„Byłam weganką przez 6 lat. Ta dieta zrobiła z moim ciałem coś okropnego!”

"Miałam zespół jelita drażliwego, zepsute zęby, migreny..." - wylicza Czytelniczka. A to dopiero początek!
„Byłam weganką przez 6 lat. Ta dieta zrobiła z moim ciałem coś okropnego!”
Fot. Unsplash
31.10.2018

“Zanim przeszłam na weganizm, przez wiele lat byłam na diecie niskowęglowodanowej. Dzięki niej udało mi się zrzucić dodatkowe kilogramy po 3 ciążach. Postanowiłam zostać weganką ze względu na problemy z trawieniem. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na ten temat, więc postanowiłam spróbować. Na początku rzeczywiście czułam się lepiej, ale po pewnym czasie wszystkie moje problemy wróciły - i to ze zdwojoną mocą. Wypróbowałam wszystkie wariacje diety wegańskiej - surowy weganizm, dietę bogatą w węglowodany i beztłuszczową, frutarianizm i wszystko, co znajduje się pomiędzy. Spożywałam mnóstwo owoców, warzyw, orzechów, roślin strączkowych, ale przy okazji straciłam mnóstwo masy mięśniowej, moje ciało stało się słabe i sflaczałe.

Zobacz również: Przez 4 lata była weganką. Pokazała, co dieta roślinna zrobiła z jej twarzą

Potem zaczęłam stopniowo dodawać do diety tofu, komosę ryżową i ryż, ale mój układ trawienny nie mógł się do tego przyzwyczaić. Czułam się wiecznie wzdęta i straciłam dużo mięśni. Wprawdzie byłam szczupła, ale miałam bardzo dużo tłuszczu, którego nie mogłam spalić mimo treningów. Moje włosy były suche i łamliwe, zaczęły masowo wypasać, włącznie z rzęsami, więc musiałam doczepić sobie sztuczne. Moje paznokcie stały się słabe, a skóra wyraźnie się postarzała. Gdy porównałam swój wygląd z tym, jak wygląda moja o rok starsza siostra, która nigdy nie próbowała diety wegańskiej, okazało się, że mam więcej zmarszczek niż ona i wyglądam o wiele starzej! Miałam ciągłe wahania wagi, zmiany nastroju, a żeby zobaczyć jakiekolwiek efekty odchudzania musiałam ściśle liczyć kalorie. Weganizm sprawił, że moje ciało ciągle atakował stan zapalny, miałam zespół jelita drażliwego, zepsute zęby, migreny, ciągle brakowało mi energii, a moje libido spadło praktycznie do zera. Nie podobało mi się to, jak wyglądam i jak się czuję. Wiedziałam, że musiałam coś zmienić.

Fot. Unsplash

W czerwcu skończyłam z dietą wegańską. Wróciłam do diety opartej na ograniczaniu węglowodanów. Już po paru dniach poczułam się o wiele lepiej. Nauczyłam się słuchać swojego organizmu i odpowiadać na jego potrzeby. Zawsze przyglądam się temu, jak moje ciało reaguje na to, co jem i wyciągam z tego wnioski. Odkąd zerwałam z weganizmem znów nabrałam masy mięśniowej i udało mi się spalić tkankę tłuszczową. Nie mam problemów ze snem ani z trawieniem i cieszę się dobrym samopoczuciem. Mam też więcej energii i nie potrzebuję dodawać jej sobie za pomocą kawy czy napojów energetycznych. Po prostu jestem o wiele szczęśliwsza.

To doświadczenie nauczyło mnie przede wszystkim tego, żeby nigdy nie podążać ślepo za modą jeśli chodzi o sposób odżywiania. Najważniejsze to znaleźć taką dietę, która będzie dobra dla organizmu i odpowiadała na jego potrzeby - bez względu na to, czy jest modna na Instagramie, czy nie”.

Asia

Zobacz również: Wyznanie BYŁEJ WEGANKI: Znajomi zmusili mnie do rezygnacji z diety. Nie wspierali mnie!





Polecane wideo

Blogerka chwaliła się, że schudła 50 kg. Przytycie kolejnych 60 ukryła przed fanami
Blogerka chwaliła się, że schudła 50 kg. Przytycie kolejnych 60 ukryła przed fanami - zdjęcie 1
Komentarze (64)
Ocena: 3.44 / 5
gość (Ocena: 5) 07.03.2021 18:16
Ten "artykuł" jest bezczelnie głupi. Dieta wegańska to podążanie za modą? Chciałabym zobaczyć rozpisaną dietę autorki. Dieta wegańska jest wymagajaca ale wymagająca EDUKACJI, aby mieć pewność ze nasze ciało dostaje wszystkie potrzebne składniki odżywcze. Dieta wegańska to nie zabranie tylko kotleta z talerza i zjedzenie ziemniaków I surówki. Myslę, że osoba rzekomo będąca 6 lat na diecie wegańskiej powinna to wiedziec.
odpowiedz
laska (Ocena: 5) 22.04.2019 20:13
ja nie dałabym rady być weganką. kocham mięso i bez niego to chyba bym nie przeżyła. taka dieta musi być ciężka dla jelit. moje i tak muszę już wspomagać. pomagam im stosując kapsułki Debutir dzięki, którym nie mam takich problemów jak zaparcia albo biegunki. wszystko działa jak należy :)
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 27.03.2019 07:35
No takich głupot to ja dawno nie czytałam. Jeśli weganin jest gruby i chory, to pewnie dlatego, że pali, pije żre chipsy i oreo. Zalecana piramida, to ta od Fuhrmana czyli 1. Wszelkie zielone i to najlepiej na surowo, potem inne warzywa, kasze, zboże (i tu bym jeszcze zrobiła test na nietolerancje glutenu), następnie owoce najlepiej te mniej słodkie, i jedzone jako samodzielny posiłek, następne w piramid ie są nasiona, orzechy. Oleju bardzo mało, dosłownie jako dodatek do sałaty. Suplementacja B12 to oczywistość, ja kiedyś na diecie bialkowej dostałam jej niedoborów, chociaż mięsa, jaj i nabiału mi wtedy nie brakowało.
odpowiedz
SzarakiZrobiliAzjatow (Ocena: 5) 27.01.2019 13:37
zawsze mowie ze trzeba byc blisko wegan podobnie jak blisko boga ale sie z nim/nimi nie spotkac … -_- ja tez na roślinach podupadlem na zdrowiu, weganie siwieją szybko i marnieją w oczach, filozofia filozofia a zycie zyciem
odpowiedz
Gościówka (Ocena: 5) 22.12.2018 13:43
Ja jetem pod stałą opieką poradni dietetycznej Foodwise, muszę się przyznać, że skusiłam się, bo jest tania i jest online, czyli zalecenia i listę zakupów od nich mogę mieć cały czas przy sobie, polecają mi też naprawdę fajne przepisy. Zdecydowanie to smaczniejsze niż te diety pudełkowe… nie mówiąc o tym, że tańsze…
odpowiedz

Polecane dla Ciebie