Czasem w naszym życiu dzieją się rzeczy, przez które czujemy się przytłoczeni. Tracimy ochotę na różne aktywności, przestajemy też widzieć sens w tym, co robiliśmy do tej pory. Tak właśnie było w przypadku Stephena Ringo z Johnson City w Tennessee, który z wysportowanego, lubiącego podnosić ciężary mężczyzny, zamienił się w chorobliwie otyłą osobę.
Zobacz także: Jest trenerką fitness plus size. „Moje podejście jest zupełnie inne niż typowego trenera”
W najgorszym momencie Stephen Ringo ważył 184 kg przy wzroście 167 cm. Obwód jego brzucha wynosił aż 152 cm. - Przez wiele lat żywił się wyłącznie hamburgerami, nuggetsami, frytkami i pizzą. Wysokokaloryczne dania zapijał litrami coli (…). Przez długi czas nie zwracał uwagi na przybywające kilogramy. Był szczęśliwym mężem z dobrą pracą. Problem narastał, a to zaczęło odbijać się na jego związku. Przez otyłość popadł w depresję, co odbijało się na jego życiu intymnym. Zaczął odsuwać się od żony, co w końcu doprowadziło do ich rozwodu – czytamy na serwisie plotek.pl.
Rozstanie z żoną było momentem, w którym 43-latek postanowił zawalczyć o swoje zdrowie. Przeszedł na dietę i zapisał się na siłownię. Zrezygnował też z wysokokalorycznych posiłków i słodkich napojów. Wysiłek się opłacił, ponieważ już po 2 latach mężczyzna był lżejszy o 100 kg.