Wielu dorosłych uważa, że sześć godzin snu wystarczy, by funkcjonować bez większych problemów. Jednak naukowcy ostrzegają, że taki tryb życia może poważnie zaszkodzić sercu. Sen to nie tylko czas na regenerację sił, ale także moment, w którym układ sercowo-naczyniowy przechodzi proces naprawczy. W trakcie głębokiego snu ciśnienie krwi spada, tętno się stabilizuje, a poziom hormonów stresu ulega obniżeniu. Gdy śpimy zbyt krótko, te procesy zostają zaburzone, co zwiększa ryzyko nadciśnienia, arytmii czy chorób serca. Nawet jeśli nie odczuwasz zmęczenia w ciągu dnia, twoje serce może być narażone na przewlekły, cichy stres, który z czasem prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych.
Zobacz także: Gdzie w Polsce umiera najwięcej osób? To najwyższy wynik spośród wszystkich regionów
Podczas snu organizm działa jak system naprawczy — uszkodzone tkanki się regenerują, stan zapalny maleje, a naczynia krwionośne przechodzą odbudowę. Jeśli ten proces zostaje przerwany, ciało funkcjonuje w stanie przewlekłego stresu, co mocno obciąża serce i cały układ krążenia. Nawet jeśli w ciągu dnia nie brakuje ci energii, skutki niedoboru snu mogą się kumulować i prowadzić do poważnych schorzeń.
Badania National Institutes of Health (NIH) z 2010 r. przytoczone przez Medonet wykazały, że osoby regularnie śpiące mniej niż siedem godzin na dobę są bardziej narażone na nadciśnienie, arytmię czy nawet zawał serca. Niedobór snu nie tylko osłabia odporność i zaburza równowagę metaboliczną, ale także sprawia, że serce pozostaje w stanie podwyższonej gotowości. To oznacza, że organizm przez dłuższy czas jest wystawiony na działanie hormonów stresu, takich jak kortyzol, które mogą uszkadzać tętnice i zwiększać ryzyko chorób przewlekłych.
Brak snu nie ogranicza się jedynie do uczucia zmęczenia. Może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, zwłaszcza jeśli chodzi o układ sercowo-naczyniowy. Oto cztery główne zagrożenia:
Zbyt krótki sen utrudnia organizmowi regulację ciśnienia krwi w nocy. Zamiast odpoczywać, układ sercowo-naczyniowy pozostaje w stanie czujności, co uniemożliwia sercu pełną regenerację.
Niedobór snu nasila stan zapalny w naczyniach krwionośnych, co jest jednym z głównych czynników ryzyka zawałów serca i udarów mózgu. Przewlekły stan zapalny osłabia ściany tętnic i przyspiesza rozwój miażdżycy.
Zaburzenia snu wpływają na wydzielanie hormonów odpowiedzialnych za kontrolę stresu i apetytu. Podwyższony poziom hormonów stresu dodatkowo obciąża serce, a rozregulowanie hormonów może prowadzić do przejadania się i przybierania na wadze, co również zwiększa ryzyko chorób serca.
Niewystarczająca ilość snu zakłóca sygnały sterujące rytmem serca, co zwiększa ryzyko nieregularnego bicia serca. Nieleczona arytmia może prowadzić do poważnych powikłań zdrowotnych.
Każda z tych konsekwencji nie tylko wpływa na serce, ale także pogarsza ogólne samopoczucie, tworząc błędne koło złego snu i problemów zdrowotnych.
Dla większości dorosłych optymalna ilość snu to od siedmiu do dziewięciu godzin na dobę. Jednak nie tylko długość, ale i jakość snu ma kluczowe znaczenie. To właśnie w fazach głębokiego snu i REM organizm przeprowadza najważniejsze procesy naprawcze, takie jak odbudowa tkanek czy regulacja hormonów.
Aby poprawić jakość snu, warto stosować się do kilku zasad:
- Regularne godziny zasypiania i wstawania
- Unikanie kofeiny i alkoholu przed snem
Czytaj więcej.