Mamuśki mylą czułość z czułostkowością, troskę – z nadopiekuńczością, a wsparcie - z poświęceniem. Traktują swoich mężczyzn jak niesfornych, wymagających ciągłej uwagi małych chłopców, którym od życia należy się wszystko, co najlepsze.
A faceci jak ognia wystrzegają się mamusiek - jeśli nieopatrznie wpadną w ich sidła, zrobią wszystko, żeby się wyswobodzić. Taka już ich natura - mężczyźni potrzebują wyzwań i wolności, chcą zdobywać oraz dominować, kochać, ale nie do upadłego. I nawet w największej życiowej niedorajdzie od czasu do czasu odzywa się instynkt samca, który każe, co sił w nogach, uciekać ze złotej klatki.
Kobiety marzą często o związku partnerskim (z silnym, odpowiedzialnym i samodzielnym mężczyzną u boku), ale w rzeczywistości po uszy tkwią w pogłębiającej się relacji matka – dziecko. Co ciekawe, rzadko zdają sobie z tego sprawę, pogrążając się w roli opiekunki tak bardzo, że nawet krojąc ukochanemu kotlet, nie widzą w tym nic nienormalnego.
Zależnie od osobowości, matkować można na różne sposoby:
Bogini domowego ogniska
Żyje życiem swojego mężczyzny, w mig odgadując jego życzenia. Ciągle się stara, by ukochanemu niczego nie zabrakło: ani piwa w lodówce, ani ekscytujących nocnych rozrywek. Podczas obiadu podtyka mu pod nos najlepsze kąski, przed wyjściem troskliwie poprawia szalik, a rano zrywa się o świecie i biegnie po świeże bułeczki. Bogini domowego ogniska za wszelką cenę stara się zaoszczędzić partnerowi stresu i zmartwień, nie chcąc go zajmować takimi drobiazgami jak zepsuta lodówka czy własna podwyższona temperatura. Niech ukochany odpocznie, ona się wszystkim zajmie.
Opiekunka
Uważa faceta za fajtłapę, na której nie można polegać i której nigdy nic się nie udaje. Ta niezdarność bardzo ją rozczula, dlatego zamiast dopingować go do działania, stara się sama likwidować wszelkie życiowe niedogodności. Przejmuje większość obowiązków i nie pozwala na samodzielność nawet w tak prostych sprawach jak zakupy w supermarkecie. Opiekunka nie wierzy w umiejętności swojego mężczyzny. A jeśli już uda mu się prosto zawiesić obrazek na ścianie, traktuje wydarzenie jak ogromy sukces i obwieszcza to całemu światu.
Zrzędliwa wiedźma
Sama podejmuje wszystkie decyzje w sprawach dotyczących ich obojga, nie biorąc pod uwagę zdania ukochanego i kompletnie nie licząc się z jego protestami. Zmusza mężczyznę do życia pod jej dyktando, bo sama wie lepiej, co zapewni mu szczęście. Zrzędliwa wiedźma traktuje swojego partnera jak tanią siłę roboczą, ciągle pouczając i strofując, nawet w obecności znajomych. Robi to przy tym z wielką słodyczą, zwracając się do swojego faceta wszelkimi możliwymi zdrobnieniami, najlepiej w osobie trzeciej (np. „Misiaczek, już nie powinien pić piwa”).
Przewodniczka
Dla niej partner jest małym zagubionym chłopcem, który bez jej pomocy nie poradzi sobie w życiu. Prowadzi go więc do dentysty, pisze za niego zawodowe sprawozdania i dzwoni w ciągu dnia z pytaniem, czy aby na pewno zjadł obiad. Wszechwiedząca przewodniczka uważa się za mądrzejszą i bardziej doświadczoną, lubiąc powtarzać „Ze mną nie zginiesz”. Oczekuje przy tym wdzięczności za swoje złote rady, a kiedy on, nie daj Boże, zrobi coś nie po jej myśli, prędzej czy później na pewno usłyszy „A nie mówiłam?!”
Jeśli któryś tych opisów pasuje do ciebie, lepiej miej się na baczności. Twój facet na początku rozanielony, że znalazł takiego słodkiego króliczka, który codziennie wieczorem podsunie pod nogi kapcie i przyniesie gorącą kolację, szybko się znudzi. I ucieknie tam, gdzie może nie będzie tak wygodnie, ale za to bardziej ekscytująco. Aby temu zapobiec, zacznij walczyć z niektórymi nawykami:
Izabela Towenek
Zobacz także:
Jak podtrzymać namiętność w związku?
Czujesz, że wasze uczucie i pasja trochę wygasają? Zobacz, jak sprawić, że temperatura między wami wciąż będzie bardzo wysoka.
Niektórzy twierdzą, że prawdziwa miłość przytrafia się nam tylko raz w życiu. Czy rzeczywiście mają rację?