Zimą częściej przybieramy na wadze. Czy rosnący apetyt da się ograniczyć?

A może jesteśmy skazani na dodatkowe kilogramy?
Zimą częściej przybieramy na wadze. Czy rosnący apetyt da się ograniczyć?
Fot. Unsplash
24.12.2019

Dla wielu ludzi zima jest zdecydowanie najmniej ulubioną porą roku. Dni są krótkie, zmrok zapada już po południu, za oknami jest szaro i nieprzyjemnie, a w dodatku temperatury stają się bardzo niskie. Nic dziwnego, że tracimy dobry humor i czujemy się wiecznie niezadowoleni. 

Zobacz również: Jesienią depresja sezonowa atakuje ze wszystkich stron. Jak z nią walczyć?

Zima to również czas, w którym odczuwamy zdecydowanie większy apetyt niż zazwyczaj. Częściej sięgamy po jedzenie, a w dodatku odczuwamy zwiększoną ochotę na duże porcje wysokokalorycznych potraw. Dlaczego tak się dzieje? 

Wszystko sprowadza się do naszych pierwotnych instynktów. W dawnych czasach długą i mroźną zimę byli w stanie przetrwać tylko osobnicy najsprawniejsi fizycznie i najsilniejsi. Dokonywali tego poprzez zapewnianie swoim organizmom odpowiedniej, wysokiej liczby kalorii.

Kardiolog Ira Ockene wyjaśniał w rozmowie z radiową stacją NPR, że po dziś dzień “jesteśmy zaprogramowani przez schematy zakorzenione w naszym mózgu dawno, dawno temu”. Potwierdzają to badania przeprowadzone przez niego na uczelni University of Massachussetts Medical School. Eksperyment wykonany na grupie 593 uczestników w przedziale wiekowym 20-70 lat wykazał, że spożywali oni średnio o 86 kalorii dziennie więcej jesienią niż wiosną.  

Zdaniem Ockene jesteśmy biologicznie zaprogramowani do tego, aby szukać więcej pożywienia, gdy tylko dni robią się krótsze, a zmrok zaczyna zapadać wcześniej. Ekspert porównał to do zachowania, które charakteryzuje m.in. wiewiórki. Co więcej, Ockene zwraca uwagę na wcześniejszy eksperyment badający tę kwestię. Wykazał on, że mimo iż w związku z nastającymi zimnymi porami roku jemy więcej, wciąż towarzyszy nam poczucie głodu - nawet jeśli pozwalamy sobie na większe porcje.  

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Jesienią i zimą, gdy temperatury gwałtownie spadają i stają się minusowe, zaczynamy marznąć. Nasz organizm próbuje się rozgrzać poprzez drgawki, więc zużywa więcej energii. Gdy zaś zużywamy więcej energii, w efekcie odczuwamy większą potrzebę jej uzupełnienia - właśnie poprzez jedzenie. 

Na koniec należy dodać, że jesień i zima, z ich krótkimi i ciemnymi dniami mają na negatywny wpływ na nasz stan emocjonalny, w związku z czym często zapadamy na depresję sezonową. Szukamy sposobu na to, aby poprawić sobie nastrój - także poprzez jedzenie. Kręcimy nosem na modne, wegańskie dania i minimalistyczne porcje, a nasze myśli bezwiednie wędrują w stronę beztroskich czasów dzieciństwa, gdy gotowały dla nas babcie i mamy. Dlatego odczuwamy zwiększoną ochotę na takie swojskie i pożywne dania, jak te z dużą ilością produktów mącznych czy ziemniaczanych. One nie tylko nas rozgrzewają, ale też poprawiają nam nastrój. 

Zobacz również: 6 prostych sposobów, żeby nie przytyć w grudniu i... niczego sobie nie odmawiać

Polecane wideo

Po komentarzach internautów przestała retuszować ciało. Właśnie taką ją pokochali
Po komentarzach internautów przestała retuszować ciało. Właśnie taką ją pokochali - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5

Polecane dla Ciebie