Karolina. Jest w tym dużo racji. Z danych GUS-u wynika, że wiek, w jakim żenią się współcześni mężczyźni, coraz bardziej się przesuwa. A to dlatego, że wielu z nich nie szuka stabilizacji, która w ich przekonaniu oznacza rutynę i nudę. Mężczyzna poszukujący przygód odejdzie, bo nie będzie czuł się w związku szczęśliwy.

love

Są sfrustrowani wymaganiami partnerki

Współczesne kobiety są znacznie pewniejsze siebie i bardziej świadome swoich potrzeb niż ich babki czy matki. Wiemy, czego szukamy w potencjalnym partnerze. I często tego nie kryjemy, zwłaszcza jeśli wybranek nie spełnia naszych oczekiwań. „Zgadzam się z tym, że wiele kobiet chciałoby poprawić swojego partnera, a najlepiej zrobić z niego swój ideał. To chyba nie jest do końca dobre” – pisze jedna z uczestniczek internetowej dyskusji. Owszem, nie jest. Mężczyzna, który ciągle słyszy, że jest do niczego, że powinien się zmienić, znaleźć lepszą pracę, więcej zarabiać, mieć ambicje, prędzej czy później ucieknie, gdzie pieprz rośnie.

Polecane wideo

Komentarze (20)
Ocena: 4.8 / 5
Anonim (Ocena: 5) 11.11.2015 19:30
Miłość to najdziwniejsze co jest na świecie… przychodzi niespodziewanie i tak samo szybko odchodzi. W każdym związku człowiek uczy się czegoś nowego, idzie na ustępstwa, wybacza, tęskni. W krótkim czasie oddajesz komus innemu swe serce i pragniesz by także je pokochał. Na twarzy masz uśmiech i zyjesz pełnią życia. Ale gdy to stracisz… tylko ból i cierpienie. U mnie to były kolejne doby płaczu. Po prostu depresja…. Kiedy już trochę się pozbierałam wiedziałam ze albo on albo żaden. Przeszukiwałam Internet w poszukiwaniu pomocy. I tak trafiłam na stronę urok-milosny.pl – zamówiłam urok i choć myślałam już że nie spotka mnie w życiu nic dobrego odzyskałam ukochanego mężczyznę. Dlatego nigdy nie warto tracić nadziei w lepsze jutro.
odpowiedz
we (Ocena: 5) 28.07.2014 02:25
najczesciej narzekanie a bo kolezanka ma kwiaty spojrz na fejsie a ty czemu nie kupujesz? a malo piszesz a malo dzwonisz juz skarbie nie mowisz facet raz ciach powie w koncu nam KONIEC kobieto odejdz.... szukaj ksiecia z bajki ale nie znajdziesz przejrzalam sama na oczy jak w kolko ktos z otoczenia cie krytykuje ty mozesz także swojego partnera nie zdajjac se sprawy rzadko my kobiety mowimy miales racje tak popelnilam bład pora nauczyc sie uchylic głowe, bo inaczej czeka nas samotnosc ...... i radze nie sugerowac sie kolezankom co one nie maja robilam tak gdy kolezanka w kolko chwalila sie co ona nie dostaje wstawiajac zdjecia na FB .. i ja wymagala tego od swojego bo zazdroscilam tez chcialam .. a to glupota
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.07.2014 23:29
bedac 7 lat z facetem podziekowalam mu za wspolprace bo nawet nie planowal mi se ozswiadczyc. zniszczyl najladniejsze lata mojego zycia a ik tak nie chcial sie sutabilizowac, pomino ze jest w okolicach 30r.z. powiedzial to wprost, to sorry, nie bede kolejnych 100lat czekac. teraz wiem, ze bede w zwiazku max 2 lata, zegar tyka
zobacz odpowiedzi (2)
Anonim (Ocena: 5) 27.07.2014 17:03
Spotykałam się z pewnym facetem, ale po kilku miesiącach stwierdził, że do siebie nie pasujemy. Chyba jest człowiekiem średniej inteligencji skoro po takim czasie się ocknął, że coś mu nie pasuje.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 27.07.2014 12:28
'nie moge znalezc sb nowego chlopaka, mysle ze to b mi pomoglo zapomniec' - bez urazy ale to zdanie pokazuje że swoje życie uzależniasz od posiadania faceta. Żeby być szczęśliwym człowiekiem w pierwszej kolejności trzeba być szczęśliwym SAMEMU, być dowartościowanym, mieć swoje ambicje i marzenia. Facet to element życia a nie jego sens.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie