W obecnych czasach coraz więcej ludzi celowo rezygnuje z jedzenia pewnych pokarmów - dla zdrowia, w imię wyznawanego światopoglądu albo w przekonaniu, że dzięki temu będą pomagać środowisku. Niektórzy rezygnują z mięsa, inni z wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego. W siłę rośnie też grupa frutarian, którzy żywią się wyłącznie surowymi owocami.
Zobacz również: Od 4 lat żyją wyłącznie na owocach. Poznajcie parę frutarian, Alego i Daniellę
Z kolei 29-letnia April Griffiths z Wielkiej Brytanii bardzo chciałaby móc jeść wszystko, bez ograniczeń, ale nie jest w stanie. Twierdzi, że nie pozwala jej na to jej własny organizm. Każdego dnia April zaczyna poranek od kanapki z serem albo dwóch tostów. W porze obiadu zjada kolejną kanapkę z serem – a następną na kolację. 29-latka cierpi na fobię na punkcie jedzenia i sama myśl o zjedzeniu czegoś innego niż kanapka z serem albo czipsy wywołuje u niej głęboki niepokój. April żyje na takiej diecie od dzieciństwa, a czasami pozwala sobie na chwilę szaleństwa – zjada wtedy tosta z lekko stopionym serem.
April has a panic attack every time she tries something new https://t.co/hm3qwuRaah
— Metro (@MetroUK) September 16, 2019
Za każdym razem, gdy chcę spróbować czegoś nowego, przeżywam napad paniki, moje ciało zaczyna się trząść i staję się bardzo zdenerwowana. Ogarnia mnie strach przed zadławieniem się i doświadczeniem różnych tekstur nowych pokarmów. Mimo że próbowałam jeść maleńkie porcje ryżu, makaronu czy warzyw, nigdy nie byłam w stanie ich przełknąć bez zwracania. Wychodzenie do restauracji z nowymi znajomymi jest dla mnie bardzo niezręczne, ponieważ muszę im wyjaśniać, dlaczego zamawiam tylko kanapkę z serem i często staję się głównym tematem rozmowy
- mówiła April w rozmowie z mediami. Mimo że po prawie 30 latach tej osobliwej diety ma już dość kanapek z serem oraz czipsów, twierdzi, że jej żołądek nie toleruje żadnych innych pokarmów. Próbowała już przezwyciężyć swoją fobię m.in. przy pomocy hipnozy, ale niestety nie mogła pozwolić sobie finansowo na kontynuację takiej terapii. Co gorsza, kobieta obawia się, że jej zwyczaje żywieniowe przejdą także na jej małe dzieci. Jej 2-letni syn, Charlie, zaczyna domagać się czipsów na kolację, ponieważ widzi, że właśnie taki posiłek je jego mama. W związku z tym April zaczęła jadać w innym pokoju, z dala od dzieci.
Mum with 'rare food phobia' has lived off diet of cheese sandwiches for nearly 30 years https://t.co/Q2MLiwUFhw pic.twitter.com/QrBxwjhUbV
— Daily Star (@Daily_Star) September 14, 2019
Kobieta marzy o tym, aby mogła pozbyć się swojej fobii za pomocą odpowiedniej terapii (np. przetestowanej już hipnozy) i apeluje, aby leczenie jej choroby było bezpłatne w ramach państwowej opieki zdrowotnej.
Miałam dwie sesje hipnoterapii i przez parę miesięcy udawało mi się jeść ryż, co było dla mnie wielkim osiągnięciem, z którego byłam dumna. Ale każda sesja kosztowała mnie 300 funtów i po prostu mnie na to nie stać. Mam nadzieję, że pewnego dnia leczenie fobii na punkcie jedzenia będzie dostępne w ramach państwowej służby zdrowia.
Myślicie, że April doczeka się tego dnia?
Zobacz również: 17-latek żywił się wyłącznie chipsami i frytkami. Skończyło się to dla niego tragicznie