11-latek zmarł po zakażeniu „amebą zjadającą mózg”. „Diagnoza najczęściej przychodzi po śmierci”

Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat na świecie odnotowano niespełna 500 przypadków zakażeń.
11-latek zmarł po zakażeniu „amebą zjadającą mózg”. „Diagnoza najczęściej przychodzi po śmierci”
Fot. Pexels
07.07.2025

Na Słowacji życie stracił 11-letni Tomaszek, zarażony niezwykle rzadką i śmiertelną amebą Naegleria fowleri, znaną jako ameba zjadająca mózg. Śmierć chłopca przypomniała o istnieniu tego niemal niewidzialnego zagrożenia.

Zobacz także: Nietypowy rak atakuje 30- i 40-latków

Ameba zjadająca mózg

W przypadku takich pacjentów, jak ten chłopiec, pojawiają się ogromne trudności diagnostyczne. Jeśli diagnoza zostanie w końcu postawiona, to najczęściej jest już za późno. Nierzadko zakażenie rozpoznaje się dopiero pośmiertnie — mówi dr hab. Marcin Padzik z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w rozmowie z Medonetem.

Ameby, o których nie uczą w szkołach

Naegleria fowleri to tylko jedna z licznych ameb zaliczanych do grupy wolnożyjących pierwotniaków, które w sprzyjających warunkach mogą stać się śmiertelnie niebezpieczne dla człowieka. Jak wyjaśnia dr Padzik, w przyrodzie istnieją tysiące gatunków ameb, ale tylko kilka z nich, w tym Naegleria, Acanthamoeba, Balamuthia i Sappinia, wykazuje potencjalną zdolność do wywoływania chorób u ludzi.

Naegleria fowleri, odpowiedzialna za śmierć Tomaszka, jest szczególnie groźna. Ten mikroskopijny organizm, bytujący w ciepłych wodach, może wniknąć do ludzkiego organizmu przez nos, a następnie przedostać się do mózgu, wywołując pierwotne zapalenie mózgu i opon mózgowych (PAM). Choroba rozwija się błyskawicznie i w większości przypadków kończy się zgonem.

Paradoksalnie, Naegleria fowleri nie jest pasożytem w klasycznym rozumieniu tego słowa. Nie jest "zaprogramowana" na zabijanie swojego gospodarza. Jednak, gdy znajdzie się w ludzkim organizmie, wywołuje reakcję, która jest dla nas śmiertelna — tłumaczy ekspert w rozmowie z Medonetem.

Rzadziej niż piorun, częściej niż wygrana w totolotka

Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat na świecie odnotowano niespełna 500 przypadków zakażeń Naeglerią fowleri. To liczba porównywalna do statystyk dotyczących osób porażonych piorunem. — W tym samym czasie więcej ludzi wygrało w totolotka — podkreśla dr Padzik, uspokajając, że ryzyko zakażenia jest minimalne.

Mimo to, rzadkość występowania tej choroby jest jedną z głównych przyczyn trudności diagnostycznych. Lekarze często nie są przygotowani na rozpoznanie zakażenia, a brak odpowiednich narzędzi diagnostycznych sprawia, że przypadki takie jak ten w Štúrovie diagnozowane są zazwyczaj dopiero po śmierci pacjenta.

W większości przypadków przyczynę zgonu klasyfikuje się jako zakażenie układu nerwowego o nieznanej etiologii. Możliwe, że przypadków Naegleriozy było w rzeczywistości więcej, ale nie zostały one poprawnie zidentyfikowane — dodaje ekspert.

Leczenie: wyścig z czasem i brak pewności

Nawet w przypadku wczesnego rozpoznania, skuteczne leczenie Naegleriozy pozostaje wyzwaniem. — Brakuje ustalonych schematów terapeutycznych, ponieważ przypadki są zbyt rzadkie, aby prowadzić szeroko zakrojone badania kliniczne — wyjaśnia dr Padzik.

Lekarze eksperymentują z różnymi terapiami, w tym z użyciem miltefozyny, stosowanej w leczeniu leiszmaniozy, oraz amfoterycyny B, leku przeciwgrzybiczego. Stosowane są również okłady chłodzące, mające zmniejszyć obrzęk mózgu. Jednak sukcesy są sporadyczne, a większość pacjentów umiera w ciągu kilku dni od wystąpienia objawów.

Nawet gdyby Tomaszek został zdiagnozowany wcześniej, szanse na jego uratowanie byłyby minimalne. Choroba postępuje bardzo szybko i najczęściej kończy się śmiercią w ciągu kilku do kilkunastu dni — przyznaje ekspert.

Sezonowa choroba młodych i zdrowych

Zakażenia Naeglerią fowleri występują głównie latem, gdy temperatura wody w zbiornikach znacznie wzrasta. Ryzyko dotyczy osób kąpiących się w ciepłych, stojących wodach, takich jak jeziora czy baseny. Co ciekawe, większość przypadków dotyczy ludzi młodych, zdrowych i aktywnych.

To pewien paradoks, że choroba ta dotyka głównie osoby w pełni sił — zauważa dr Padzik. — Na przykład na Kostaryce zmarło dziecko, które kąpało się w hotelowym basenie. Rodzice po tej tragedii założyli fundację wspierającą badania nad amebami wolnożyjącymi i edukującą społeczeństwo o zagrożeniach.

Czy można się chronić?

Choć przypadki Naegleriozy są ekstremalnie rzadkie, eksperci zalecają ostrożność podczas kąpieli w ciepłych, otwartych zbiornikach wodnych. Amerykańskie CDC (Centers for Disease Control and Prevention) sugeruje unikanie zanurzania głowy pod wodą lub stosowanie zatyczek do nosa.

Chciałbym uspokoić wszystkich. Ryzyko zakażenia jest naprawdę znikome. Większość ludzi, którzy mieli kontakt z amebami, nawet nie zachorowała, co potwierdza obecność przeciwciał w ich organizmach — podsumowuje dr Padzik.

Czytaj więcej tutaj.

Miss Polonia 2025 wybrana! Kim jest Maja Todd, która wzbudziła tyle emocji?
Miss Polonia 2025 wybrana! Kim jest Maja Todd, która wzbudziła tyle emocji? - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie