Jak schudnąć z brzucha?

Otyłość brzuszna to nie tylko defekt estetyczny, ale również poważne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. Jak sobie poradzić z nadmiarem tkanki tłuszczowej?
Jak schudnąć z brzucha?
Fot. pexels.com
12.04.2019
Ewa Podsiadły-Natorska

Nadchodzą ciepłe miesiące i znów będziemy mogli przekonać się, jakim poważnym problemem społecznym staje się nadwaga i otyłość. Lekkie kreacje odkryją bowiem brzuchy Polaków, które niestety rzadko przypominają kaloryfery, częściej wylewając się zza paska.

Zobacz także: 6 sposobów na ciało marzeń

Obwód talii jest bardzo istotnym wskaźnikiem, ponieważ służy do oceny stopnia nagromadzenia się tkanki tłuszczowej w okolicy brzucha. Otyłość brzuszną, zwaną też trzewną, uważa się za szczególnie niebezpieczną dla zdrowia, gdyż znacząco zwiększa ryzyko rozwoju licznych schorzeń, szczególnie cukrzycy, chorób układu krążenia (w tym zawału serca i udaru mózgu), a nawet niektórych nowotworów, np. raka jelita grubego.

Powodem do niepokoju powinna stać się wartość obwodu talii przekraczająca u kobiet 88 centymetrów, a w przypadku mężczyzn 102 cm, wskazująca na zbyt duże stężenie tłuszczu w jamie brzusznej. Często zdarza się to nawet u osób, u których BMI (wskaźnik masy ciała, obliczany poprzez podzielnie wagi przez podniesiony do kwadratu wzrost) jest bliskie normy. Na pewno należy wówczas powalczyć o spalenie nadmiaru tłuszczu. Tylko jak to zrobić?

Dieta do przeglądu

Brzucha nie zgubimy stosując jedną z licznych cudownych diet. Możemy wprawdzie odnieść krótkotrwałe efekty, ale z dużym prawdopodobieństwem problem szybko wróci, niekiedy nawet ze zdwojoną mocą. Kluczem do sukcesu są trwałe zmiany stylu życia, dzięki którym będziemy chudnąć wolno, ale systematycznie, najlepiej nie więcej niż kilogram tygodniowo.

Ogromne znaczenie ma dieta. Pamiętajmy o ograniczeniu energii ze spożywanych pokarmów, by organizm zaczął szukać jej we własnych zasobach, czyli tkance tłuszczowej na brzuchu. Należy zatem optymalnie komponować skład posiłków. Nie może zabraknąć w nich białek, tłuszczów i węglowodanów, ale jednocześnie muszą występować w określonych proporcjach.

Im mniej kalorii w naszym jadłospisie, tym więcej powinno znaleźć się w nim pełnowartościowego białka, którego dostarczają m.in. chude mięso i wędliny,  ryby, jajka, mleko oraz przetwory mleczne o obniżonej zawartości tłuszczu. Bardzo dobrym źródłem tego cennego składnika pokarmowego są też rośliny  strączkowe (fasola, soja, groch, soczewica, bób), z powodzeniem zastępujące mięso.

Podstawowym źródłem energii w diecie redukcyjnej są węglowodany, najlepiej o niskim indeksie glikemicznym, np. płatki owsiane, kasza jęczmienna, makaron razowy, pumpernikiel. Nie zapominajmy o produktach bogatych w błonnik, czyli warzywach oraz pełnoziarnistych wyrobach zbożowych. Jego dobrym źródłem są też owoce, ale w ich spożywaniu warto zachować umiar, gdyż zwykle dostarczają cukrów prostych i sporej dawki kalorii.

Należy natomiast zmniejszyć spożycie tłuszczów, zwłaszcza zwierzęcych, zastępując je oliwą z oliwek, olejem rzepakowym, słonecznikowym albo lnianym, dodawanymi do sałatek i surówek.  

Sen to zdrowie

Nie schudniemy z brzucha bez zwiększenia aktywności fizycznej. Regularne ćwiczenia (wykonywane przez większość dni tygodnia, przez minimum pół godziny) nie tylko prowadzą do redukcji tkanki tłuszczowej, ale poprawiają też gospodarkę lipidową organizmu – wysiłek zwiększa stężenie „dobrego”  cholesterolu HDL, a obniża szkodliwych triglicerydów.

Przyjmuje się, że osoba pragnąca zrzucić „oponkę” powinna tygodniowo spalać podczas treningu około 2 tysięcy kalorii. Najbezpieczniejsze są ćwiczenia aerobowe o stopniowo zwiększanej intensywności. Świetnie sprawdza się szybki spacer, jazda na rowerze, jogging czy pływanie. Ten rodzaj aktywności zwiększa też wydolność sercowo-oddechową.

By schudnąć, należy również unikać stresu, który jest źródłem stanów zapalnych pobudzających autonomiczny układ nerwowy. Adipocyty, czyli komórki tkanki tłuszczowej blokują wówczas przesyłanie sygnałów, które w normalnych warunkach powinny ostrzegać mózg. Konsekwencją jest odkładanie się tkanki tłuszczowej w okolicy jamy brzusznej.

Podobny efekt przynoszą też zaburzenia snu. Jak wykazują badania naukowe, nieodpowiedni nocny wypoczynek zakłóca wydzielanie  niektórych  hormonów odpowiedzialnych za regulację apetytu, powodując tym samym zwiększenie uczucia głodu i chęci zajrzenia do lodówki. Brak snu dereguluje metabolizm, prowadzi też do podwyższenia poziomu kortyzolu, który sprzyja magazynowaniu tkanki tłuszczowej.

Zobacz także: Odchudzanie bez treningu. Czy to może się udać?

Pragnąc pozbyć się „oponki”, zadbajmy zatem o zdrowy sen. Należy wietrzyć wcześniej sypialnię, w której nie powinna panować temperatura wyższa niż 19 stopni. Warto też unormować godziny spania i wstawania. Kolację spożywajmy półtorej godziny przed położeniem się do łóżka, unikając jedzenia ciężkostrawnych, smażonych potraw oraz napojów zawierających kofeinę. Seks  przed snem ułatwia wpadanie w objęcia Morfeusza, a dodatkowo pozwala spalić kalorie.

Polecane wideo

Wszyscy wpatrują się w jej twarz. Ma być dowodem na to, że ideały jednak istnieją
Wszyscy wpatrują się w jej twarz. Ma być dowodem na to, że ideały jednak istnieją - zdjęcie 1
Komentarze (17)
Ocena: 4.53 / 5
Mat (Ocena: 1) 12.06.2019 07:04
Zapowiadało się dobrze, a wyszło jak zwykle. Żeby schudnąć, należy do minimum ograniczyć węglowodany, szczególnie proste (pochodzące właśnie z owoców), bo to z ich nadmiaru organizm buduje tkankę tłuszczową. Głównym źródłem energii powinien wówczas stać się właśnie tłuszcz. Spożywany tłuszcz nie odkłada się w naszej tkance tłuszczowej, lecz w całości zamieniany jest w energię. Węglowodany jednak są nam niezbędne do spalenia tego tłuszczu, dlatego nie powinny całkiem zniknąć z naszej diety. a stanowić kilka procent naszej diety. Owoce (oraz tak gloryfikowane dziś soki owocowe), zawierające spore dawki węglowodanów prostych o wysokim indeksie glikemicznym, najlepiej zastąpić warzywami. Kolejna sprawa, to źródło białka. Soja, w postaci jaką kupujemy w naszych sklepach jest szkodliwa, a wręcz niebezpieczna, ponieważ aby być przyswajalną, musi być wcześniej odpowiednio przetworzona (m.in. przefermentowana). Niestety, produkty sojowe sprzedawane w polskich sklepach tego wymogu nie spełniają. Nie może ona stanowić podstawy źródła białka. Nawet Azjaci, wbrew temu, co nam się wmawia, nie spożywają soi w dużych ilościach i stanowi ona dla nich jedynie dodatek.
odpowiedz
Kamila (Ocena: 5) 26.04.2019 14:43
z brzucha chudnie się przede wszystkim w kuchni! dlatego ja odkąd mam catering dietetyczny Tummy Heaven to widze że z dnia na dzień mój brzuszek lepiej wygląda :D
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 17.04.2019 08:47
ja przy stosowaniu slimcea jak schudłam ponad 10kg bałam się że waga wróci po odstawieniu. Nic takiego nie miało miejsca. Po prostu nie wracajcie do starych nawyków żywieniowych i nie będzie problemu
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.04.2019 09:18
zamówiłam figurena ze względu na to że potrzebowałam czegoś co ruszy moją przemianę materii. Podejrzewałam że to przez nią tyle mi się odkłada mimo że nie jestem jakimś mega obżartuchem. Trafiłam na figurena i stosowałam 3 miesiące. Przez ten czas schudłam blisko 12kg co było dla mnie szokiem, że suplement diety może tyle mi dać w procesie odchudzania. Od tego momentu wszystkim polecam figurena.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.04.2019 08:57
ja schudłam 12kg stosując figurena oraz utrzymując dzięki temu moją zaplanowaną dietę odchudzająca. Kuracja trwała 3 miesiące. Jak na taki okres bez figurena nie było by możliwe abym tyle schudła.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie