Brak nadwagi, zgrabna sylwetka i zdrowie to nie tylko kwestia mody, ale... zdrowego rozsądku. Każda z nas doskonale zdaje sobie sprawę, że im lepsza forma, tym lepiej i łatwiej nam się żyje. Osoby otyłe narażone są na wiele poważnych chorób, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie, a często prowadzą nawet do najgorszego. Skąd więc tyle otyłych ludzi wokół nas? Pomijając uwarunkowania genetyczne, główną rolę odgrywa nasza psychika. Jesteśmy zbyt słabi i leniwi, by zwracać uwagę na takie szczegóły jak zbilansowana dieta czy aktywność fizyczna.
Spore znaczenie ma także nasz coraz bardziej konsumpcyjny styl życia. Ewidentnym dowodem jest wskaźnik otyłości w poszczególnych krajach. Okazuje się, że im bogatsze społeczeństwo, tym otyłych jest więcej. W Stanach Zjednoczonych to już prawdziwa epidemia, która powoli dociera do Polski. Wraz ze wzbogaceniem się, zwiększa się również liczba np. dzieci z nadwagą. Lepszy status finansowy zazwyczaj oznacza gorsze zdrowie.
Czy aby na pewno? Poznajcie pewną Brytyjkę, która jest odmiennego zdania. Christina Briggs uważa, że nie stać ją na bycie szczupłą. Domaga się wsparcia finansowego od państwa i straszy, że w przeciwnym wypadku osieroci dwójkę dzieci.
I tak oto bieda doprowadziła do tego, że w wieku 25 lat waży 160 kilogramów. Bardzo chce to zmienić, ale liczy na pomoc państwa. Jak twierdzi, nie jest jej wstyd, że żyje z zasiłków. Samotna matka utrzymująca dwójkę dzieci musi liczyć na wsparcie. Będzie ono niezbędne także w kuracji odchudzającej. Na co potrzebuje pieniądze? Christina przekonuje, że kupi za nie warzywa i zapisze się na siłownię. Dodatkowo, sam fakt finansowego wsparcia będzie dla niej motywujący.
Nie przekonują jej twierdzenia innych, którzy słusznie zauważają, że warzywa są tańsze od śmieciowego jedzenia, a aktywność fizyczna to nie tylko członkostwo w modnej siłowni. Wystarczyłoby zacząć ćwiczyć w domu.
Zobaczcie, do jakiego stanu się doprowadziła. Zdjęcie wykonane w kuchni mówi WSZYSTKO.
Zbyt biedna, by schudnąć
Zbyt biedna, by schudnąć
Zbyt biedna, by schudnąć
25-latka jest skrajnie otyłą młodą kobietą. Wychowuje dwójkę dzieci, które są owocem znajomości z różnymi mężczyznami. Jest samotną matką, która stara się utrzymać z zasiłków i alimentów. Nie jest łatwo, ale robi wszystko, by 10-letniej córce i 2-letniemu synowi niczego nie brakowało. Można powiedzieć, że jej poświęcenie jest główną przyczyną problemów z nadwagą. Christina twierdzi, że jeśli ledwo wiążesz koniec z końcem, nie możesz zadbać o swoje zdrowie.
Bezrobotna kobieta przytacza kilka argumentów:
- zdrowe i świeże jedzenie jest zwyczajnie drogie, a matka utrzymująca dom z zasiłków ma ważniejsze wydatki,
- jest zmuszona kupować najtańsze produkty spożywcze, które są zazwyczaj mocno przetworzone i znacznie bardziej kaloryczne,
- kiedy jest zmuszona do zjedzenia posiłku poza domem, to stać ją wyłącznie na przekąski w fast foodach, bo normalne restauracje są bardzo drogie,
- nie może sobie pozwolić na aktywność fizyczną, bo wstęp na siłownię czy basen wymaga kupienia bardzo drogiego karnetu.