Codziennie rano wybiegasz w pośpiechu, aby zdążyć na czas do pracy, pomijając przy tym śniadanie. Po drodze zaczyna ci burczeć w brzuchu, więc w najbliższym sklepie kupujesz drożdżówkę, a potem głodujesz do wieczora. Ten scenariusz brzmi znajomo? Jeśli tak, jesteś żywym przykładem na to jak praca może niszczyć zdrową dietę.
Magazyn `Przyjaciółka` przygotował listę 3 największych błędów żywieniowych popełnianych przez pracujące kobiety. Oto i one:
ZA DUŻO WĘGLOWODANÓW
Przyjmowanie węglowodanów w zbyt dużej ilości powoduje wzrost apetytu. Aby zaspokoić niekończące się uczucie głodu sięgamy więc po kolejne produkty bogate w cukier. Po prostu błędne koło! Węglowodany zawarte w białym pieczywie i słodyczach w zasadzie nie mają żadnych składników odżywczych, a spożywane wieczorem tylko zwiększają nasze zapotrzebowanie na produkty je zawierające. W konsekwencji objadamy się i kładziemy się spać. A w czasie snu nasza kolacja odkłada się nam w boczkach, gdyż nie mamy możliwości na jej spalenie.
ZBYT DŁUGIE PRZERWY MIĘDZY POSIŁKAMI
Jeśli po śniadaniu następnym posiłkiem jest dla ciebie dopiero kolacja to wiedz, że nie ma lepszego sposobu na przybranie na wadze. Długie przerwy między posiłkami spowalniają bowiem przemianę materii. Zatem, aby utrzymać świetną sylwetkę postaraj się jeść regularnie. Jeśli spędzasz w pracy 8 godzin zjedz dwa posiłki z trzy- lub czterogodzinnym odstępem. Jednym z nich może być kanapka lub sałatka, a drugim nieduży jogurt bądź owoc.
REZYGNACJA ZE ŚNIADANIA
Pamiętaj! Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia i nie możesz z niego rezygnować, jeśli chcesz zdrowo się odżywiać. To jest fakt znany od wieków. Po kilku godzinach snu nasz organizm wprost błaga o to, by go nakarmić. Jeśli nie zrobisz tego od razu i wyjdziesz z domu bez śniadania, uczucie głodu nie opuści cię przez cały dzień. W związku z tym będziesz ciągle podjadać, na czym ucierpi twoja figura!
Choć w pracy ciężko jest stosować się do zaleceń dietetyków, warto się o to postarać. W grę wchodzi bowiem nie tylko utrzymanie smukłej sylwetki, ale i nasze zdrowie.
SŻ