W wielu kuchniach świata owady są rzeczą powszechną, wręcz oklepaną i nikomu nie przyszłoby do głowy, aby krzywić się na wypełniony owadzimi rarytasami talerz. Dla nas przekąski przygotowane z odwłoków mrówek gigantów, tacos z pikantnymi grillowanymi mrówkami, mrówcze jaja w zalewie, szaszłyki z sześciocentymetrowych larw ryjkowców i jedwabników, czy szarańcze w tempurze brzmią dość ekstremalnie, wręcz koszmarnie. Przeciętnemu mieszkańcowi Wenezueli, Kolumbii, Meksyku, Wietnamu, czy Chin zapewne tylko pociekłaby na myśl o nich ślinka.
Okazuje się bowiem, że owadożercami jest ponad pięćdziesiąt procent ludzkości.
Zobacz także: O której godzinie umiera najwięcej osób?
Jadalne owady nie mogą smakować tak źle, jak myślimy, skoro znajdują tak wielkie grono amatorów. Europejczyków, Amerykanów, czy Kanadyjczyków odstrasza głównie ich wygląd. Dania z owadami wyglądają dla nich nierealnie i nieapetycznie. Owady nie wpisują się po prostu w europejskie, czy kanadyjskie dziedzictwo kulinarne. To dlatego są uznawane są przez większość ludzi za dziwactwo i upiorną przekąskę godną uwiecznienia na którymś z surrealistycznych płócien.
Przejdźmy jednak do sprawy najbardziej nas nurtującej, czyli owadziego smaku. Mówi się, że większość z nich ma bardzo przyjemny orzechowy posmak. Świetnie komponują się z rozmaitymi przyprawami i w zależności od kulinarnej chętki, można nieustannie nadawać im inny smak i charakter. Innymi słowy, nie sposób się nimi znudzić.
Nie ustają debaty dotyczące się pożywienia przyszłości. Wiąże się to z troską o stan naszej planety, która była dotychczas bezmyślnie eksploatowana, jak i ze strachem o zasoby żywności. Niektórzy są zdania, że już niedługo ludzkość całkowicie odstawi produkty pochodzenia zwierzęcego i już teraz stawiają wyłącznie na te roślinne. Jeszcze inni prorokują, że niebawem wszyscy staniemy się owadożercami, czy też innymi słowy entomofagami. Do tematów około wegańskich jesteśmy przyzwyczajeni, co innego jednak z owadami...
Zacznijmy od odpowiedzi na pytanie, dlaczego w ogóle tak często podejmuje się temat jadalnych owadów. Chodzi tu głównie o czynniki ekonomiczne, jak i ekologiczne. Populacje owadów żyjące w środowisku naturalnym nie wymagają wprowadzania zanieczyszczających środowisko hodowli, jak to jest w przypadku trzody chlewnej. Są na nasze wyciągnięcie ręki, więc zapewniałyby pożywienie każdemu niezależnie od statusu materialnego.
Nie można zapomnieć również o fakcie dotyczącym ich dużej wartości odżywczej. Otóż posiadają one w swoim składzie dużą ilość pożywnego i łatwo przyswajalnego białka. To dlatego tak często wymienia się je jako doskonały zamiennik mięsa.
Zobacz także: Smak raju. Pitaja owocem roku 2022