Nowy rok, nowa ja - to popularne hasło ma nas motywować do zmiany, ale coraz częściej przynosi więcej złego, niż dobrego. Nie jest niewinną zachętą, ale próbą wywarcia presji. Sugeruje, że na pewno jest z nami coś nie tak, dlatego musimy wreszcie wziąć się za siebie.
Zobacz również: 15 problemów, z którymi dziewczyny plus size nadal muszą się borykać
Z tego powodu coraz więcej z nas przechodzi na dietę i zapisuje się na siłownię. Teoretycznie to nic złego i można jedynie pogratulować samodyscypliny. Pod jednym warunkiem - to musi być nasza decyzja, a nie strach przed tym, że jeśli tego nie zrobimy, wtedy będziemy gorsi od innych.
Tak przynajmniej twierdzi nasza bohaterka, która w dosadny sposób skomentowała najpopularniejsze postanowienia noworoczne.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Oto odlotowa dziewczyna z nadwagą, która żyje własnym życiem, śmieje się i bawi na plaży.
Czy wy też czujecie się bombardowani agresywnymi reklamami cudownych diet, niesamowitych siłowni, oczyszczających herbat i detoksów? Żyjemy w czasach, gdy odchudzanie stało się wartością samą w sobie. Na przełomie starego i nowego roku firmy wykorzystają to do granic możliwości.
Dlatego dziś poszłam na plażę w najbardziej skąpym bikini, jakie posiadam i bawiłam się świetnie
- wyznaje Meagan Kerr.
Zobacz również: 180 cm i 108 kg. Poznaj dziewczynę, która według facetów ma idealne kształty
Wyświetl ten post na Instagramie.
Mój dekolt był ledwo zasłonięty, a dół znalazł się zdecydowanie niżej, niż zazwyczaj. Normalnie zakładam majtki, które spokojnie zasłoniłyby także moje piersi. A przynajmniej wałeczki na brzuchu i optycznie go wygładzają.
Ale dziś naprawdę chciałam poczuć słońce na całym ciele, dlatego sięgnęłam po bikini, które kupiłam 2 lata temu i od razu schowałam do szuflady. Ten strój nie zasłania nawet mojego pępka i wiecie co? Mam to gdzieś.
Usiadłam na plaży, zorganizowałam piknik, pływałam z rodziną i prażyłam się na słońcu. Tak to powinno wyglądać
- przekonuje nowozelandzka pisarka i blogerka.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Trafiła w czuły punkt, o czym świadczy liczba polubień wpisu oraz komentarzy. Okazuje się, że inne kobiety czują to samo.
„Mam nadzieję, że kiedyś będę równie pewna siebie, co ty. Moje postanowienie noworoczne: w wakacje pojawić się na plaży w podobnym bikini i nie myśleć o nadwadze”.
„Dziękuję za te słowa. Reklamy cateringów i planów treningowych atakują mnie ze wszystkich stron. Nie ma w nich niczego złego, ale wiele z nas traci zdrowy rozsądek”.
„Niech ludzie wreszcie zrozumieją, że mamy prawo się różnić. Ja też nie mam zamiaru być fit i za to przepraszać” - twierdzą internautki.
Zobacz również: 10 mitów o otyłych kobietach, w które powinniśmy wreszcie przestać wierzyć