Nicole Carter od 17 lat jest certyfikowanym trenerem zdrowia. Prowadzi zdrowy tryb życia, dużo ćwiczy, a w wieku 18 lat przeszła na weganizm. Uważała, że to najlepsza rzecz jaką może zrobić dla swojego zdrowia i środowiska. Kobieta obecnie ma 44 lata, a po 15 latach bycia weganką jej stan zdrowia bardzo się pogorszył. Dzisiaj je tylko mięso i czuje się lepiej niż kiedykolwiek. Swoją historią dzieli się na Instagramie.
Zobacz też: Czy weganizm jest zdrowy?
Wyświetl ten post na Instagramie.
Od weganki do mięsożernej
Przez 15 lat Nicole nie jadła mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. Jej dieta wypełniona była pełnowartościowymi produktami, warzywami, owocami, świeżo wyciskanymi sokami. Hodowała nawet własne warzywa, odrzuciła wszelki cukier i alkohol.
Jej stan zdrowia jednak pozostawiał wiele do życzenia. Kobieta cierpiała z powodu bólu stawów, borykała się z depresją, lękami, brakiem energii, a także problemami trawiennymi. W wrześniu 2012 roku zdiagnozowano u niej wrzodziejące zapalenie okrężnicy - bolesny stan zapalny jelit.
Rok temu kobieta natknęła się na kontrowersyjną dietę mięsożerną, która zebrała wiele pozytywnych opinii. Nicole chcąc poprawić swój stan zdrowia, postanowiła wypróbować ten sposób odżywiania. Od momentu przejścia na dietę mięsożerną kobieta zauważyła, że jej problemy zdrowotne zostały złagodzone. Co więcej, spożywając ok. 468 gramów mięsa dziennie, jej waga spadła z 59 do 54 kg.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Nicole cofając się do czasów, kiedy była na diecie wegańskiej, wspomina, że początkowo czuła się dobrze, problemy zaczęły się trochę później.
Mój układ odpornościowy uległ awarii, a hormony nie pracowały prawidłowo i borykałam się z wieloma problemami zdrowotnymi. Obecnie nie mam już żadnych problemów i jestem ogromnie wdzięczna za to, czego się nauczyłam.
Kobieta opisuje szereg chorób z jakimi borykała się w ciągu tych 15 lat. Oprócz złego samopoczucia zauważyła wypadanie włosów, miała zapalenie trzustki, hipoglikemię, zaparcia i dokuczała jej bezsenność. Dieta mięsożerna o której przeczytała Nicole była zupełną odwrotnością tego, czym żywiła się do tej pory.
Jadłam brązowy ryż zamiast białego, unikałam pszenicy, codziennie piłam soki świeżo wyciskane i jagody. Jadłam wszystko co uprawiałam we własnym ogrodzie. Większość czasu spędzałam w ogrodzie oraz na przyrządzaniu jedzenia. Brałam witaminy, nigdy nie jadłam cukru i nie piłam alkoholu.
Teraz Nicole zaczyna dzień od kawy z mlekiem, a na lunch je duży kawałek mięsa. Do diety wprowadziła również jaja. Jej ulubioną potrawą jest pieczona jagnięcina.
Moje życie jest teraz o wiele lepsze. Nie spędzam już większości czasu w kuchni i mogę zająć się innymi rzeczami.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Zobacz też: 8 niepozornych produktów, które tuczą