Detoks ajurwedyjski jest nie tylko doskonałą metodą na oczyszczanie ciała z toksyn, ale też procesem duchowym. Poza znacznie lepszym stanem zdrowia możemy osiągnąć dzięki niemu świetne samopoczucie. Mówi się, że gdy się go zastosuje, można poczuć, jak w ciało wstępuje całkiem nowy duch, a życiowe moce wracają do najwyższego możliwego poziomu.
Zobacz także: Udany związek ze światem. Czym jest mindfulness?
Detoks ajurwedyjski polega na wprowadzeniu monodiety, którą należy stosować nie krócej niż przez dwanaście dni. Składa się ona z jednego dania o nazwie kiczeri (bądź kiczadi).
Kiczeri robi się z ryżu i fasoli nazywanej mung dal, którą można nabyć w sklepach z orientalną żywnością. Potrawę doprawia się kminem rzymskim, kozieradką, gorczycą, kurkumą, świeżym imbirem, solą, natką pietruszki i klarowanym masłem ghee. Fasolę dal oraz ryż płuczemy przed gotowaniem siedem razy, co ma znaczenie symboliczne. Poza kiczeri przyjmujemy wyłącznie duże ilości wody z sokiem z cytryny i wywarów ziołowych.
Ponadto każdego dnia wykonuje się ajurwedyjski masaż leczniczy. Jest to automasaż o nazwie abhyanga. Aby go wykonać, trzeba mieć pod ręką olej sezamowy. Jego niewielką ilość należy podgrzać do temperatury ciała, a następnie wmasować okrężnymi ruchami na stawach i posuwistymi w okolicy mięśni. Masujemy się zawsze od dołu do góry, idąc w kierunku serca.
Do masażu możemy też włączyć pięknie pachnące płatki kwiatów. Rozłóżmy je na naoliwionej skórze. Napawajmy się ich wspaniałym aromatem.
Olejem sezamowym płuczemy także codziennie usta, co najlepiej robić na czczo.
Im lepiej przygotujemy się do przystąpienia do detoksu ajurwedyjskiego, tym wspanialszy efekt osiągniemy, a oczyszczenie organizmu będzie dokładniejsze. Owe przygotowanie obejmuje zarówno sferę cielesną, jak i duchową.
Przede wszystkim musimy odkwasić organizm. Przechodzimy też, na jak najlżejszą dietę. Stopniowo odstawiamy słodycze i odzwyczajamy się od picia mocnej herbaty, kawy i alkoholu. Dbamy też o jak największy spokój umysłu. Wyciszamy się, staramy każdego dnia medytować.
Należy mieć na uwadze, że detoks ajurwedyjski przeprowadzony w zły sposób i bez odpowiedniego przygotowania zamiast nam pomóc tylko zaszkodzi. Nigdy nie należy go przeprowadzać w okresie jesienno-zimowym. Najlepszym czasem jest wiosna lub okres przejściowy pomiędzy latem, a jesienią. Uważa się też, że najlepiej zadziała na zdrowie, jeżeli rozpocznie się go już po pełni księżyca.
Pamiętajmy też, że detoks ajurwedyjski nie jest wskazany dla wszystkich. Nie powinny go stosować przede wszystkim osoby cierpiące na schorzenia, takie jak chroniczne zmęczenie, nowotwory, czy depresja. Nie jest zalecany także osobom osłabionym, posiadającym problemy kardiologiczne, żołądkowe, czy tym, które w ostatnich sześciu miesiącach przeszły hospitalizację.
Zobacz także: Buddyjski przepis na życiowe spełnienie
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej