W tym przypadku dietetycy są zgodni – sól spożywana w za dużych ilościach może poskutkować klęską naszego zdrowia. Niestety ilość soli, jaką każdego dnia przyswajamy, jest wręcz zatrważająca. Jeszcze bardziej jednak niepokoi fakt, że najczęściej nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Sól, której używamy w kuchni to tak zwany chlorek sodu. Trudno wyczarowywać intrygujące potrawy zupełnie bez jego udziału. Prawdą jest, że sól aktywuje receptory smakowe. Koncentracja jonów sodowych na powierzchni języka sprawia, że do naszego mózgu zaczynają docierać znaczniej bardziej intensywne sygnały. Tym samym, sól powoduje odczucie wzmocnionego smaku danych potraw i pogłębia ich smak.
To dlatego soli używa się w wielu przepisach, nawet gdy jej obecność wydaje się w nich zaskakująca. Jest tak na przykład w przypadku ciast i deserów. Okazuje się jednak, że szczypta soli dodana do ciasta czekoladowego, czy do sosu karmelowego sprawia, że smakują jeszcze bardziej apetycznie i intrygująco. Ich słodki smak objawia się wówczas w jeszcze większej pełni.
Ponadto zazwyczaj ma się do soli szczególny i wyraźnie pozytywny stosunek, jako że od długich stuleci dopomagała ludziom w konserwacji jedzenia. To dzięki niej można było robić zimowe zapasy – konserwować mięso i ryby, czy kisić warzywa. Dodatek soli doskonale chronił je przed zepsuciem.
Zobacz także: Oliwa z oliwek – produkt, który sprawdzi się nie tylko w kuchni
Producenci żywności błyskawicznie podchwycili informację o soli jako perfekcyjnym wzmacniaczu smaku. Sól zaczęła pojawiać się w przeróżnych produktach w ilości wręcz szalonej. Wielkie jej ilości znajdziemy w produktach gotowych, od chleba począwszy, a na twarogach, serach, wędlinach, czy chipsach skończywszy. Na dobra sprawę jest jej w nich tak dużo, że w ogóle należałoby zrezygnować z jej użycia w trakcie gotowania.
W latach siedemdziesiątych, czy osiemdziesiątych XX wieku nie było to jeszcze żadnym problemem. Sól uznawano za składnik niemalże niezbędny dla cieszenia się dobrym zdrowiem. Dlaczego jednak dietetycy i lekarze aż tak usilnie namawiają nas teraz, byśmy stosowali ją z dużym rozmysłem?
Sól w za dużych ilościach powoduje zatrzymanie wody w organizmie. Wywołuje wówczas nadciśnienie i znacznie zwiększa możliwość wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych, czy niewydolność nerek.
Zamiast kurczowo trzymać się soli, do woli eksplorujmy jakże bogaty świat przypraw. Zacznijmy używać w kuchni tych, z jakimi dotychczas nie mieliśmy styku. Niebywale aromatyczna marokańska harissa, czy równie obezwładniająca aromatem indyjska garam masala na pewno pozytywnie nas zaskoczą. Korzystajmy też ze świeżych ziół. Świeża kolendra, czy tymianek wprowadzą nasze potrawy na zupełnie inną smakową orbitę. Sól nie jest w końcu jedyną receptą na smaczny posiłek - niesolone także może być świetnie doprawione.