Brytyjscy naukowcy wzięli pod lupę coraz popularniejszą w Europie fajkę wodną. Wiele osób sądzi, że używana od czasu do czasu, pozostaje bez wpływu na nasze zdrowie. Jak się okazuje, nic bardziej mylnego!
Jak podaje portal TVN24.pl: „Jedna sesja z fajką wodną podnosi stężenie tlenku węgla w organizmie palacza co najmniej cztery do pięciu razy bardziej, niż wypalenie zwykłego papierosa. Duże stężenie tego gazu może prowadzić do uszkodzenia mózgu i utraty przytomności”.
Naukowcy w fajce wodnej widzą także nośnik wszelkich infekcji. Bardzo często z jednego ustnika dym wdycha kilka osób, co sprzyja przekazywaniu zarazków. „Istnieje wówczas podwyższone ryzyko zarażenia się gruźlicą, wirusem opryszczki i podobnymi infekcjami” – wymienia TVN24.pl, dodając do listy także świńską grypę.
Radzimy więc nie ulegać pokusie i chęci spróbowania czegoś nowego, bardziej egzotycznego niż papieros. Szczególnie w czasach pandemii.
Natasza Lasky
Zobacz także:
Bodymodifications – styl życia czy niebezpieczne okaleczanie ciała?
Kolczyki, tatuaże, tunele w uszach, implanty w czaszce…
Legalizacja marihuany coraz bliżej!
Być może już wkrótce posiadanie niewielkich ilości marihuany nie będzie podlegało karze.