W połowie września część Polski zalała wielka woda. W efekcie południe naszego kraju musiało walczyć z żywiołem. Niestety dla większości była to nierówna bitwa. W konsekwencji sporo osób straciło majątek życia, a niekiedy i miejsce pracy. Dziś ofiary powodzi muszą próbować odnaleźć się w nowej rzeczywistości i odbudowywać swoje życie. Niestety w zalanych murach czyhają niebezpieczeństwa dla zdrowia…
Przeczytaj też: Koronawirus powraca z nowym, groźnym wariantem. Znów będziemy chodzić w maseczkach?
Choć może się wydawać, że zalane domy i miejsca pracy to już „wystarczająca” tragedia, post powodziowa rzeczywistość może stanowić zagrożenie dla naszego zdrowia. Dlaczego? Jak mówi profesor Bolesław Samoliński, alergolog, otolaryngolog i specjalista zdrowia publicznego, zmiany w środowisku, które są konsekwencją kataklizmu, mogą wpływać na występowanie alergii.
Najbardziej się obawiamy zatruć, wynikających z tego, że woda porywa ze sobą także to, co znajdowało się w kanalizacji. […] Jeśli chodzi o alergików, to niestety oni mają nadwrażliwość na zapachy i opary różnego rodzaju, więc unoszące się substancje lotne będą drażnić ich drogi oddechowe i nasilać dolegliwości w tej grupie – wyjaśnia ekspert w rozmowie z PAP.
Kontakt z powodziową wodą to również ryzyko zaostrzenia stanów zapalnych skóry.
Warto również wiedzieć, że niebezpieczeństwo znajduje się też w samych zalanych murach. Pleśń, która rozwija się na skutek wilgoci, sprawia, że wzrasta poziom zachorowań na astmę oskrzelową i zapalenie oskrzeli.
Grzyby, czyli ta pleśń, z jednej strony są alergenem i mogą nasilać objawy u pacjentów z astmą skrzelową, z nieżytem nosa i z atopowym zapaleniem skóry. Drugi aspekt jest taki, że z tych pleśni wydzielają się do środowiska mykotoksyny, które fatalnie oddziałują na drogie oddechowe, powodując ciężkie zapalenie oskrzeli czy płuc – tłumaczy specjalista.
Ekspert dodaje również, by powodzianie nie lekceważyli przeciągających się przeziębień czy kaszlu, ponieważ może być to ważny sygnał organizmu.
Źródło: Radio Zet
Przeczytaj też: Częsty błąd, który popełniasz podczas mycia zębów. To się może źle skończyć!