Pamiętasz, jak kilka miesięcy temu rozpoczęłaś serię wyszczuplających treningów i katorżniczą dietę absolutnie-bez-żadnych-słodyczy? Jest lipiec, a ty czujesz się lżejsza, piękniejsza, bardziej seksowna. Teraz wystarczy tylko kupić szałowe bikini, spakować walizkę i… w końcu zapomnieć o nerwowym liczeniu kalorii. Uważaj jednak, aby nie wpaść w pułapkę wakacyjnego efektu jo-jo. Myślisz, że skoro zgubiłaś zbędne kilogramy przed urlopem, teraz możesz sobie trochę pofolgować? OK., ale pamiętaj, że kilkumiesięczny wysiłek pójdzie na marne, a ty, zamiast utrzymać idealną sylwetkę, szybko się jej pozbędziesz.
Jak się odżywiać, aby wakacje (od diety) nie poszły w biodra?
NIE JEDZ DO SYTA. W większości zagranicznych hoteli śniadania i kolacje występują w formie szwedzkiego bufetu. Możesz do woli przebierać między różnymi rodzajami mięs, pieczywa i deserów. W rezultacie, nie mogąc się zdecydować na jedną potrawę, nakładasz na talerz miszmasz smaków, zapachów i kolorów, tłumacząc sobie, że później zrezygnujesz z lunchu. To podstępne myślenie, bo jedzenie na zapas nie ma żadnego sensu. Nasz organizm nie jest w stanie spalić takiej liczby kalorii, jaką dostarczamy mu, na przykład podczas trzydaniowego obiadu. Dlatego lepiej jeść częściej, ale mniej, a od stołu wstawać z uczuciem lekkiego niedosytu.
TRZYMAJ SIĘ Z DALA OD FAST FOODÓW. W biegu zwiedzacie kolejne zabytki, a napięty grafik podróży nie przewiduje przerwy na pożywny posiłek. Biegniecie więc do restauracji szybkiej obsługi i w kwadrans pochłaniacie niemal 2000 kalorii. Pamiętaj – celebrowanie jedzenia pomaga w zachowaniu stałej wagi. Na spożywanie każdego posiłku powinnaś przeznaczyć około 45 minut. Jeśli jesz zbyt szybko, mózg nie nadąża z wysyłaniem sygnałów, że głód został zaspokojony i w efekcie, pochłaniasz więcej.
NIE UFAJ GRILLOWI. Odkąd przeczytałaś, że mięso przygotowywane na grillu jest o wiele lżejsze niż smażone czy gotowane, bez wyrzutów sumienia pochłaniasz grillowane kaszanki i kiełbaski nafaszerowane serem. A później dziwisz się, że musisz kupować nowe (większe) dżinsy… Następnym razem, gdy będziesz zapraszać znajomych na grilla, na przystawkę zaserwuj bakłażany z pieprzem ziołowym, a na danie główne - dorsza w towarzystwie cukinii, kabaczka i pieczarek.
UWAŻAJ NA SŁODKIE NAPOJE I PRZEKĄSKI. Przyznaj, że na wakacjach wyjątkowo niełatwo oprzeć się schłodzonej coli, gofrom z bita śmietaną i lodom w czekoladzie… Trudno abyś podczas urlopu zrezygnowała ze wszystkich dietetycznych grzeszków, bo w końcu urlop ma być przyjemnością. Postaraj się jednak ograniczyć słodkie przysmaki i nie pochłaniać codziennie kubełka ulubionych lodów zapijanych gęstym sokiem. A w chwilach nieposkromionego głodu sięgnij po owoc (np. gaszącego pragnienie arbuza) albo orzeszki.
OSTROŻNIE Z ALKOHOLEM. Mililitr spirytusu to 7 kalorii, podczas gdy gram cukru czy białka to tylko 4. Z kolei w jednym półlitrowym kuflu piwa znajdziemy aż 150 kcal, a w kieliszku wódki - 100 kcal. Jednak to nie wszystko! Alkohol pobudza apetyt i utrudnia metabolizm, dlatego postaraj się ograniczyć jego picie do minimum. Gdy wychodzisz na imprezę, zdecyduj się na ciemne piwo albo wytrawne, czerwone wino, które są mniej kaloryczne niż inne trunki. I tańcz do upadłego – wtedy żadne kalorie nie będą ci straszne!
Gabriela Mostowicz-Zamenhoff
Zobacz także:
Zdrowe jedzenie, które tuczy – 7 UKTYTYCH WROGÓW
Myślisz, że są zdrowe i niegroźne dla sylwetki, dlatego objadasz się nimi do nieprzytomności w chwilach dietetycznego kryzysu. A później nie możesz się wcisnąć w ulubione dżinsy…
Jak miłość zmienia twoją dietę?
Miłość dodaje skrzydeł, ale też… kilogramów. Dzisiaj poradnik dietetyczny, który powinnaś przeczytać razem ze swoim chłopakiem.