Realia, w jakich znaleźliśmy się kilka tygodni temu w związku z pandemią koronawirusa nie należą ani do najłatwiejszych, ani do najprzyjemniejszych. Przymusowa kwarantanna domowa zdecydowanie nie jest naturalnym stanem – brakuje nam możliwości wyjścia z domu na zwykły spacer czy jogging bez martwienia się o to, jaki to może mieć skutek. To też wyjątkowo trudny czas dla naszego zdrowia psychicznego – w obliczu natłoku negatywnych wiadomości i ciągłych obostrzeń oraz wielu niewiadomych żyjemy w nieustannym stresie, który przejawia się na różne sposoby.
Zobacz również: Zauważyłaś, że na kwarantannie z Twoim apetytem dzieje się coś dziwnego? Eksperci tłumaczą to zjawisko
W szczególnie trudnej sytuacji są również osoby, które zmagają się z zaburzeniami odżywiania albo cierpiały na nie w przeszłości. Stres i niepokój nie są sprzymierzeńcami w walce o normalne odżywianie i potrafią stać się bodźcami do powrotów do niezdrowych zachowań. Jak nie wpaść w taką pułapkę i mimo wszystko utrzymać zdrową relację z jedzeniem w tych trudnych okolicznościach?
Fot. Pinterest.com (https://pl.pinterest.com/pin/AQoA_C-eqjTxmq-q5K8uknr4I-I_BlXCrqGayZ9mh7AoL_vMxvqNbmg/)
To, co czujesz, jest zrozumiałe
Przede wszystkim należy zrozumieć, że w obliczu stresu i niepokoju to zupełnie normalne i naturalne, że natrętne myśli na temat jedzenia zaczynają powracać. Nie należy zatem traktować ich jako osobistej porażki, warto natomiast być dla siebie wyrozumiałym. Pokusa powrotu do starych i niezdrowych nawyków żywieniowych jest jak najbardziej zrozumiała. Dla wielu osób takie zaburzenia, jak anoreksja, bulimia czy kompulsywne jedzenie stanowią odskocznię od problemów oraz są przez nie traktowane jako sposób na zagłuszenie negatywnych emocji. Niestety to działa tylko na krótką metę. W rzeczywistości zaburzenia odżywiania nie są w stanie rozwiązać żadnych problemów, a tylko je nasilają.
Czy to na pewno głód?
Wiele osób, które na co dzień unikały robienia dużych zakupów z obawy przed napadami kompulsywnego jedzenia nagle znalazły się w sytuacji, gdzie codzienne wyjścia do sklepu nie są wskazane, wobec czego zostały zmuszone do wypełnienia lodówki różnymi produktami spożywczymi. To może stanowić dla nich spore źródło niepokoju oraz pokusy. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzi się dzienny plan posiłków, najlepiej taki, który składa się z trzech głównych dań oraz dwóch, trzech przekąsek. Regularne posiłki o stałych porach pozwolą ci uniknąć pułapki kompulsywnego objadania się, które jest wynikiem głodu. Jeśli z kolei twoje napady mają podłoże emocjonalne, zanim się poddasz, wypróbuj technikę BLAST. To skrót od słów “bored”, “lonely”, “angry”, “stressed” oraz “tired”. Zadaj sobie pytanie, czy to, co odczuwasz to na pewno głód, czy może nuda, samotność, złość, stres albo zmęczenie? Jeśli odkryjesz, że pustka, którą chcesz wypełnić jedzeniem w rzeczywistości ma podłoże emocjonalne, będziesz w stanie wypełnić ją w odpowiedni sposób, a nie kamuflować jedzeniem.
Prośba o pomoc jest okej
Na koniec należy pamiętać, że nie ma nic złego w szukaniu pomocy gdy czujesz, że naprawdę jej potrzebujesz. Warto w tym trudnym czasie otoczyć się osobami, które zawsze udzielą ci wsparcia. Czasami szczera rozmowa i podzielenie się z kimś bliskim swoimi zmartwieniami wystarczy, żeby pokusa powrotu do niezdrowych nawyków zniknęła. Obecnie wielu terapeutów udziela porad również online, więc pomoc jest dosłownie na wyciągnięcie ręki. Najważniejsze jednak jest to, aby w tym szczególnym czasie być dla siebie po prostu dobrym i nie traktować powracających myśli o starych nawykach jako porażki, ani się za nie nie obwiniać.
Zobacz również: 5 sposobów, by wreszcie przestać podjadać