Zmiana czasu od wielu lat wywołuje wiele kontrowersji i publicznych dyskusji na temat jej słuszności. Wiele osób jest zdania, że przestawianie zegarków dwa razy w roku to przeżytek, i że wynika z nich więcej problemów niż korzyści. I coś w tym jest, ponieważ zmiana czasu ma istotny wpływ na nasz organizm - i to niestety wcale nie na lepsze…
Zobacz również: REPORTAŻ: „Postrzegałam się 4 razy grubszą, niż byłam w rzeczywistości”. Jak wygląda życie z dysmorfofobią?
Eksperci są zgodni - zmiana czasu z letniego na zimowy, czyli cofanie zegarków o jedną godzinę, może mieć negatywny wpływ na nasze samopoczucie. Wiele osób przez pierwsze parę dni po zmianie czasu walczy z uczuciem rozbicia, rozdrażnienia, a nawet z uciążliwymi bólami głowy. Ale to nie wszystko. Okazuje się, że zmiana czasu ma też istotny wpływ na nasz apetyt. Dlatego jeśli w ciągu ostatnich paru dni zauważyliście, że częściej jesteście głodni i macie większy apetyt, odpowiedź może kryć się właśnie w niedawnym cofaniu zegarków. Dzieje się tak dlatego, że sen w dużym stopniu oddziałuje na nasz apetyt.
Już w 2012 roku naukowcy zbadali rytm snu u osób, którym kazano wstawać o 1 godzinę i 20 minut wcześniej, niż zazwyczaj. Okazało się, że spożywali dziennie o ok. 559 kalorii więcej - to tyle, co jedna kanapka Big Mac. Wszystko dlatego, że długość snu ma wpływ na hormony regulujące apetyt. W przypadku niedoboru snu wzrasta poziom greliny, czyli hormonu odpowiedzialnego za uczucie głodu. Jednocześnie spada poziom hormonu zwanego leptyną, czyli hormonu poczucia sytości. Czujemy większy głód, więc jemy więcej.
Zauważyliście u siebie większy apetyt po zmianie czasu z letniego na zimowy?
Zobacz również: Panna młoda potajemnie... tuczyła swoje druhny przed ślubem! Chciała mieć pewność, że będzie wyglądać najpiękniej