Jeżeli w ostatnim czasie zdarzyło ci się odwiedzić sklep IKEA i przy okazji skusić się na deser z tamtejszej restauracji, niestety mamy dla ciebie złą wiadomość. W mediach właśnie pojawiła się informacja, że w czekoladowych ciastach sprzedawanych przez szwedzkiego giganta, znaleziono… bakterie kałowe. Szokującego odkrycia dokonały instytucje sanitarne.
- Bakterie z grupy coli nie są, w przeciwieństwie do bakterii e.coli czy salmonelli, niebezpieczne dla zdrowia - tłumaczy Karolina Horoszczak, rzecznik prasowy Grupy Ikea w Polsce. - Produkt nie odpowiada jednak naszym restrykcyjnym zasadom związanym z jakością żywności, dlatego postanowiliśmy wycofać wszystkie ciasta wyprodukowane w tym samym okresie, co te, w których zostały znalezione bakterie. Jesteśmy w kontakcie z dostawcą, by poznał pełen obraz sytuacji.
Choć dwie partie ciast migdałowych z czekoladą i toffi zniknęły w środę ze sklepów IKEA, pozostałe torciki nadal są w sprzedaży. - Wszystkie torciki, które mamy obecnie w ofercie, są bezpieczne - zapewnia Karolina Horoszczak.
Skusicie się?