Często słyszymy, że jedzenie po godzinie 18.00, to najgorsze, co możemy zrobić. Wieczorem przemiana materii ma działać zdecydowanie wolniej, niż za dnia i to właśnie kolacja odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej. Zdaniem ekspertów ważniejsze jest jednak co innego. Nie konkretna godzina, ale kaloryczność posiłku.
Zobacz również: 9 powodów, za które pokochasz węglowodany. Bez nich nie schudniesz
Z drobnymi wyjątkami - przekonuje Helen Bond, dietetyczka cytowana przez portal brytyjskiego dziennika „The Sun”. Według niej warto wprowadzić w życie pewne ograniczenia czasowe i z niektórych pokarmów zrezygnować nawet 2 godziny wcześniej, niż mówi popularna zasada.
Oto przysmaki, które po 16.00 wyjątkowo mocno szkodzą.
Nie oznacza to, że można się nimi objadać wcześniej. Wymienione przez nią produkty są mocno przetworzone i niezdrowe bez względu na porę dnia. Czasami jednak nie potrafimy ich sobie odmówić. W takich sytuacjach warto przynajmniej spojrzeć na zegarek. Inaczej nie zdążymy się już pozbyć nadprogramowych kalorii.
Chleb, zwłaszcza tostowy, ma bardzo wysoki indeks glikemiczny. To czyste węglowodany, które są niezbędne w zbilansowanej diecie, ale raczej nie w takiej postaci. Prowadzi to do wahań poziomu insuliny, przez co możemy czuć się jeszcze bardziej zmęczeni. Białe pieczywo nie zaspokaja głodu na długo, dlatego po chwili zaczynamy podjadać.
Dla wielu z nas to nieodłączny element wieczornego relaksu albo zasłużony deser po obiedzie. Wydaje się lżejszy od np. tortu czekoladowego, ale zawiera w sobie tyle samo, jeśli nie więcej cukru. Kalorie dostarczone organizmowi w ten sposób bardzo szybko odkładają się w postaci tkanki tłuszczowej na brzuchu.
Zobacz również: Lepiej nie jedz o tej godzinie. To wtedy podejmujemy najgorsze żywieniowe decyzje
To nic innego, ale kompozycja składająca się z ogromnych ilości cukru i tłuszczu, czyli wszystkiego, czego powinniśmy unikać. Zawiera też kakao bogate w kofeinę, która raczej nie ułatwia wypoczynku. W efekcie tylko przytyjesz i będziesz miała problem z zaśnięciem. A nie od dziś wiadomo, jak istotną rolę w przemianie materii pełni zdrowy sen.
Nigdy nie są zdrową przekąską, bo mają w sobie mnóstwo tłuszczu, przetworzonych węglowodanów i soli. Trudno się od nich oderwać, dlatego wyjątkowo szybko znikają z paczki. W godzinach wieczornych i popołudniowych szczególnie szkodą, bo nie mamy szansy ich już spalić. Jedzenie jednej paczki chipsów dziennie jest równoznaczne z wypiciem 5-litrowej butli oleju w ciągu roku.
Wszystkie te przysmaki warto ograniczyć bez względu na porę dnia, ale po 16.00 absolutnie nie mogą znaleźć się w twoich ustach - apeluje dietetyczka. Wtedy pochłaniamy ich najwięcej i tyjemy najszybciej.
Zdrowszą alternatywą niech będzie sałatka owocowa, chrupkie warzywa, niesolone orzechy czy popcorn na parze bez soli.
Zobacz również: Cztery „zdrowe” przekąski, które fatalnie wpływają na sylwetkę