Metabolizm to bardzo skomplikowany proces, a na nasze zdrowie i kondycję ogromny wpływ ma szybkość, z jaką organizm zużywa energię na oddychanie, prawidłową pracę serca, mózgu, wątroby i nerek, odbudowę komórek, codzienną aktywność, utrzymanie prawidłowej temperatury ciała oraz spożywanie, trawienie i wchłanianie pokarmów.
U kobiet przemiana materii jest zwykle wolniejsza niż u mężczyzn, przede wszystkim ze względu na inny skład ciała (mają mniej mięśni, a więcej tkanki tłuszczowej). Istotną rolę odgrywają także geny, jednak badania naukowe dowodzą, że tempo metabolizmu przynajmniej w 50 procentach zależy od nas samych.
Dieta, która zapewni Ci figurę marzeń: Co z czym jeść, żeby schudnąć?
Dla utrzymania właściwej przemiany materii bardzo ważne jest pożywienie – paliwo, które spalone w komórkach dostarcza nam energii niezbędnej do codziennych funkcji życiowych. Tymczasem wiele Polek funkcjonuje na permanentnej diecie, sprawdzając na sobie kolejne rzekomo rewelacyjne programy żywieniowe mające pomóc w zgubieniu zbędnych kilogramów. Równocześnie stara się zrzucić wagę intensywnymi ćwiczeniami, np. treningami cardio, podczas których serce pobudzane jest do znacznie większej pracy i pompuje więcej krwi, a organizm czerpie energię z zapasów tłuszczu.
Połączenie nieracjonalnej diety z dużą aktywnością fizyczną może doprowadzić do radykalnego spowolnienia tempa przemiany materii, a w efekcie do tzw. załamania metabolicznego. Wówczas mimo usilnych starań nie chudniemy, za to czujemy permanentne zmęczenie i zaczyna zawodzić nasz system odpornościowy, czego konsekwencją jest skłonność do przeziębień oraz innych schorzeń wywoływanych przez bakterie czy wirusy.
Do załamania metabolicznego przyczynia się również nadmiar stresu. Naukowcy odkryli bowiem, że już jedno wydarzenie wywołujące negatywne emocje potrafi skutecznie spowolnić przemianę materii, podwyższyć poziom insuliny i zwiększyć produkcję tkanki tłuszczowej. Wszystkiemu winien jest kortyzol, nieprzypadkowo zwany hormonem stresu.
Fot. Thinkstock
Spowolnieniu metabolizmu sprzyja także nasz styl życia, np. niedosypianie. Zarywanie nocy skutkuje zaburzeniami w przemianie materii, czemu winna jest zwłaszcza grelina – hormon nasilający uczucie głodu. Nic dziwnego, że eksperci Europejskiej Rady Informacji o Żywności alarmują, że brak snu powoduje określone następstwa metaboliczne – wpływa na zwiększenie ryzyka wystąpienia cukrzycy i otyłości.
Spowolnienie tempa przemiany materii to nie tylko konsekwencja stosowania restrykcyjnych diet, ale również zbyt częstego pojawiania się w naszym jadłospisie niekorzystnych dla zdrowia produktów: przetworzonej żywności, tłuszczów typu trans, syropu glukozowo-fruktozowego, sztucznych substancji słodzących, słodkich napojów gazowanych, sztucznych dodatków do żywności czy barwników. Do obniżenia tempa metabolizmu przyczyniają się również niektóre zboża, np. pszenica i jęczmień, a dokładniej zawarty w nich gluten.
Fot. Thinkstock
Na załamanie metaboliczne narażone są też kobiety z niedoczynnością tarczycy, która objawia się nie tylko przyrostem wagi, ale również narastającym zmęczeniem, apatią, uczuciem senności, nadwrażliwością na zimno, obfitymi miesiączkami, zaparciami, suchością skóry a czasem także wrażeniem „spowolnionego myślenia” i zaburzeniami pamięci. Problem często powstaje w wyniku tzw. zapalenia tarczycy Hashimoto – schorzenia autoimmunologicznego, w którym własny układ odpornościowy niszczy komórki gruczołu. Widocznym objawem choroby bywa niekiedy rozrost obwodu szyi, spowodowany wolem (powiększona tarczyca).
Jak wyjść z załamania metabolicznego? „Takich pacjentów prowadzi się najtrudniej. Dużo łatwiej jest odchudzić osobę jedzącą po prostu dużo i niezdrowo, niż osobę nie jedzącą prawie wcale. Ponadto osoby te z reguły panicznie boją się przytyć. Najczęściej obserwuję u nich jakiś rodzaj zaburzeń odżywiania. Być może nie anoreksję czy bulimię, ale zaburzenia odżywiania mają dużo więcej wymiarów niż te dwa schorzenia. Bardzo ciężko jest wytłumaczyć takiej osobie, że musi jeść więcej. A jeszcze trudniej, że prawdopodobnie pomoże jej to nawet schudnąć. Jem 800kcal i nie chudnę, a Pani każe mi jeść 1600 i waga ma spadać?! Tak, ale nie tak od razu. Tutaj należy uzbroić się w cierpliwość” – radzi na swoim blogu dietetyczka Olga Lewandowska.
Fot. Thinkstock
Jeśli chcemy przyspieszyć tempo metabolizmu musimy porzucić niskokaloryczne diety i zacząć odżywiać się racjonalnie, wprowadzając do jadłospisu odpowiednio energetyczne produkty. Na przykład ryby morskie – łosoś, makrela, śledź czy halibut stanowią bogate źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, które obniżają w naszym organizmie poziom leptyny, czyli hormonu bezpośrednio wpływającego na przemianę materii.
Nie zapominajmy też o jajkach. To źródło aminokwasów (ich spalenie wymaga od organizmu sporego wysiłku) oraz przyspieszających metabolizm witamin z grupy B. Podobne walory ma woda mineralna – zdaniem naukowców codzienne wypicie pół litra tego napoju pozwala na „podkręcenie” przemiany materii o 30 proc. Spożywane potrawy warto wzbogacać pikantnymi przyprawami. W pieprzu czy papryczce chili znajduje się dużo kapsaicyny – alkaloidu poprawiającego metabolizm i pobudzającego proces wydzielania ciepła.
Fot. Thinkstock
Na przyspieszenie przemiany materii wpływa też zielona herbata, a zwłaszcza zawarta w nie teina, która pomaga spalić tłuszcz, a po jedzeniu zapobiega jego wchłanianiu. Napój obniża także apetyt. Jeśli nie lubimy smaku zielonej herbaty, możemy sięgnąć po „podkręcające” metabolizm napoje ziołowe z mniszka lekarskiego, pokrzywy lub fiołka trójbarwnego.
W uwolnieniu się od załamania metabolicznego, a także uniknięciu podobnego problemu w przyszłości, pomoże przestrzeganie również innych zasad: regularności posiłków, dopasowania diety do aktywności fizycznej i nie zapominania o jedzeniu po zakończeniu treningu, odpowiedniej regeneracji oraz ilości snu.
6 sygnałów, że twoje treningi w domu nie przyniosą efektów!
RAF