Efekt jo-jo może skutecznie zdemotywować do odchudzania nawet najbardziej zmotywowaną osobę. Po co bowiem katować się drakońską dietą i morderczyni treningami, kiedy waga zamiast spadać, rośnie? Do procesu redukcji kilogramów należy podejść z dużą dozą cierpliwości i racjonalności. Skąd się tak naprawdę bierze efekt jo-jo i jak się go ustrzec? Wyjaśniamy.
Zobacz także: Najniebezpieczniejsze diety. Traci się przez nie kilogramy, ale i zdrowie
Osoby, które decydują się na redukcję wagi, zazwyczaj muszą liczyć się z tym, że utracone kilogramy mogą powrócić w postaci efektu jo-jo. Przyjęło się, że winę za to ponosi brak silnej woli i szybki powrót do niezdrowego odżywiania. Tymczasem jest zgoła inaczej. Warto pamiętać, że proces wychodzenia z diety odchudzającej jest długotrwały i wymaga dużo cierpliwości. Naukowcy wyjaśniają, że nasz własny układ hormonalny w tym przypadku nie będzie działał na naszą korzyść.
Jak podaje Radio Zet, badacze z University of Adelaide doszli do wniosku, że organizm człowieka bardzo długo „pamięta” poprzednią wagę. Właśnie to może być powodem efektu jo-jo. Nawet kiedy udało Ci się pozbyć niechcianych kilogramów, twój poziom uczucia sytości nadal będzie dostosowany do tego, jaki był przed wprowadzeniem diety. Osoby, które przed odchudzaniem nie odżywiały się zdrowo, mogły doprowadzić do rozregulowania poziomu leptyny w organizmie. Jest to hormon odpowiedzialny właśnie za uczucie sytości. To powoduje, że po zakończeniu diety, mogą one odczuwać wilczy głód. Będzie on tym większy, im bardziej drakońska była dieta odchudzająca.
Aby ustrzec się efektu jo-jo zrezygnuj z cudownych diet, które obiecują spektakularne efekty w bardzo krótki czasie. Do procesu odchudzania podejdź ze spokojem. Postaw na zdrowe odżywianie i regularną aktywność fizyczną, a po pewnym czasie będziesz podziwiać w lustrze swoją nową sylwetkę bez obaw, że przyjdzie Ci się mierzyć z powrotem niechcianych kilogramów.
Zobacz także: Co jeść, aby wyszczuplić talię i biodra? Pomysły na 6 dietetycznych dań