„Fit” jedzenie, przez które przytyjesz i zrujnujesz swoje zdrowie. Nie daj się nabrać!

Mleko sojowe, nasiona chia, batony proteinowe, olej kokosowy...
„Fit” jedzenie, przez które przytyjesz i zrujnujesz swoje zdrowie. Nie daj się nabrać!
Fot. Unsplash
18.07.2018

Każda z nas chce być fit. Niestety, nie zawsze wiemy, jak to zrobić. Z lenistwa sięgamy po półśrodki, licząc na niesamowite efekty. Najlepszym dowodem na to jest zupełnie nieprzemyślana dieta. Kupujemy produkty reklamowane jako zdrowsza alternatywa dla ulubionych pokarmów, nie zdając sobie sprawy, że tylko sobie szkodzimy.

Zobacz równieżPrzez tydzień piła na czczo wodę z solą. Zobacz, co stało się z jej ciałem

Pieczywo ryżowe zamiast białego chleba, jogurt owocowy zamiast tabliczki czekolady, mleko sojowe zamiast tego od krowy, do tego wszechobecne nasiona chia i napoje izotoniczne. Kupując je ulegamy złudzeniu, że dbamy o siebie bardziej, niż inni. Jeszcze chwila i zbędne kilogramy znikną, a kondycji pozazdroszczą nam wyczynowi sportowcy.

To ogromne i bardzo szkodliwe nieporozumienie - przekonuje serwis eatthis.com. Większość tych „zdrowszych” zamienników bardziej szkodzi, niż pomaga. Można od nich nie tylko jeszcze bardziej przytyć, ale też zrujnować swój organizm.

Zastanów się dwa razy, zanim kolejny raz sięgniesz po któryś z nich. Wyższa cena wcale nie oznacza lepszej jakości.

niezdrowe jedzenie

fot. Unsplash

Granola

Popularny zamiennik np. płatków czekoladowych. Wygląda zdrowo, bo często ma w swoim składzie orzechy i owoce. Zapominamy jednak o utwardzanych tłuszczach i ogromnej ilości cukru.

Przekąski bezglutenowe

Za sprawą niektórych celebrytów to białko roślinne cieszy się wyjątkowo złą sławą. Zupełnie niesłusznie, bo glutenu bać powinni się wyłącznie chorzy na celiakię. Ciastka bez dodatku pszenicy mają tyle samo cukru, a z uwagi na zastosowanie innego typu mąki - mogą być bardziej kaloryczne.

Chipsy warzywne

Według niektórych alternatywa dla tych ziemniaczanych. Niestety, większość z nich wcale nie jest suszona. Tu także w grę wchodzi smażenie na głębokim tłuszczu i spora zawartość soli.

Wędlina drobiowa

Zazwyczaj ma w sobie o wiele mniej tłuszczu, niż np. wieprzowina, ale coś za coś. Hodowcy drobiu słyną z tego, że stosują antybiotyki, a gotowe mięso ostrzykują niezidentyfikowanymi substancjami. Jest w nich więcej chemii.

Batony proteinowe

Cieszą się coraz większą popularnością. Są drogie i wyglądają na zdrowsze, więc na pewno są lepsze dla naszego organizmu. Byłoby tak, gdyby nie wszechobecne barwniki, syrop fruktozowy, cukier czy wywołująca wzdęcia soja.

Zobacz również7 faktów, po których NA ZAWSZE odechce Ci się czekolady i innych słodkości

niezdrowe jedzenie

fot. Unsplash

Pieczywo ryżowe

Skoro chleb jest zły, a gluten jeszcze gorszy - coraz więcej z nas traktuje ryżowe płatki jako alternatywę dla tradycyjnego pieczywa. I jest w tym sporo prawdy, ale należy unikać wersji smakowych - zwłaszcza tych oblanych czekoladą czy o dziwnym zabarwieniu.

Jogurt owocowy

Nabiał jest zdrowy, owoce też, więc w czym problem? Większość tego typu produktów ma w sobie mnóstwo cukru, więc czasami naprawdę lepiej zjeść batona. Nie wspominając o barwnikach, które mogą być rakotwórcze.

Suszone owoce

Przez wielu traktowane jako najzdrowsza przekąska. Niestety, te produkowane na przemysłową skalę mają w sobie zazwyczaj sporo cukru, a zamiast suszenia - traktuje się je siarczynami.

Nasiona chia

Inaczej mówiąc - szałwii hiszpańskiej. Rzeczywiście są bardzo zdrowe, ale pod warunkiem, że spożywamy je w umiarze. Ich nadmiar może podrażnić układ pokarmowy, podwyższyć poziom cukru we krwi, a nawet wywołać problemy z sercem.

Olej roślinny

Tłoczony na zimno i bez zbędnych dodatków to faktycznie świetna alternatywa dla margaryny czy smalcu. Niestety, te utwardzane mają w sobie sporo tłuszczów trans, które podwyższają cholesterol i zwiększają ryzyko chorób serca.

niezdrowe jedzenie

fot. Unsplash

Mleko sojowe

Bardzo modne i postrzegane jako zdrowsze, niż to prosto od krowy. Warto pamiętać jednak o tym, że soja może niekorzystnie wpływać na naszą gospodarkę hormonalną. Wielu producentów dodaje też sporo cukru.

Wegański burger

Na pierwszy rzut oka wydaje się zdecydowanie lepszym wyborem, niż ten z wołowiną. Niestety, roślinny kotlet ma w sobie zazwyczaj sporo soi, która wywołuje wzdęcia. Do tego najgorszej jakości tłuszcz i mnóstwo soli.

Napoje izotoniczne

Sprzedają się coraz lepiej, bo uchodzą za bardzo zdrowe - wiele z nich ma 0 kalorii i obiecuje poprawę kondycji. Większość ma jednak w składzie sporo cukru lub sztuczne słodziki, a niemal każdy - barwniki, które mogą być rakotwórcze.

Mrożona herbata

Nie ulegaj złudzeniu, że kiedy wybierasz ice tea zamiast coca coli - wyświadczasz swojemu organizmowi wielką przysługę. Tego typu napoje prawie w ogóle nie mają w sobie herbaty. To głównie woda z ogromną ilością cukru.

Olej kokosowy

Według niektórych nie ma nic lepszego do smażenia, bo to zdrowa, roślinna alternatywa. Problem w tym, że zaledwie jedna łyżka tego oleju ma ok. 115 kalorii i nawet 12 gramów tłuszczów nasyconych. Nie nadaje się do codziennej diety.

Zobacz również9 przekąsek, które możesz bezkarnie zjeść wieczorem i NIE PRZYTYĆ

Polecane wideo

Komentarze (8)
Ocena: 4.5 / 5
gość (Ocena: 5) 19.07.2018 14:00
mleko sojowe nie jest bardziej niezdrowe, niz 'normalne'- a nikt nie ucierpial przy jego produkcji! to samo tyczy sie weganskiego burgera....mieso jest bardziej niezdrowe niz soja.. napakowane sterydami. co za ulom pisal ten artykul??
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 18.07.2018 09:45
Ten kto pisal ten artykul jest niewyedukowany na temat zywienia , w takim razie osoba odchudzajaca powinna najlepiej jesc trawe i kamienie , albo same owoce , ale one maja duzo fruktozy , a to tez cukier... przeczyta to jakas odchudzakaca sie nastolatka i sie zalamie , bo uwierzy w te glupoty.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 18.07.2018 08:29
Soja wpływa na gospodarkę hormonalną? To są chyba jakiej jaja. Doksztalccie się a nie wciskacie ludziom szkodliwe kłamstwa. Soja zawiera fitoestrogeny czyli związki chemiczne PODOBNE do żeńskich hormonów ale aby miały szkodliwe działanie na gospodarkę hormonalną należałoby zjadać dziennie kilka kilogramów soi. Która de facto jest rośliną strączkową, jak fasola, więc cóż dziwnego w tym że jest ciężkostrawna i wywołuje wzdęcia? Wystarczy odpowiednio przygotować i już - po problemie ze wzdęciami. Oleje pod wpływem wysokiej temperatury zamieniają się w tłuszcze trans więc bez znaczenia w sumie czy usmazymy coś na oliwie czy na maśle. A pisanie na liście o nasionach chia jest manipulacją. Wszystko w nadmiarze szkodzi.
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 18.07.2018 07:05
Ziemniaki to również warzywo...
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie