Kolejne akcje społeczne mają nam uświadomić, jak wielką siłę mają słowa. Jeśli powiesz za dużo, możesz nie tylko zranić, ale odebrać nawet sens życia. Mowa nienawiści, czyli mówiąc potocznie „hejt”, to zmora dzisiejszych czasów. Teoretycznie żyjemy w pokoju, ale praktycznie wygląda na to, że wciąż toczymy wojnę. Ze sobą nawzajem. Potrafimy brutalnie wytknąć każde odstępstwo od normy, zupełnie tak, jakby ktokolwiek prosił nas o opinię.
Nienawidzimy bogatych i biednych, gejów i lesbijek, głęboko wierzących katolików i muzułmanów, nauczycieli i policjantów, chudych, a tym bardziej nieco grubszych. Każda okazja jest dobra do tego, by wbić szpilę i czerpać satysfakcję z cierpienia innego człowieka. Tej inicjatywy nie można inaczej nazwać. W Wielkiej Brytanii anonimowa organizacja postawiła sobie za cel obrażanie ludzi z nadwagą.
Członkowie grupy Overweight Haters (w wolnym tłumaczeniu – Hejterzy Grubasów) wypatrują na ulicach puszyste kobiety i wręczają im wulgarną ulotkę, w której obrażają i namawiają do schudnięcia.
fot. zrzut ekranu twitter.com/navabiFashion
Wkrótce okazało się, że nie była to jednorazowa sytuacja. W internecie pojawiają się kolejne wpisy kobiet, które zostały w ten sposób zaatakowane, a także świadków zdarzenia. - Młody mężczyzna wsiadł na stacji, podał przypadkowej kobiecie kartkę papieru, krzyknął „jesteś gruba!” i wyskoczył z metra. Ona przeczytała list i rozpłakała się przy wszystkich – relacjonuje internauta.
Sprawę próbują wykorzystywać niektóre firmy. Jeden ze sklepów odzieżowych przygotował własne materiały i na stacjach metra wręcza Brytyjczykom kartkę z hasłem „Wyglądasz wspaniale!”.
Mamy nadzieję, że przedstawiciele tej organizacji nie mają swojej reprezentacji w Polsce.
fot. zrzut ekranu twitter.com/kflorish
O sprawie zrobiło się głośno za sprawą Kary Florish, pracownicy brytyjskiego odpowiednika Narodowego Funduszu Zdrowia. Kobieta podróżowała metrem, kiedy na stacji do wagonu wsiadł mężczyzna, wręczył jej ulotkę i uciekł. To nie była żadna reklama, ale pełne nienawiści oskarżenie pod jej adresem.
„Nasza organizacja nienawidzi i ma żal do grubych ludzi. Sprzeciwiamy się ogromnej ilości jedzenia, jaką pochłaniasz, w czasie gdy połowa populacji świata jest niedożywiona. Nie zgadzamy się na marnowanie pieniędzy Narodowego Funduszu Zdrowia na leczenie tak samolubnej i chciwej istoty. Nie wiemy, dlaczego nie chcesz pojąć, że kiedy będziesz jadła mniej, staniesz się bogatsza, szczuplejsza, szczęśliwsza i znajdziesz partnera, który nie będzie fetyszystą tłuszczu. Albo w ogóle pierwszy raz kogoś sobie znajdziesz.
Nie uważamy też, aby sformułowanie „świnia” było obrazą. Ty nie jesteś świnią. Jesteś grubym i ohydnym człowiekiem” - tak brzmi apel Overweight Haters.