W sklepach półki uginają się od zdrowej żywności, która z roku na rok odnotowuje coraz większe wzrosty sprzedaży. Dbanie o siebie jest zwyczajnie modne, co nie umknęło uwadze producentów. Produkty bio, eko, odtłuszczone i bez cukru coraz częściej lądują w naszych koszykach.
Zobacz również: 5 wskazówek od eksperta, które pomogą Ci wyeliminować cukier z diety
Ale to wcale nie oznacza, że faktycznie wiemy, co jemy. Bardzo łatwo wpaść w marketingową pułapkę, bo nie wszystkie z tych rzeczy są dla nas rzeczywiście dobre. Potwierdza to dietetyczka cytowana przez portal „The Sun”, która wymienia 4 najbardziej zdradliwe przekąski.
One tylko wydają się być fit.
#1 Ryżowe krakersy
Wydają się o wiele zdrowszą opcją, niż np. ciastka oblane czekoladą. I jest w tym sporo prawdy, ale raczej nie są dietetyczne. Ich głównym składniem jest mocno przetworzony ryż, który nie ma praktycznie żadnych wartości odżywczych. To proste węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym i na pewno nie wspomagają odchudzania.
#2 Chleb bananowy
Kolejny zdradliwy mit. W porównaniu np. z tortem chleb bananowy stwarza wrażenie fit przekąski, bo nie jest tak słodki i wykonano go głównie z owoców. Warto jednak pamiętać, że w składnie jest też mnóstwo cukru, masła i mąki pszennej. W praktyce to ciasto jak każde inne - kaloryczne i bez większej wartości.
Zobacz również: Czego NIE WOLNO jeść wieczorem? Lista przekąsek, które zwiększają apetyt i powodują tycie
#3 Herbatniki i sucharki
Na pierwszy rzut oka to zdecydowanie zdrowsza alternatywa, niż ciastka innego typu. Są małe i niepozorne, ale także bardzo zdradliwe - można zjeść ich sporo i nawet tego nie poczuć. Należy pamiętać, że to jednak głównie cukier, tłuszcz i biała mąka. Nie powinny stanowić codziennej przekąski, a jeśli w ogóle mamy po nie sięgać, to raczej od święta.
#4 Sok owocowy
Nawet jeśli jest 100-procentowy, to wcale nie oznacza, że można go pić bez opamiętania. Napoje tego typu w większości przygotowuje się z koncentratu, co obniża zawartość witamin. Zastanów się, ile pomarańczy potrzeba, aby wycisnąć zaledwie jedną szklankę - to naprawdę mnóstwo kalorii, bo w owocach jest sporo cukru. Tylko wydaje się zdrowszy od tego białego.
Co zamiast tego? Dietetyczka w zamian proponuje m.in. grecki jogurt z dodanymi owocami, pieczony bób lub ciecierzycę, batony składające się głównie z orzechów, a nawet ser żółty. Jego niewielka ilość nie będzie aż tak kaloryczna, a przynajmniej ma w sobie sporo wapnia i magnezu.
Zobacz również: 9 powodów, za które pokochasz węglowodany. Bez nich nie schudniesz