Poszerzona diagnostyka piersi – wskazana, choć nadużywana

Pacjentki w Polsce zdecydowanie zbyt często kierowane są przez swoich lekarzy do poszerzonej diagnostyki piersi. Dlaczego tak jest, i jak w tym kontekście wyglądają polskie realia?
Poszerzona diagnostyka piersi – wskazana, choć nadużywana
Fot. pexels (Marina Ryazantseva)
20.10.2022

Profilaktyka raka piersi, o której tak dużo mówi się w mediach – zwłaszcza w kontekście trwającego różowego października – sprowadza się głównie do samobadania, USG i mammografii. Istnieje jednak szereg sytuacji, w których pacjentki przychodzą do lekarzy, z zaleceniem weryfikacji zmian zaobserwowanych w wymienionych wcześniej badaniach.

Zdaniem doktora Marcina Miki, ginekologa-położnika krakowskiego Centrum Medycznego Superior, pacjentki w Polsce zdecydowanie zbyt często kierowane są przez swoich lekarzy do poszerzonej diagnostyki piersi. Specjalista tłumaczy, dlaczego tak jest, i jak w tym kontekście wyglądają polskie realia.

Zobacz także: Rak to nie tylko guz. 8 nietypowych symptomów nowotworu piersi

Rodzaje zaawansowanej diagnostyki

Potrzeba weryfikowania zmian w piersiach wynika z oceny ultrasonograficznej. Pacjentki przychodzące do ginekologów na badanie USG piersi, często – już po badaniu – otrzymują zalecenie weryfikacji zmian poprzez biopsję.

Jeśli chodzi o to badanie, rozróżniamy trzy jego rodzaje: biopsję aspiracyjną cienkoigłową (BAC), biopsję gruboigłową (BGI), a także biopsję wspomaganą próżnią, czyli biopsję mammotomiczną (VAB/BM). Ostatnia z wymienionych jest metodą najbardziej rozwiniętą. Daje lekarzowi możliwość natychmiastowego usunięcia zmiany (bez rozcinania i preparowania piersi, szycia skóry i konieczności obecności pacjentki w sali operacyjnej). Jest zatem małoinwazyjną formą diagnostyki i natychmiastowego usuwania guzków z piersi (see&treat).

Oczywiście do każdej z przytoczonych metod pacjentka musi posiadać wskazanie lekarskie. Nie każdą zmianę zaobserwowaną w piersi należy bowiem od razu nakłuwać i usuwać. Podchodząc do tematu w ten sposób, co druga kobieta na świecie podlegałaby takim procedurom, co zupełnie mijałoby się z celem. Bardzo często zaobserwowane w piersiach zmiany łagodne, wymagają jedynie dalszej obserwacji. Dlatego biopsję wykonuje się wyłącznie w przypadku wskazań lekarskich do takiego zabiegu – tłumaczy specjalista senologii , dr n. med. Marcin Mika.

Wskazania do biopsji

Co może kwalifikować pacjentkę do biopsji? W przypadku zmian zaobserwowanych w piersiach, spora część lekarzy od razu podejrzewa nowotwór. Istnieje jednak wiele innych nieprawidłowości, które choć niekoniecznie wyglądają groźnie, to warto zweryfikować, co się w nich kryje. Choćby ze względu na planowaną ciążę, w trakcie której pacjentka chce być spokojna, że w jej organizmie nie rozwija się nowotwór.

Jeżeli w piersi wykryto zmianę litą, w prosty sposób można zweryfikować, jaki jest jej charakter: łagodny czy złośliwy. Jeśli natomiast pacjentka ma objawową dużą torbiel powodującą dyskomfort w postaci bólu i stanu zapalnego w miejscu, w którym się znajduje, wówczas powinna być wykonana aspiracyjna biopsja cienkoigłowa, gdy leczenie farmakologiczne jest niewystarczające. Odbarcza się w ten sposób torbiel, zmniejszając ją. Po wykonaniu tego typu biopsji zmiana najczęściej zanika. Zastosowanie poszerzonej diagnostyki biopsyjnej – w zależności od tego, z jakim rozpoznaniem klinicznym mamy do czynienia, może być więc różne – tłumaczy specjalista CM Superior.

Zaawansowana diagnostyka – czy zawsze niezbędna?

Biopsja piersi jest procedurą, z istnienia której kobiety nie zawsze zdają sobie sprawę. Wynika to z faktu, że stosunkowo mało jest senologów, tj. wyspecjalizowanych lekarzy zajmujących się wykonywaniem tej procedury. Dlatego bardzo często pacjentki z naprawdę drobnymi zmianami, które nie powinny być kierowane do jednostek leczenia raka piersi, ostatecznie do nich trafiają.

Nie zapominajmy, że generuje to po pierwsze ogromny dodatkowy stres dla pacjentek, które i tak mają już w głowie myśl, że mogą mieć raka (choć wcale nie musi przecież tak być!). Tymczasem zmiana, która może i kwalifikuje się do poszerzonej diagnostyki biopsyjnej, niekoniecznie musi być wykonywana w centrum przyjmującym pacjentki onkologiczne z danego regionu kraju. Pacjentka taka – mówiąc wprost – niepotrzebnie zajmuje miejsce i czas kobietom, które rzeczywiście oczekują na leczenie konkretnej rozpoznanej choroby, jaką jest rak piersi. W Polsce wciąż brakuje placówek, które zajmowałyby się poszerzoną diagnostyką (a więc diagnostyką biopsyjną) zmian w piersiach, które niekoniecznie byłyby wysoce specjalistycznymi ośrodkami leczenia kobiet z już rozpoznanym rakiem piersi – ubolewa specjalista.

Zobacz także: Rak piersi. Na początek kilka liczb

Biopsja – metoda pewna, choć nadużywana

Ani USG, ani mammografia, ani inne metody obrazowe typu rezonans magnetyczny, nie dają lekarzowi 100-procentowego rozpoznania, z jakiego charakteru zmianą ma do czynienia. Takiej informacji udziela już natomiast diagnostyka biopsyjna, w trakcie której materiał pobiera się bezpośrednio ze zmiany, a następnie bada się go pod mikroskopem.

Choć USG piersi jest procedurą łatwą, to również dość subiektywną – przez co bardzo często niewystarczającą. Dlatego często przychodzą do mnie pacjentki z wielu różnych ośrodków, właśnie ze wskazaniem do biopsji. Tymczasem tak naprawdę doświadczenie lekarza wychodzi właśnie wtedy, kiedy jest on w stanie odpowiednio dysponować wystawianymi skierowaniami, zamiast każdą jedną zauważoną w piersi zmianę wysyłać od razu na biopsję – tłumaczy dr n. med. Marcin Mika.
Dochodzi w ten sposób do wspomnianej wcześniej sytuacji, w której co trzecia-czwarta kobieta kierowana jest, bardzo często bezzasadnie, właśnie na diagnostykę poszerzoną. Tymczasem trzeba pamiętać, że nie wszystkie zmiany pojawiające się w piersiach, muszą być rakiem! Dlatego kwalifikacją do ewentualnej biopsji niewątpliwie powinna być właściwa ocena w badaniach obrazowych.

Polecane wideo

Wstrząsające reakcje mężczyzn na poronienie: „Powiedział, że Bóg tak chciał, bo byłabym tragiczną matką”
Wstrząsające reakcje mężczyzn na poronienie: „Powiedział, że Bóg tak chciał, bo byłabym tragiczną matką” - zdjęcie 1
Komentarze (5)
Ocena: 4.2 / 5
inka (Ocena: 5) 04.11.2022 10:55
To ja nie zapomnę jak po porodzie miałam straszne problemy, musiałam kupić rozszerzacze pochwy, aby móc normalnie współżyć... Takie przeżycie, że nie chcę mieć więcej dzieci... Ale rozszerzacze pomogły, dobre są te Femila z uchwytami, jakby ktoś potrzebował (choć nie życzę) to polecam
odpowiedz
maja (Ocena: 5) 04.11.2022 10:37
Wiecie co... My kobiety mamy całe życie pod górkę. Jak nie okres, to ciąża i poród, problemy z cyckami, później menopauza... Ja mam straszni obfite miesiączki, a nie cierpię podpasek. Teraz to mam świetny kubeczek menstruacyjny Tulipa. Ale tyle lat się męczyłam z tymi podpaskami, które i tak si odklejały i przesuwały... Bleee fuj
odpowiedz
Marika (Ocena: 5) 04.11.2022 10:27
Przede wszystkim trzeba wykonywać samobadanie piersi w domu, ja mam do tego specjalną rękawicę Femiglove, która ułatwia takie samobadanie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 22.10.2022 21:28
Często jednak jest zupełnie odwrotnie i każą obserwować nadal guzka, który niestety jest rakiem, nie kierując na biopsję
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 22.10.2022 13:39
Fajne cycki.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie