Gdy słyszymy nazwę nappuccino, przed oczami od razu zaczynają pojawiać się nam dwa obrazy. Widzimy wygodne łóżko, na którym można ułożyć się na nap, jak w języku angielskim określa się drzemkę oraz popularny włoski kawowy napitek, cappuccino.
Skojarzenia z drzemką, jak i kawą są bardzo trafne. Nappuccino to bowiem nic innego jak kofeinowa drzemka.
Zobacz także: Shinrin-yoku. Leśne kąpiele podbijają świat
Jak pewnie wielokrotnie miałyśmy okazję zauważyć, uraczenie się kubkiem aromatycznej kawy wcale nie powoduje błyskawicznego wzrostu energii. Aby poczuć, jak wstępują w nas za sprawą dawki kofeiny nowe siły, potrzeba jednak trochę czasu. Tym samym zamiast w ospałości i odrętwieniu czekać na pożądany efekt, warto... udać się na małą drzemkę.
Brzmi trochę niekonwencjonalnie, to fakt. Warto mieć jednak na uwadze, że naukowcy określają nappuccino jako świetny biohack. Twierdzą, że połączenie dawki kofeiny wraz z regenerującą ciało i umysł drzemką sprawia, że w ciągu zaledwie pół godziny możemy poczuć się jak nowonarodzone. To naprawdę działa. Dzięki nappuccino wstaniemy wypoczęte, radosne i gotowe do działania. Po zmęczeniu nie będzie ani śladu!
Przygotujmy więc filiżankę ulubionej kawy. Podelektujmy się nią i wyciszając umysł, a następnie spróbujmy się zdrzemnąć. Warunkiem koniecznym do uzyskania wspomnianego powyżej fantastycznego efektu energetycznego, jest drzemka, która nie trwa dłużej niż trzydzieści minut. Idealny czaj jej trwania to dwadzieścia-dwadzieścia pięć minut. Pamiętajmy więc o nastawieniu budzika.
Zobacz także: Angel shot. Historia tajemniczego drinka, który ratuje kobiety na całym świecie