Są bardzo polecane i reklamowane, często również ładnie (i ekologicznie!) zapakowane, ale tak naprawdę zawierają sporo tuczących, a nawet szkodliwych składników. To, że na etykietce produktu widnieje hasło "fit", wcale nie oznacza, że jest dla nas dobry. Łatwiej jest po prostu przejść na zdrowe odżywianie, pamiętać o częstych i regularnych posiłkach, aktywności fizycznej i piciu płynów.
Portal zdrowie.dziennik.pl postanowił podpytać dietetyczkę o to, jakie produkty tylko uchodzą za zdrowe, choć w rzeczywistości wcale tak nie jest. Na co klienci najczęściej się nabierają?
Zobacz również: Czego nie wolno jeść na śniadanie?
Muesli typu fit są najczęściej fit tylko z nazwy. Zawartość cukru potrafi być w nich znacznie wyższa niż w tradycyjnych płatkach śniadaniowych. Zawsze warto dodatkowo przeczytać skład, aby wykluczyć ewentualne barwniki, substancje konserwujące czy olej palmowy.
Choć legitymuje się jako woda, w rzeczywistości wcale nią nie jest. Woda o smaku owocowym to taki sam napój słodzony jak każdy inny. Sok owocowy to zazwyczaj zwykły aromat, a dodatkowo płyn jest wymieszany ze słodzikiem lub cukrem. Normalna woda wcale nie posiada składu na etykiecie.
Wydaje Ci się, że to dobre źródło białka, wapnia i witamin? Niestety, taki produkt będzie miał zaledwie 5 procent owoców w składzie, a jeśli jest to "jogurt o smaku owocowym" to nie musi zawierać ich wcale. To tak naprawdę przekąską o wysokiej zawartości cukru i bliżej jej raczej do deseru.
Producent wcale nie musiał użyć do jego produkcji mąki razowej. Mogła to być klasyczna mąka pszenna z dodatkiem karmelu, który nadał pieczywu ciemny kolor. Należy uważać również na etykietki "chleb z ziarnami" - pestki mogą być posypane tylko na wierzchu.
Tak się składa, że suszone owoce, uchodzące za wyjątkowo zdrową przekąskę, również są dosładzane. Producenci zanurzają je w cukrze lub syropie glukozowo-fruktozowym. Co więcej, aby uchronić je przed pleśnią, są często siarkowane lub pryskane środkami grzybobójczymi. Mało apetyczne.
Zobacz również: Domowy przepis na fit batony Anny Lewandowskiej. Zastrzyk energii bez grama cukru