W Polsce jest coraz więcej osób, których zmorą okazuje się być kliniczna nadwaga. Lekarze jednak rzadko kiedy starają się edukować w zakresie zdrowego trybu życia, a zamiast tego wysyłają na operacje, np. zmniejszenia żołądka. Są one refundowane przez NFZ, ale ich efekty nie zawsze są długotrwałe.
Posłanki Platformy Obywatelskiej - Beata Bublewicz i Joanna Skrzydlewska - zdecydowały się zawalczyć o zdrowie rodaków i wystosowały interpelację do Ministerstwa Zdrowia z postulatem o dofinansowanie leczenia otyłości (powyżej 40 BMI; już teraz możesz sprawdzić, czy twoja waga jest prawidłowa) przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Ich zdaniem państwo powinno zapewniać pacjentom nie tylko operacje, ale także dodatkowe zabiegi (takie jak masaże, gimnastykę oraz opiekę dietetyka) służące leczeniu oraz zapobieganiu nawrotom zbędnych kilogramów. Do tej pory był to luksus dla nielicznych, bo np. tygodniowe turnusy dla „grubasów” w szpitalach to koszt powyżej 1000 złotych.
Posłanki słusznie zauważają, że otyłość trzeba leczyć nie tylko operacyjnie, ale i behawioralnie. Minister Zdrowia, Ewa Kopacz, jeszcze nie odniosła się jednoznacznie do pomysłu swoich koleżanek, ale podkreśliła, że zdaje sobie sprawę z wagi problemu.
Wśród ludzi borykających się ze znaczną nadwagą nie brakuje również dzieci. Zachęcamy was do przeczytania rozpaczliwego listu jednej z Papilotek, która nie wie, jak radzić sobie z synem, który w wieku kilku lat waży więcej od niej.
Zobacz także:
Masz nadwagę? Nie licz na awans!
Czy twoja talia jest seksowna, a nogi dostatecznie szczupłe?