Na przestrzeni lat powstało całe mnóstwo diet, które mają nam zapewnić nie tylko zdrowie i dobre samopoczucie, ale także szczupłą sylwetkę. Zainteresowanie różnymi stylami odżywiania się zmienia się wraz z trendami. Jeszcze parę lat temu wszyscy stosowali dietę Dukana, a wcześniej - dietę South Beach. Dziś te style odżywiania się nieco odeszły w zapomnienie, a osoby, które pragną stracić na wadze szukają dla siebie nowych diet.
Zobacz również: Dlaczego niektórzy mogą jeść co chcą i nie tyją? Naukowcy wreszcie odkryli ich sekret
W ostatnim czasie jedną z diet, która cieszy się największym zainteresowaniem jest tzw. intermittent fasting, czyli post przerywany. Zwolennicy takiego sposobu odżywiania się bardzo go sobie chwalą, podobnie jak zrzuconymi kilogramami i centymetrami. Nie dziwi więc, że kolejne osoby podejmują decyzję o rozpoczęciu tej diety. Jednak naukowcy nie mają dla nich dobrych wiadomości - właśnie udowodnili, że post przerywany wcale nie jest tak skuteczny, jak do tej pory się wydawało.
Intermittent Fasting No Better Than Calorie Restriction For Weight Loss, Finds Studyhttps://t.co/6hIfWnWTzh pic.twitter.com/0mPFwsXhzp
— IFLScience (@IFLScience) April 22, 2022
W ostatnim czasie intermittent fasting uchodził za jedną z najskuteczniejszych diet i sposobów na pozbycie się dodatkowych kilogramów - aż do teraz. W świetle nowych badań okazuje się, że ten sposób odżywiania się wcale nie jest tak rewolucyjny.
Na czym polega tzw. post przerywany? Jego istotą jest powstrzymywanie się od spożywania posiłków naprzemiennie z okresami, w trakcie których możemy odżywiać się normalnie. Dieta ma kilka wariantów, a każdy z nich różni się długością postu. Najpopularniejsze z nich to 16/8, 18/6 i 20/4, z czego pierwsza wartość oznacza 16-godzinny post oraz 8-godzinny okres spożywania posiłków. Najbardziej rygorystyczny to wariant 20/4, gdzie pościsz przez 20 godzin, a jeszcze przez zaledwie 4. W ciągu postów dozwolone, a nawet zalecane jest picie wody.
Zdaniem zwolenników intermittent fasting przestrzeganie “okienka żywieniowego” przynosi zdecydowanie lepsze rezultaty odchudzania niż inne, bardziej tradycyjne diety. Dziś już wiemy, że to nieprawda.
Odkryliśmy, że przestrzeganie 8-godzinnego okna żywieniowego nie przynosi lepszych efektów w procesie odchudzania niż zwykłe liczenie kalorii. Obie diety skutkują podobnymi deficytami kalorycznymi
- wyjaśniali autorzy badania w czasopiśmie “New England Journal of Medicine”.
Ponadto naukowcy stwierdzili, że zarówno intermittent fasting jak i dzienne ograniczanie kalorii przynoszą podobne rezultaty jeśli chodzi o redukcję tkanki tłuszczowej, poziomu glukozy, lipidów czy ciśnienia krwi. Eksperci doszli do takich wniosków po przeprowadzeniu eksperymentu na grupie 139 ochotników - 71 mężczyzn i 68 kobiet. Ich BMI wynosiło między 28 a 45, co oznacza nadwagę lub otyłość. Badanych podzielono na dwie grupy, z których każda spożywała dziennie maksymalnie 1800 kcal (mężczyźni) lub 1500 kcal (kobiety). Pierwsza grupa mogła jeść o dowolnych godzinach, a druga – tylko między 8 a 16, czyli zgodnie z założeniami postu przerywanego.
Co okazało się po 12 miesiącach? Członkowie obu grup schudli, ale różnice w efektach diety okazały się praktycznie nieistotne. Osoby jedzące o dowolnych porach zrzuciły średnio ok. 6,3 kg, podczas gdy ochotnicy stosujący intermittent fasting schudli średnio o 8 kg.
Co sądzicie o wynikach tego badania? Stosowaliście kiedyś post przerywany?
Zobacz również: Oni schudli prawie 50 kg. Zdradzają triki, które pomogły im osiągnąć idealną wagę